Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

Dlaczego rynek pracy w USA szczególnie interesuje teraz inwestorów na rynkach finansowych, w tym również metali szlachetnych? - analiza

|
selectedselectedselected
Dlaczego rynek pracy w USA szczególnie interesuje teraz inwestorów na rynkach finansowych, w tym również metali szlachetnych? - analiza | FXMAG INWESTOR
freepik.com
Reklama
Aa
Udostępnij
facebook
twitter
linkedin
wykop

W piątek opublikowany został kolejny, comiesięczny raport z amerykańskiego rynku pracy. Dlaczego dane z rynku pracy szczególnie interesują teraz inwestorów na rynkach finansowych, w tym również metali szlachetnych? Bowiem są one mocno brane pod uwagę przez Fed w zakresie dalszych decyzji ws. polityki monetarnej. Im lepsze dane, tym dłużej Fed będzie miał w ręku argument do pozostawania na ścieżce zacieśniania monetarnego (podwyżki stóp i wyprzedaż aktywów), a tym samym tym dłużej tworzył będzie presję rosnącej awersji do ryzyka na rynkach finansowych.

Jak już wspominałem przed miesiącem, na publikowane dane trzeba wziąć obecnie sporą poprawkę (https://tavex.pl/mocny-rynek-pracy-w-usa-czy-pudrowanie-rzeczywistosci/). Wszystko przez metodologię używaną do pomiaru tego, co się na rynku pracy faktycznie dzieje. Przypomnę więc w skrócie, że inwestorzy poza stopą bezrobocia śledzą pilnie zmianę zatrudnienia w sektorach pozarolniczych. Odczyt za lipiec okazał się wręcz szokująco dobry (wzrost o 528 tys.), co zachęciło wielu obserwatorów do przyjrzenia się tym danym bliżej.

Co się okazało?

Otóż dane o zmianie zatrudnienia oparte są na miejscach pracy, a nie ilościach osób pracę podejmujących (bądź ją tracących). Jeśli zatem ktoś stracił pełnoetatowe stanowisko (-1), a w jego miejsce znalazł trzy zajęcia dorywcze (+3), na poziomie zmiany zatrudnienia przedsiębiorcy zaraportują dwa nowe miejsca pracy. A faktycznie nic się nie zmienia, poza pogorszeniem jakości miejsca pracy / rozmienieniem na drobne. Zdecydowanie inaczej wygląda to natomiast w badaniu gospodarstw domowych, które względem ankiet przeprowadzanych na przedsiębiorcach, od marca zaczęły się wyraźnie od siebie odklejać.

 

Co pokazały dane za sierpień?

Reklama

Na początek najpilniej śledzona zmiana zatrudnienia w sektorach pozarolniczych. Po lipcowym przyroście o 528 tys. (kosmetycznie zrewidowanym do 526 tys.) tym razem nowych, raportowanych przez przedsiębiorców miejsc pracy przybyło 315 tys.

Amerykanie pracują coraz więcej za coraz mniej - 1Amerykanie pracują coraz więcej za coraz mniej - 1

Przepaść między ankietą przeprowadzaną wśród przedsiębiorców, a przeprowadzaną na gospodarstwach domowych, zmniejszyła się od marca z 1,8 mln (w lipcu) do 1,6 mln (w sierpniu). Nadal jest to jednak mocne ostrzeżenie, aby do danych z rynku pracy podchodzić z mocno ograniczonym zaufaniem.

Amerykanie pracują coraz więcej za coraz mniej - 2Amerykanie pracują coraz więcej za coraz mniej - 2

Źródło: Zerohedge.com

Reklama

Co więcej, powyższy wykres wydaje się dobrze korespondować zarówno z informacjami o masowych zwolnieniach (a także ich zapowiedziami) w największych korporacjach w USA, ale i danymi gromadzonymi przez serwis layoffs.fyi, które w II i trwającym jeszcze III kwartale pokazują bardzo silny wzrost w porównaniu do wcześniejszych kwartałów. Wzrost zbliżający się niemal do covidowych odczytów z II kwartału 2020 roku.

