Wyhamowanie wzrostów na poziomie 1905$ mogło skończyć się dla Gold na dwa sposoby. Ponieważ jest to opór i przeszkoda w dotarciu do kolejnego ważniejszego miejsca, jakim jest 1960$, to można było liczyć na szybki impuls i kontynuację trendu. Jednak duży górny cień na świecy z 26 maja wskazywał, że podaż ma chęci i możliwości, aby zatrzymać na chwilę białe świece.
Pośrednio taki scenariusz wspierał mocno wykupiony oscylator relatywnej siły i dopiero teraz opuścił on wartości większe niż 70 punktów.
Fala spadkowa liczy 60$ i jest to największy zryw podaży, licząc od marcowych dołków. Ponieważ spadki wyhamowały na linii trendu, to można założyć, że tworzona jest faza korekty. Podobny wniosek płynie z analizy wstęg Bollingera, gdzie piątkowe zamknięcie po naruszeniu środkowej linii powróciło do tego miejsca. Tym samym notowania GOLD nadal znajdują się w górnej połowie tego wskaźnika.
Warto dodać, że ostatni dołek wypadł na poziomie 1855$. Jest to miejsce nieprzypadkowe, gdyż między sierpniem a listopadem 2020 roku takie sytuacje były regułą, podkreślając znaczenie tej ceny jako kluczowego wsparcia. Jeżeli spadki z ubiegłego tygodnia są korektą, to zatrzymanie w tym miejscu trudno nazwać przypadkiem, szczególnie że jest to dobra trampolina do ataku na zielony opór.
Posiadacze długich pozycji powinni się martwić, kiedy wartość tego metalu spadnie poniżej 1855$, wówczas trudno będzie znaleźć uzasadnienie dla trendu wzrostowego.
