Notowania złota mają za sobą serię zwyżek na początku lipca. Cena tego kruszcu radziła sobie jednak wyjątkowo słabo w czerwcu. Po tym, jak pojawiły się sugestie Rezerwy Federalnej o bardziej jastrzębim od oczekiwań podejściu do polityki monetarnej, ceny kontraktów na złoto runęły z okolic 1900 USD za uncję na początku czerwca do rejonu 1750-1760 USD za uncję na koniec czerwca. Rejon ten okazał się jednak skutecznym wsparciem dla cen kruszcu.
Notowania cen złota, YTD, źródło: baha.com
Ostatnie dni przynoszą odreagowywanie czerwcowych strat,
jednak jest ono ostrożne. Wiele bowiem nadal zależy od Rezerwy Federalnej i polityki monetarnej w Stanach Zjednoczonych. Wpływa ona na wartość amerykańskiego dolara, co przekłada się wyraźnie na notowania złota.
Inwestorzy na rynku złota wyczekiwali publikacji minutes z ostatniego posiedzenia Fed pod kątem wskazówek dotyczących polityki monetarnej w drugiej połowie bieżącego roku. Takie wskazówki faktycznie się pojawiły: w dokumencie tym potwierdziły się przypuszczenia, że zacieśnianie polityki monetarnej może mieć miejsce jeszcze w tym roku. Fed zauważa, że pojawiła się silna presja inflacyjna, a to może skutkować zmianami w programie skupu aktywów (czyli taperingiem) już w ciągu najbliższych kilku miesięcy.
Dla złota perspektywa zacieśniania polityki monetarnej nie jest korzystna,
ponieważ kruszec ma najlepsze warunki do zwyżek w okresach wysokiej inflacji oraz niskich stóp procentowych. Wiele wskazuje jednak na to, że nawet biorąc pod uwagę możliwy tapering, polityka monetarna w USA i tak pozostanie ultraluźna. Pierwsze podwyżki stóp procentowych planowane są nie wcześniej niż w 2023 roku. To oznacza, że złoto nadal może być dla wielu inwestorów atrakcyjną inwestycją. Dodatkowym atutem inwestycji w ten kruszec pozostaje status złota jako bezpiecznej przystani, który może być istotny w obliczu utrzymującej się niepewności związanej z pandemią oraz sytuacją gospodarczą na świecie.