Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

Drewno o wartości uncji złota - sprawdź, co magazynujesz w piwnicy

|
selectedselectedselected
Drewno o wartości uncji złota - sprawdź,  co magazynujesz w piwnicy | FXMAG INWESTOR
freepik.com
Reklama
Aa
Udostępnij
facebook
twitter
linkedin
wykop

Drewno wyceniane jak złoto? Na początku pandemii wydawało się, że czeka nas załamanie aktywności gospodarczej i spadek cen, a jednak notowania surowców, w tym drewna, biją kolejne rekordy. Dlaczego znów większość się myliła?

Z tego artykułu dowiesz się m.in.:

  • dlaczego ceny drewna odnotowały tak mocny wzrost,
  • jak możesz zainwestować w drewno,
  • jakie skutki będą miały wzrosty cen drewna.

[ALT: wzrosty cen drewna od wybuchu pandemii COVID-19][ALT: wzrosty cen drewna od wybuchu pandemii COVID-19]

Wykres 1. Wzrost cen kontraktów terminowych Futures na drewno [USD/MBF] (Stopa deskowa - miara objętości (pojemności) drewna stosowana w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie. 1 mbf = ok. 2,36 m3)

Co spowodowało tak mocne wzrosty cen drewna?

Reklama

Analizą objęte zostaną wzrosty cen drewna od dołka z marca 2020 roku, czyli tuż po gwałtownej korekcie wywołanej obawami o rozprzestrzeniającego się wirusa COVID-19. Od tamtego czasu notowania tego surowca poszybowały w górę o około 198%, zaliczając po drodze historyczny szczyt - wtedy wzrost wynosił ok. 518%.

Czynnikiem, który zapoczątkował odbicie kursu po gwałtownym spadku, oprócz ruchów spekulacyjnych, był wzmożony popyt na materiały budowlane w sektorze gospodarstw domowych. Społeczeństwo, pozbawione wszelkich alternatywnych aktywności, w warunkach sprzyjającej temperatury (lockdown został wprowadzony wiosną), wykorzystało wolny czas na remonty mieszkań i domów. Paradoksalnie, producenci drewna, spodziewając się zmniejszonego podczas pandemii popytu oraz w panującej wtedy ogólnej wysokiej niepewności ograniczyli działalność produkcyjną. Chwilowo zwiększony popyt oraz zmniejszona podaż sprawiły, że cena drewna uplasowała się na nowym, wyższym poziomie.

Przejściowy, ze względu na swoją naturę, wzrostowy trend został w kolejnych tygodniach podtrzymany przez zaskakująco szybkie ożywienie gospodarcze - szczególnie w Chinach, ale również w USA. Obrazuje to między innymi wskaźnik produkcji przemysłowej, który w dwóch największych gospodarkach świata, z miesiąca na miesiąc pokazywał coraz lepsze dane w ujęciu r/r - nominalnie dużo lepsze niż w Strefie Euro. W Chinach był on ujemny tylko przez dwa miesiące: marzec i kwiecień, podczas gdy w Strefie Euro utrzymywał się poniżej zera przez 10 kolejnych miesięcy od marca. Naturalną konsekwencją niespodziewanie szybkiego ożywienia był, bardziej gwałtowny niż przypuszczano, wzrost popytu na materiały budowlane i wzrosty ich cen.

[ALT: wzrosty cen drewna - dane historyczne[ALT: wzrosty cen drewna - dane historyczne

Wykres 2: Konsumpcja drewna w USA w BBF (Billion board feet - miliard stóp deskowych.)- również w 2020 roku utrzymana w tendencji wzrostowej

Reklama

We wzrostach cen drewna znajdują odzwierciedlenie również obawy i oczekiwania inflacyjne. Już dawno rozpoczął się proces dyskontowania efektów ubocznych ekspansywnej polityki fiskalnej i budżetowej. Wizja utraty wartości pieniądza oraz środowisko ujemnych realnych stóp procentowych stanowią silną motywację do poszukiwania innych niż lokaty, czy obligacje możliwości pomnażania lub ochrony kapitału. Wzrosty cen drewna są więc spowodowane zarówno wzmożonym lokowaniem środków na rynku nieruchomości oraz gruntów leśnych, jak i przez inwestycje w kontrakty terminowe.

Pomniejszymi czynnikami pro wzrostowymi po stronie podaży były: plaga szkodników drzewnych, która dotknęła Kanadę (trzeciego światowego producenta drewna tartacznego) oraz zapowiedź zakazu eksportu drewna z Rosji podana do publicznej wiadomości 29 września 2020 roku.

Obserwowany w ostatnich miesiącach rajd notowań drewna można uznać za zjawisko niespodziewane, nie mniej jednak pozostaje ono uzasadnione ekonomicznymi i politycznymi warunkami.

Za pomocą jakich instrumentów możesz zainwestować w drewno?

Bezpośrednią ekspozycję na drewno umożliwiają kontrakty terminowe na giełdach towarowych - jedna z takich giełd, najstarsza, to Chicago Board of Trade (CBOT). Dla inwestorów indywidualnych jest to jednak dość droga i niewygodna forma lokowania kapitału, a dla inwestorów z mniejszym portfelem nawet nieosiągalna.

Inne rozwiązanie stanowią kontrakty na różnicę kursową: „CFD”. Są to zazwyczaj lewarowane instrumenty pochodne umożliwiające zarabianie zarówno na wzrostach, jak i spadkach cen - podobnie jak wspomniane kontrakty terminowe, jednak w dużo prostszy sposób. By rozpocząć handel, należy otworzyć rachunek inwestycyjny u brokera, który oferuje kontrakty CFD na drewno np.: CMC Markets (platforma polskojęzyczna) lub IG Markets (platforma angielskojęzyczna).

