Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

Ceny pszenicy wariują, to prawdziwy „rollercoster”! Co dalej? Prognozujemy

|
selectedselectedselected
Ceny pszenicy wariują, to prawdziwy „rollercoster”! Co dalej? Prognozujemy | FXMAG INWESTOR
pexels.com
Reklama
Aa
Udostępnij
facebook
twitter
linkedin
wykop

Ceny pszenicy w tym roku zaliczyły coś na kształt „rollercostera”. Po gwałtownym wzroście spowodowanym obawami o podaż w następstwie konfliktu między Ukrainą a Rosją, dwoma najważniejszymi eksporterami tego surowca na świecie, nastąpił równie dynamiczny spadek notowań. Pszenica notowana na CBOT jaki i na Euronext obniżyła swoją wycenę do poziomów sprzed wybuchu wojny. W ostatnich tygodniach notowania ustabilizowały się na pułapie zbliżonym do tego, który widzieliśmy na początku roku. Spadek amerykańskiego surowca był mocniejszy, co wynikało z pogorszenia konkurencyjności cenowej wynikającej z mocnego dolara amerykańskiego.

Ceny pszenicy wariują, to prawdziwy „rollercoster”! Co dalej? Prognozujemy - 1Ceny pszenicy wariują, to prawdziwy „rollercoster”! Co dalej? Prognozujemy - 1

 

Główną przyczyną spadku cen na przestrzeni ostatnich miesięcy są oczekiwane rekordowe plony w krajach będących największymi producentami, mowa tu o Rosji oraz Australii. Do tego dochodzi przedłużenie porozumienia zbożowego między Rosją a Ukrainą na kolejne 120 dni. Wg nas zniżki są jednak mocno przesadzone i nie uwzględniają one wciąż utrzymującego się wysokiego ryzyka podażowego.

Ostatni raport WASDE, autorstwa Departamentu Rolnictwa USA, wskazał obniżenie prognozy globalnej podaży pszenicy, pomimo rewizji w górę zbiorów w Australii. Mocno zredukowano szacunki dotyczące podaży ze strony Argentyny oraz Kanady. USDA pozostawił poziom rosyjskich zbiorów na niezmienionym poziomie 91 mln ton, choć niektórzy obserwatorzy rynku w tym kraju oczekują ich jeszcze wyższych i wskazują liczbę 100 mln ton. Departament Rolnictwa uwzględnił umowę zbożową i nieznacznie podniósł prognozy dotyczące eksportu surowca zarówna dla Ukrainy jak i Rosji.

Reklama

 

Prawdopodobny wzrost cen zarówno na giełdzie w USA jak i w Europie opieramy na wysokim ryzyku podażowym pszenicy regionu Morza Czarnego. Co prawda oba kraje (Ukraina i Rosja) w listopadzie zdołały porozumieć się w sprawie przedłużenia korytarza zbożowego (który pozwolił na eksport pszenicy z Ukrainy od lata 2022 roku), jednak obie strony zabiegały o zmiany w umowie, które nie zostały w pełni uwzględnione. Porozumienie zatem będzie trwać kolejne 120 dni (do końca marca). Stronie ukraińskiej zależało na tym, aby umowa obowiązywała przynajmniej rok oraz uwzględniała włączenie kolejnego portu. Rosja ze swojej strony jako warunek postawiła m.in. ułatwienie eksportu nawozów.

 

Umowa zbożowa potrwa jeszcze 120 dni. Istnieje jednak ryzyko, że strony nie dojdą do dalszego porozumienia.

 

W tym momencie nie jest pewne, że do czasu wygaśnięcia umowy w marcu uda się osiągnąć konsensus. Dodatkowo jeśli doszłoby do ponownej eskalacji konfliktu zbrojnego, wówczas dalsze porozumienie nie będzie prawdopodobnie realne i dojdzie wówczas do jego zawieszenia lub zerwania. W takiej sytuacji może nastąpić znaczny wzrostu cen pszenicy. Należy również wziąć pod uwagę fakt, że dostawy surowca rolnego z Ukrainy będą prawdopodobnie zdecydowanie niższe od tych, które występowały przed 24 lutego 2022 roku. Dotychczas eksport pszenicy znajdował się nieco ponad 50 proc. poniżej poziomu z poprzedniego sezonu i nie widać tu oznak znaczącej poprawy. Pierwszy wiceminister rolnictwa tego kraju ostrzegł niedawno, że powierzchnia zasiewów pszenicy ozimej będzie o blisko 40 proc. niższa niż w ubiegłym roku, co prawdopodobnie również przełoży się na niższy eksport. Oczekujemy w 2023 roku wzrostu cen pszenicy na giełdzie CBOT prawdopodobnie w okolice 950 – 975 USd (centów amerykańskich) za buszel.

Reklama

Ceny pszenicy wariują, to prawdziwy „rollercoster”! Co dalej? Prognozujemy - 2Ceny pszenicy wariują, to prawdziwy „rollercoster”! Co dalej? Prognozujemy - 2

 

 

Pobierz raport

Jesteś dziennikarzem i szukasz pracy? Napisz do nas

Masz lekkie pióro? Interesujesz się gospodarką i finansami? Możliwe, że szukamy właśnie Ciebie.

Zgłoś swoją kandydaturę


TMS Brokers null

TMS Brokers

TMS Brokers to działający od 1997 roku, pierwszy walutowy dom maklerski w Polsce. Oferta TMS umożliwia handel bez prowizji na indeksach, walutach, kryptowalutach i surowcach. Klienci mogą korzystać z dwóch platform transakcyjnych: autorskiej aplikacji mobilnej do tradingu TMS Brokers oraz MetaTrader 5, które umożliwiają dostęp do globalnych rynków z poziomu smartfona w dowolnym miejscu i czasie.

Autora możesz obserwować na LINKEDIN | FACEBOOK TWITTER


Reklama
Reklama