Marcowe zawirowania w sektorze bankowym łagodnie obeszły się z rynkiem metalu. Ceny zamknięcia benchmarku 3M obroniły poziom 8500 USD/t, MTD obsunęły się o symboliczne 0,2%. Od 16 marca, gdy notowania intraday zeszły do 8442 USD/t – poziomu najniższego od stycznia br. – metal zyskał 6,4% po wzroście 22 marca w pobliże 9000 USD/t. Umocnieniu notowań sprzyjał spadek indeksu dolara do wartości z połowy lutego.
Mimo wzrostu w marcu zapasów na LME w tenorze 0-3M pojawiło się pierwsze od tygodni backwardation, oznaka bardziej napiętej krótkoterminowo podaży. Zapasy w Szanghaju, zgodnie z sezonowym schematem, rozpoczęły trend spadkowy; skokowo wzrosła premia w chińskim Yangshan, doliczana do ceny LME za import miedzi przez strefę składów wolnocłowych. Dane z Państwa Środka sugerują nadchodzącą poprawę na lokalnym rynku nieruchomości.
Perspektywa wzrostu zapotrzebowania Państwa Środka na metal poprawia nastroje rynkowe. Chiński rządowy ośrodek analityczny Antaike przewiduje, że krajowy popyt na rafinowaną miedź (ok. połowa globalnego zapotrzebowania) zwiększy się w tym roku o 2,7% do 13,7 mln ton. Nieco silniejszych wzrostów spodziewa się firma analityczna CRU; popyt będą napędzały sektory nieruchomości, produkcji pojazdów elektrycznych (EV), energii odnawialnej oraz infrastrukturalny. Chiński rząd planuje w 2023 roku rekordowe inwestycje (ponad 70 mld dolarów) w budowę krajowej sieci elektroenergetycznej. Pojawiają się głosy, że krótkoterminowo problemy amerykańskiego sektora bankowego mogą skłonić inwestorów do zamykania pozycji i skutkować spadkami notowań w okolice 8 tys. USD/t, lecz w horyzoncie 6-12 miesięcy prawdopodobny jest powrót w kierunku 9 tys. USD/t, a nawet ustanowienie nowych szczytów cenowych z powodu bardzo ograniczonych zapasów surowca.