Polski złoty ma słabszy okres i GBPPLN nie jest tutaj wyjątkiem. Bieżąca fala wzrostowa trwa od wsparcia 5.34, a przyspieszyła po przełamaniu oporu 5.49.
Wzrost dynamiki widać szczególnie dzięki wskaźnikowi Bollingera. Poszczególne dzienne świece znajdują się na górnej linii tego wskaźnika, a częściowo nawet poza nią. Warto zwrócić uwagę na dolną linie, która nie podąża za wykresem, ale oddala się od niego i jest skierowana do dołu. Takie zjawisko można zaobserwować, gdy wykres dynamicznie porusza się w jedną stronę po okresie względnego spokoju. W stabilnym trendzie wszystkie trzy przerywane linie powinny poruszać się w tym samym kierunku. W przypadku GBPPLN może to sugerować dalsze silne wzrosty – wzrost zmienności lub ruch boczny, który pozwoli na zbliżenie się zewnętrznych linii tego wskaźnika.
Ja jestem zwolennikiem korekty. Korzystając z siatki Fibonacciego, można wskazać dwie ciekawe ceny na jej zakończenie. Pierwsza to linia 38.2% znajdująca się na poziomie 5.52. Drugą wyznacza połowa bieżącego impulsu wzrostowego, czyli 5.48. W tym miejscu był ważny opór, który teraz może zamienić się we wparcie. W obu przypadkach sentyment do PLN nie ulega zmianie, a tylko na chwile zmienia nastawienie. Pośrednio wynika to z wysokich wartości wskaźnika RSI, który jest powyżej 70 punktów.
Dalsze umocnienie GBP może doprowadzić do testu tygodniowego oporu 5.70, ale to dalsza przyszłość. Teraz należy skoncentrować się na korekcie, która ma szanse zatrzymać się na jednej z linii sitki fibo.