Reklama

Alternatywą do kontraktów CFD są fundusze ETF - w uproszczeniu notowane na giełdzie fundusze inwestycyjne, które odtwarzają ruchy cenowe indeksu bazowego. Charakteryzują się one niższym poziomem opłat niż kontrakty na różnicę kursową. Łyżką dziegciu w beczce miodu jest jednak brak ETF-ów, które naśladują ceny drewna w czystej postaci. Istnieją natomiast dwa EFT-y, które inwestują w spółki z przemysłu drzewnego: „iShares Global Timber & Forestry ETF” i „Guggenheim MSCI Global Timber ETF”. Obydwa emitowane są przez instytucje amerykańskie, a więc z uwagi na ograniczenia obrotu wprowadzone przez Unię Eurpejską, dostępne są jedynie dla inwestorów instytucjonalnych. Restrykcje nie dotyczą jednak instrumentów pochodnych - ekspozycję na wspomniane ETF-y uzyskamy poprzez opcje. Niestety tutaj znów potrzebny jest większy kapitał, bo jedna opcja to 100 jednostek ETF-u. Opcje na iShares Global Timber & Forestry ETF dostępne są u brokera LYNX.

Pośrednią ekspozycję na wzrosty cen drewna umożliwiają akcje spółek pozyskujących i przetwarzających ten surowiec, a także tych zajmujących się ponownym jego wykorzystaniem. Analogicznie jak ceny miedzi odbijają się na notowaniach spółki KGHM, tak ceny drewna znajdują odzwierciedlenie w wycenach spółek takich jak: Drewex, Forte, KPPD. Oczywiście inwestowanie w spółki notowane na polskiej giełdzie nie jest jedyną opcją, ale tu pojawia się problem prowizji, wspomniany przy funduszach ETF.

Dla inwestorów, którzy stronią od instrumentów finansowych w ogóle, ciekawym rozwiązaniem może okazać się także inwestycja w plantacje drzew szybkorosnących. W ramach ciekawostki: najszybciej rosnącym drzewem na świecie jest drewno z Paulowni. Po 10 latach uzyskuje się nawet 1 m3 drewna z jednego drzewa, czyli mniej więcej tyle, ile ze stuletniej sosny.

Kto najboleśniej odczuje wzrosty cen drewna?

Z dużą dozą prawdopodobieństwa stwierdzić można, że wzrosty cen drewna będą odczuwalne wszędzie tam, gdzie jest ono wykorzystywane. Począwszy od najstarszego zastosowania tego surowca, czyli jako paliwo opałowe - zwyżki odczują gospodarstwa domowe oraz przedsiębiorstwa, które stosują drewno do pozyskiwania energii cieplnej.

Kolejną grupą będą producenci wyrobów papierniczych. Ze względu na niską nominalną wartość produktów z tej kategorii, należy spodziewać się przerzucenia kosztów na odbiorcę końcowego, w największym stopniu na konsumenta detalicznego.

Reklama

Wzrosty cen drewna spowodują także zwiększenie kosztów firm meblarskich, zwłaszcza tych, które produkują meble z litego drewna i celują w grupę odbiorców niechętnych do rozwiązań alternatywnych jak np.: drewno pozyskane z recyklingu. W przypadku sklepów meblowych sprofilowanych pod szerszą grupę klientów, obok wzrostu cen, można spodziewać się np.: tendencji do zastępowania wyrobów z litego drewna, produktami pokrytymi fornirem.

[ALT: wzrosty cen drewna, a ich skutki][ALT: wzrosty cen drewna, a ich skutki]Wykres 3. Wykorzystanie drewna na przykładzie chińskiej gospodarki w latach 2002-2016. Źródło: www.trade.gov.pl/pl/aktualnosci/245878,import-i-wykorzystanie-drewna-w-chinach.html

Branżą, która najboleśniej odczuje wzrosty cen drewna zdaje się być jednak branża budowlana. Charakterystyka techniki budowlanej w połączeniu ze zwyżkującymi cenami pozostałych materiałów budowlanych, nie pozwala na znalezienie tańszych i równie bliskich substytutów drewna. Największych wzrostów cen upatrywać trzeba w przypadku domów drewnianych, mniejszych w przypadku tradycyjnej zabudowy deweloperskiej - tu udział tego surowca wynosi od kilku do kilkunastu procent. Biorąc pod uwagę, że średnie marże uzyskiwane przez deweloperów wciąż oscylują wokół kilkudziesięciu procent, dywagować można nad pytaniem, z jakiej części zysku będą oni w stanie zrezygnować na rzecz klientów.

Uwagę zwrócić też należy na wszystkie sektory, gdzie wyroby z tworzyw sztucznych zastępowane są tymi wykonanymi z drewna, mowa np.: o sztućcach czy opakowaniach nadających się do recyklingu.

Reasumując, gra popytu i podaży spowodowała zrównanie ceny 1000 stóp deskowych z ceną uncji złota. Biorąc pod uwagę obserwowalną w ostatnim czasie dynamikę notowań drewna, przyszłość może przynieść równie dużą zmienność kursu. Długoterminowy trend wzrostowy, w którym znajduje się ten surowiec, jest czynnikiem napędzającym wzrost cen w wielu obszarach, m.in.: na rynku nieruchomości.

Jesteś dziennikarzem i szukasz pracy? Napisz do nas

Masz lekkie pióro? Interesujesz się gospodarką i finansami? Możliwe, że szukamy właśnie Ciebie.

Zgłoś swoją kandydaturę

Reklama
Reklama