Mimo spokoju rynków bazowych (eurodolar) kurs EUR/PLN zdołał zawrócić w piątek z poziomu 4,41 i zakończył dzień około 4 grosze niżej. Z jednej strony wsparciem dla polskiej waluty były wskazania techniczne i odwrót od wspomnianej bariery. Z drugiej jednak złoty wyraźnie pozytywnie wyróżniał się na tle pozostałych walut koszyka Europy Środkowo-Wschodniej. Niewykluczone, iż miało to związek z wypowiedziami komisarza ds. sprawiedliwości Unii Europejskiej.
D.Reynders odwiedził w piątek Polskę, by rozpocząć negocjacje w sprawie sposobu odblokowania kolejnych transz unijnych funduszy. Wyraził on nadzieję, iż wkrótce będzie mógł zatwierdzić pierwszą transzę środków dla Polski. Na krajowym rynku długu koniec tygodnia upłynął dość spokojnie. Zmiany dochodowości były niewielkie, w ślad za ograniczeniem zmienności na rynkach bazowych. Źródłem ograniczonej aktywności inwestorów był brak istotnych danych z Europy oraz wyczekiwanie na wydarzenia tego tygodnia, w tym m.in. posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego, ale i dzisiejszy zestaw danych z krajowej gospodarki.
Rynki zagraniczne
Eurodolar kontynuował stabilizację wokół poziomu 1,0850 oczekując na nowe impulsy. Nie bez znaczenia była także chęć uspokojenia notowań w obliczu rozbudowanego kalendarium tego tygodnia. Poznamy w nim bowiem zarówno decyzję Europejskiego Banku Centralnego (choć tu najistotniejsza będzie narracja bankierów centralnych), ale i wstępne odczyty PMI w strefie euro, czy dane o PKB i inflacji PCE ze Stanów Zjednoczonych. Na bazowych rynkach długu dochodowość uległa w piątek niewielkim zmianom. W skali całego tygodnia jednak dochodowość 10-latki USA i Niemiec wzrosła w dwucyfrowym tempie. Był to efekt przetasowań (opóźnienia) terminu pierwszej obniżki stóp procentowych Europejskiego Banku Centralnego.
Zobacz także: Czy warto dziś kupować dolary (USD) 22.01.2024? Kurs dolara amerykańskiego (prognozy)