Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

Brexit wraca na scenę - ryzyko polityczne dla rynków

|
selectedselectedselected
Reklama
Aa
Udostępnij
facebook
twitter
linkedin
wykop

Wakacyjna scena polityczna jest nieco spokojniejsza niż ta sprzed letnich miesięcy. Dziś rynki nie powinni spotkać się ze zmiennością spowodowaną polityczną grą. Na scenie politycznej co jakiś czas następuje rotacja i zmieniają się główni bohaterzy. Najczęściej jest to Donald Trump i Theresa May. Dziś Premier Wielkiej Brytanii przemówi do opozycji w sprawie wspólnego planowania kolejnych etapów Brexitu.

 

Brexit wraca na scenę

Mija już ponad miesiąc od ogłoszenia wyników przedterminowych wyborów parlamentarnych w Wielkiej Brytanii. Stan niepewności rynkowej, jeszcze bardziej pogłębił się, gdy wynik okazał się najgorszym scenariuszem dla May i rynków. Zawieszony parlament przez kilka tygodni spychał sprawę Brexitu na drugi plan. Jednak gdy Konserwatystom udało się stworzyć koalicję z północnoirlandzką partią DUP, stało się jasne, że to May będzie kontynuować proces Brexitu, a nie opozycja. Dziś May przemówi w Izbie Gmin do opozycjonistów. Premier ma zwrócić się do nich o połączenie sił i zjednanie się w sprawie Brexitu. Jedność w tej sprawie to kwestia istotna, bez niej trudno będzie wynegocjować korzystne warunki z UE, a ściślej mówiąc z Komisją Europejską. Jak wiemy, na każdy miesiąc zaplanowane jest spotkanie grup eksperckich i negocjatorów obu stron, by wspólnie przeprowadzić UE i Wielką Brytanię przez Brexit.

Rozwód Wielkiej Brytanii z UE nie budzi jednak już takich emocji. Dla rynków jedynym istotnym faktem jest jego charakter. Jak wiemy, May zabiega o twardy Brexit, czyli ten, który zablokuje swobodny przepływ osób i usług. Twardy Brexit wiąże się także z odejściem od jednolitego rynku, czego konsekwencją będzie podpisanie nowych umów handlowych z poszczególnymi państwami. Pozostaje więc pytanie, czy twardy Brexit spowoduje odpływ zagranicznych inwestorów z Londynu? Choć istnieje taka obawa, Theresa May póki co może mieć nadzieję na pozytywny bieg wydarzeń. Po szczycie G20 udało jej się dojść do porozumienia z Donaldem Trumpem, który zapowiedział chęć podpisania (w jak najszybszym czasie) nowej umowy handlowej z Wielką Brytanią. Kolejny polityk - Malcolm Turnbull – premier Australii podzielił zdanie Trumpa. Również zapowiedział, że będzie zabiegać o porozumienie handlowe z Londynem, w możliwe najbliższym czasie.

 

Czy USA czeka odpływ inwestycji?

Reklama

Pozostając w temacie umów handlowych i inwestycji zagranicznych, wracamy do jednego z głównych światowej sceny politycznej i rynkowej. Donald Trump wycofał wczoraj jedne z ostatnich rozporządzeń wykonawczych Barracka Obamy, dotyczące programu imigracyjnego dla przedsiębiorców zagranicznych. Program ten zakładał swobodne prowadzenie biznesu i inwestowanie na podstawie przyznanego przez administrację rządową pozwolenia dla cudzoziemców. Rada bezpieczeństwa USA, idąc za poleceniem Donalda Trumpa odroczyła wprowadzenie rozporządzenia byłego prezydenta.

Donald Trump uznał rozporządzenie Obamy za zbytnią hojność i regulację, która nie jest potrzebna na ten czas, w momencie kiedy Urząd ds. obywatelstwa i migracji przytłoczony jest realizacją innych, ważniejszych zadań. Donald Trump unał za lepsze rozwiązania, te które pomogą zbudować relacje inwestorskie innych państw z USA. Wśród nich zwiększenie eksportu surowców energetycznych, podpisanie nowych umów handlowych m.in. z Wielką Brytanią.

Jesteś dziennikarzem i szukasz pracy? Napisz do nas

Masz lekkie pióro? Interesujesz się gospodarką i finansami? Możliwe, że szukamy właśnie Ciebie.

Zgłoś swoją kandydaturę


Estera Włodarczyk

Estera Włodarczyk

Absolwentka dziennikarstwa Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu. Interesuje się stosunkami gospodarczo-politycznymi oraz ich wpływem na światową ekonomię.


Reklama
Reklama