Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

Złoto nie jest już barbarzyńskim reliktem? – MFW

|
selectedselectedselected
Złoto nie jest już barbarzyńskim reliktem? – MFW | FXMAG INWESTOR
pexels.com
Reklama
Aa
Udostępnij
facebook
twitter
linkedin
wykop

John Keynes, XX-wieczny ekonomista angielskiego pochodzenia, twórca teorii interwencjonizmu państwowego, w 1924 roku nazwał złoto „barbarzyńskim reliktem”. Określenie to przewija się do dzisiaj, zwłaszcza wśród sceptyków obecności kruszcu w systemie monetarnym. Głównym zarzutem wobec złota było bowiem to, że z uwagi na jego ograniczoną podaż (1-3% rocznie), oparta na nim waluta nie mogła być bez opamiętania dodrukowywana. To z kolei miało blokować rozwój gospodarczy, którego potencjał mógłby być wyższy, aniżeli roczny wzrost podaży złota (i jednocześnie opartej na nim waluty). Trzymanie się standardu złota prowadziłoby zatem do deflacji (spadku cen), a więc de facto wzrostu siły nabywczej powiązanych ze złotem walut (odwrotność sytuacji obecnej).

Jak wiemy, od 2009 banki centralne ponownie stały się kupcami netto złota, prawdopodobnie budując sobie w ten sposób poduszkę bezpieczeństwa na wypadek poważnego kryzysu w systemie monetarnym. Szanse na jego wystąpienie wzrosły zdecydowanie po podjętej na przełomie 2008-2009 roku decyzji o uruchomieniu programu luzowania ilościowego w USA.

Złoto nie jest już barbarzyńskim reliktem? – MFW - 1Złoto nie jest już barbarzyńskim reliktem? – MFW - 1

To przy okazji dobry moment na niedawną aktualizację danych z raportu Światowej Rady Złota. Okazuje się, że po rewizji danych z lat 1950-1967, zeszłoroczne zakupy złota przez banki centralne nie były największymi od 55 lat, ale największymi w całej historii. Wzrost zainteresowania złotem przez kraje tzw. wschodniego bloku gospodarczego (m.in. BRICS), z wiodącą rolą Chin, od dłuższego czasu nie jest też jakąś większa tajemnicą.

Reklama

 

Niespodziewany sygnał z MFW

Z powyższymi kwestiami bardzo interesująco koresponduje niedawny raport Międzynarodowego Funduszu Walutowego, który poddaje w wątpliwość pamiętne stwierdzenie Keynes’a o „barbarzyńskim relikcie”.

Złoto nie jest już barbarzyńskim reliktem? – MFW - 2Złoto nie jest już barbarzyńskim reliktem? – MFW - 2

W podsumowaniu tekstu znajdziemy m.in. potwierdzenie, że głównymi krajami dywersyfikującymi rezerwy walutowe poprzez zakupy złota, są kraje rynków wschodzących. Trend ten ma mieć swoje podłoże na dwóch czynnikach. Po pierwsze, złoto traktowane jest przez dywersyfikujących się bankierów centralnych jako bezpieczna przystań w okresach braku stabilności gospodarczej, geopolitycznej i finansowej, w otoczeniu których stopy zwrotu uzyskiwane z aktywów finansowych są niskie. Po drugie, w raporcie mowa jest o sankcjach, jakie mogą nałożyć kraje Zachodu na kraje posługujące się emitowanymi przez nie walutami, zwłaszcza dolara amerykańskiego. W ubiegłym roku, gdy Rosja została odcięta od systemu SWIFT, a znaczna część jej rezerw zamrożona, od razu podniesiony został temat wzrostu znaczenia rezerw w postaci fizycznego złota. Przypadek sankcji nałożonych na Rosję poskutkował więc m.in. przyspieszeniem tendencji do dywersyfikowania się (zwłaszcza wschodnich) bankierów centralnych od zachodniego systemu bankowego.

Podniesienie rosnącej roli złota przez taką instytucję jak Międzynarodowy Fundusz Walutowy, jest więc kolejnym puzzlem do całej układanki, która złożona za jakiś czas w całość, może przynieść powrót złota do systemu monetarnego, w pierwszej kolejności tworzonego obecnie przez Wschód.

Jesteś dziennikarzem i szukasz pracy? Napisz do nas

Masz lekkie pióro? Interesujesz się gospodarką i finansami? Możliwe, że szukamy właśnie Ciebie.

Zgłoś swoją kandydaturę

Reklama
Reklama