Miniony tydzień dla cen złota rozpoczął się spektakularnymi zwyżkami – poniedziałkowa i wtorkowa sesja były na tyle dobre, że nawet słabe sesje z drugiej połowy tygodnia nie zdołały ich zniwelować. Ale bieżący tydzień przynosi kontynuację spadków notowań złota. Poniedziałkowa przecena kontraktów na ten kruszec sięgnęła prawie 2% i doprowadziła notowania do okolic 1675 USD za uncję, a we wtorek cena złota nieznacznie się stabilizuje w okolicach 1670 USD za uncję.
Notowania cen złota, 3M, źródło: baha.com
Najważniejszym czynnikiem, który decyduje obecnie o wycenie złota, jest polityka monetarna w Stanach Zjednoczonych, a dokładniej, oczekiwania z nią związane. W ostatnich dniach na nowo rozgorzały spekulacje, że Rezerwa Federalna może trzymać się swojego planu znaczących podwyżek stóp procentowych w USA. Te oczekiwania są związane z danymi makro, które w ostatnich dniach pojawiły się w Stanach Zjednoczonych.
Chodzi o dane z rynku pracy. Już w minioną środę raport ADP pokazał większy od oczekiwań wzrost zatrudnienia w USA. Wtórowały mu dane z piątku, które potwierdziły bardziej optymistyczną niż spodziewana zmianę zatrudnienia, a dodatkowo stopa bezrobocia za wrzesień wyniosła 3,5%, czyli wynik znacznie niższy od oczekiwanych 3,7%.
Dobre dane z rynku pracy są dla Rezerwy Federalnej argumentem za dalszymi zdecydowanymi podwyżkami stóp procentowych w USA. Dla Fed, kondycja rynku pracy to ważna podpowiedź związana z kondycją amerykańskiej gospodarki.
Natomiast drugą ważną podpowiedzią jest wysokość inflacji, która będzie dominującym odczytem makro w skali całego bieżącego tygodnia. Dane na temat inflacji CPI w USA za wrzesień zostaną opublikowane w czwartek. Oczekiwany jest odczyt nadal powyżej poziomu 8% rdr, co już samo w sobie jest sygnałem dla Fed, aby nie łagodzić istotnie polityki monetarnej.
Chociaż złoto tradycyjnie uważane jest za aktywo chroniące przed inflacją, to w ostatnich miesiącach ta zależność wygląda inaczej: im wyższa inflacja w USA, tym większa presja na podnoszenie stóp procentowych przez Fed i wyraźniejsza presja spadkowa na ceny złota.
