Środowa sesja na rynkach metali szlachetnych przyniosła polepszenie nastrojów. Ceny wszystkich najpopularniejszych kruszców odbiły w górę. Notowania kontraktów na złoto zwyżkowały o około 1,8%, ceny kontraktów na srebro wzbiły się w górę o około 1,6%, notowania platyny zwyżkowały o 2,7%, a ceny palladu wzrosły o 2%.
Najwięcej uwagi przyciągnęła sytuacja na rynku złota, ponieważ kruszec ten na początku bieżącego tygodnia po raz kolejny spadł poniżej poziomu 1700 USD za uncję. Oznacza to, że cena złota zniżkowała do okolic minimum, które pojawiło się na tym rynku w pierwszej połowie marca br. Zejście cen złota do tego poziomu wywołało jednak reakcję kupujących, a notowania kruszcu powróciły ponad barierę 1700 USD za uncję.
Notowania cen złota, YTD, źródło: Teletrader.com
Nadal na rynku złota trudno mówić o powrocie optymizmu, jednak dla wielu inwestorów spadek do rejonu 1700 USD za uncję oznacza coraz większą atrakcyjność złota jako inwestycji, biorąc pod uwagę kilkumiesięczny ruch spadkowy na tym rynku.
Kluczowym czynnikiem, który ma znaczenie dla kształtowania się cen złota, jest wartość amerykańskiego dolara. Dolar się osłabił i to dało impuls do zwyżki cen metali szlachetnych. Jednak ruch na dolarze póki co jest delikatny, więc nie oznacza on jeszcze zmiany trendu na wykresie tej waluty.
Z pewnością jednak inwestorzy zdają sobie sprawę z faktu, że uwarunkowania fundamentalne do zwyżki notowań dolara są coraz bardziej wątłe. Fed zapowiedział przedłużanie swojej wyjątkowo luźnej polityki monetarnej na taki czas, na jaki będzie to konieczne. Z kolei Joe Biden przeforsował program stymulacyjny, który wpuści do amerykańskiej gospodarki więcej gotówki. W takich warunkach nietrudno o inflację, która może kłaść się cieniem na wartości dolara, a tym samym wesprzeć notowania metali szlachetnych.