Amerykanie pracują coraz więcej za coraz mniej - 3Amerykanie pracują coraz więcej za coraz mniej - 3

Przy okazji omawiania danych z amerykańskiego rynku pracy przed miesiącem, wskazywałem na powiększające się rozbieżności pomiędzy zmianą zatrudnienia na pełen i część etatu. Te rozbieżności jeszcze narastają w danych za sierpień.

Amerykanie pracują coraz więcej za coraz mniej - 4Amerykanie pracują coraz więcej za coraz mniej - 4

Źródło: Zerohedge.com

Reklama

W sierpniu przybyło 413 tys. miejsc pracy w niepełnym wymiarze godzin, natomiast w przypadku pełnoetatowych miejsc pracy obserwowaliśmy spadek o 242 tys.

Amerykanie pracują coraz więcej za coraz mniej - 5Amerykanie pracują coraz więcej za coraz mniej - 5

Wzrosła także stopa bezrobocia. Według oczekiwań miała pozostać bez zmian, a więc na poziomie 3,5%. Faktycznie w sierpniu wyniosła 3,7%.

Spójrzmy także na wykres, który w sposób najbardziej wymowny obrazuje rzeczywistą kondycję amerykańskiego rynku pracy, a więc kolejne już rekordy pracujących na dwa pełne etaty.

Amerykanie pracują coraz więcej za coraz mniej - 6Amerykanie pracują coraz więcej za coraz mniej - 6

Reklama

Źródło: Zerohedge.com

I na koniec aktualizacja wykresu realnych, a więc skorygowanych o inflację, wynagrodzeń. Choć te kosmetycznie odbiły się względem poprzedniego odczytu, nadal wpisują się w wyraźnie ujemną serię z ostatnich miesięcy, naturalnie korespondując z pogarszającym się sentymentem.

Amerykanie pracują coraz więcej za coraz mniej - 7Amerykanie pracują coraz więcej za coraz mniej - 7

 

Jakie wnioski z opublikowanego raportu?

Jeśli mówimy o zdrowej, mocnej gospodarce, której towarzyszy silny rynek pracy (pracownika), to nie ma raczej potrzeby porzucania stabilnego, pełnoetatowego miejsca pracy i zamieniania go na kilka zajęć w niepełnym wymiarze godzin. A już na pewno objawem silnie rozwijającej się gospodarki nie jest sytuacja, w której bite są rekordy osób zmuszonych do pracowania na dwa pełne etaty. A to wszystko w otoczeniu dynamiki wynagrodzeń, która zdecydowanie nie jest w stanie dogonić inflacji.

Reklama

W kontekście inwestycyjnym, a więc przełożenia sytuacji na amerykańskim rynku pracy na retorykę Fedu, kluczem będzie moment, gdy odczuwające realne problemy ze znalezieniem pracy społeczeństwo, zacznie tworzyć presję na rządzących. Wówczas zabiegi Urzędu Statystycznego (BLS), eksponowane dodatkowo w finansowych mediach głównego nurtu, ustąpić będą musiały chłodnej kalkulacji wyborczego poparcia (i przekierowania wniosków z tej kalkulacji w kierunku Fedu). A pamiętajmy, że na początku listopada w planie są wybory do Kongresu (tzw. połówkowe) i ostatnią rzeczą, jaką chcieliby zobaczyć Demokraci, byłby dynamiczny wzrost stopy bezrobocia i społecznego niezadowolenia.

 

******

OPIS (zajawka): Za nami sierpniowe dane z amerykańskiego rynku pracy, którego siłę na każdym kroku podkreślają rządzący, a Fed opiera na nim swoje jastrzębie nastawienie. Jeśli jednak przyjrzeć się bliżej, rośnie ilość Amerykanów zmuszonych pracować coraz więcej na coraz gorszych jakościowo miejscach pracy (część etatu). A to wszystko za spadające realnie wynagrodzenia. Nie jest to więc najlepsza dla obecnie rządzących kombinacja w kontekście zbliżających się w listopadzie wyborów połówkowych.

Jesteś dziennikarzem i szukasz pracy? Napisz do nas

Masz lekkie pióro? Interesujesz się gospodarką i finansami? Możliwe, że szukamy właśnie Ciebie.

Zgłoś swoją kandydaturę

Reklama
Reklama