Rynek ropy naftowej doskonale pokazuje jaka jest charakterystyka instrumentów finansowych. Na początku roku mieliśmy do czynienia z dramatycznym załamaniem, następnie dynamicznym odbiciem, a potem okresem 3-miesięcznej nudy. Poziom zmienności musi fluktuować, aby wyciszać oraz zaskakiwać inwestorów. W której fazie znajdujemy się obecnie?
Ropa naftowa- czy najgorsze już za nami?
Dla tradera nie ma nic gorszego jak totalny zanik zmienności. Niestety z taką właśnie sytuacją mieliśmy do czynienia od około 3 miesięcy na kursie ropy naftowej. Co prawda wykres pełzał mozolnie w górę, ale było to bardzo rozłożone w czasie, przez co koszty transakcyjne zjadały sporą część potencjalnego zysku. Wydaje się jednak, że wraz z początkiem września, powróciły lepsze czasy dla spekulantów działających na rynku ropy naftowej. Kurs od tamtej pory zaliczył mocny, prawie 20-procentowy spadek, natomiast wczoraj rozpoczęła się korekta wzrostowa. Obecnie cena ropy naftowej WTI wynosi 37,78 dolarów, a Brent 40,58 dolarów.
Czy ropa naftowa kontynuuje trend wzrostowy
O ile środowe wzrosty możemy ocenić pozytywnie, tak ogólna sytuacja na wykresie bardzo mocno się skomplikowała. Przede wszystkim zaburzona została struktura coraz wyższych szczytów i dołków, co stawia pod znakiem zapytania dalszą kontynuację trendu wzrostowego. Należałoby przyjąć, iż obecne nastawienie do ropy naftowej powinno być neutralne. Z kolei traktując ostatnie spadki jako jedynie korektę wcześniejszej tendencji, mankamentem jest umiejscowienie jej zatrzymania. Zarówno kurs ropy WTI, jak i Brent, zawrócił przed dotarciem do kluczowych wsparć. Z jednej strony świadczy to dobrze o popycie, ale z drugiej stwarza ryzyko, iż te pułapy zostaną prędzej czy później jeszcze przetestowane. Na poniższych wykresach zaznaczam poziomy potencjalnego oporu (czerwona linia), gdzie kurs powinien zawrócić i przetestować kolejne wsparcia (linie zielone).
Wykres 1: Ropa naftowa WTI (1 rok)
Wykres 2: Ropa naftowa Brent (1 rok)
