Kontrakty terminowe na ropę naftową WTI notowane są blisko poziomu 104 USD za baryłkę i są na dobrej drodze do odnotowywania strat drugi tydzień z rzędu, w związku z obawami, że jastrzębie stanowisko głównych banków centralnych, mające na celu powstrzymanie gwałtownie rosnącej inflacji, może doprowadzić do globalnej recesji, co zaszkodzi popytowi na ropę.
Z drugiej strony światowa podaż ropy naftowej i paliw wydaje się być wciąż bardzo napięta. Pomimo zgody na znaczne zwiększenie limitu produkcji ze strony OPEC+ w lipcu oraz w sierpniu, to jednak kartel ma problemy z osiągnięciem swoich celów z powodu niedoinwestowania pól naftowych przez niektórych członków, a dodatkowo potencjalna podaż z Rosji również spada, pomimo przekierowania eksportu na stronę wschodnią.
Dodatkowo wczorajsze nadzwyczajne spotkanie liderów przemysłu naftowego z sekretarz ds. energii USA Jennifer Granholm w celu obniżenia cen paliw i zwiększenia krajowych dostaw ropy przyniosło pozytywnie wydźwięki to jednak nie doprowadziło do żadnego większego przełomu. OIL.WTI znajduje się w wąskim przedziale między linią trendu spadkowego a wsparciem na 103,55 USD, co jest wyznaczone przez zniesienie 38,2% fali wzrostowej zapoczątkowanej w kwietniu 2022 r. Przebicie jednego z tych poziomów może prowadzić do większych ruchów cen.
Źródło: xStation5