ROPA NAFTOWA
Wczorajsza sesja na rynkach surowcowych upłynęła pod znakiem zwyżek notowań. Ceny ropy naftowej nie były wyjątkiem – odbiły się one w górę od okolic tegorocznych minimów, a dzisiaj już nieco wolniej kontynuują zwyżkę. W rezultacie, cena ropy WTI powróciła do okolic 69,70 USD za baryłkę, a notowania ropy Brent poruszają się znów w rejonie 74,60 USD za baryłkę.
Zwyżka cen ropy naftowej to głównie efekt słabości amerykańskiego dolara po wczorajszych niższych od oczekiwań odczytach inflacji CPI w USA. Sytuacja na rynku dolara zdominowała wtorkową sesję, bowiem przekłada się ona na oczekiwania łagodniejszego podejścia Fed do polityki monetarnej w USA, które z kolei pozytywnie wpływa na prognozy związane z tamtejszym wzrostem gospodarczym. Nie zmienia to jednak faktu, że wciąż obawy związane z recesją są jednym z głównych czynników negatywnie wpływających na ceny ropy.
Notowania ropy naftowej WTI – dane dzienne
Wczoraj na drugi plan zeszły dane dotyczące zapasów ropy naftowej w USA, zaprezentowane przez Amerykański Instytut Paliw (American Petroleum Institute, API). Nie są one jednak korzystne dla wyceny ropy naftowej, bowiem nieoczekiwanie API pokazał wzrost zapasów ropy naftowej w USA w poprzednim tygodniu. Zwyżka o nieco ponad milion baryłek rozminęła się z oczekiwaniami spadku o ok. 0,5-1,3 mln baryłek.
Dzisiaj swoje dane na temat zapasów ropy naftowej przedstawi Departament Energii – odczyty są zaplanowane na godzinę 16:30 polskiego czasu. Niemniej, także te dane najprawdopodobniej pozostaną na drugim planie, bowiem większość inwestorów dziś wyczekuje przede wszystkim decyzji Fed ws. stóp procentowych w USA. Bazowy scenariusz zakłada pozostawienie stóp na niezmienionym poziomie, co byłoby negatywne dla dolara, a pozytywne dla surowców. Niemniej, nieoczekiwana podwyżka stóp mogłaby sprowadzić ceny ropy na nowo do okolic tegorocznych minimów.
Notowania ropy naftowej Brent – dane dzienne
Zobacz także: Ropa naftowa odbija, krótka sprzedaż ponownie w centrum uwagi
ZŁOTO
Wczorajsza sesja na rynku złota przyniosła podwyższoną zmienność – co było zgodne z oczekiwaniami, zważywszy na ważne dane dotyczące inflacji CPI, opublikowane w USA. Nie przyniosły one jednak takiego efektu, jak oczekiwano: mimo spadku odczytu inflacji do niższych poziomów niż wynosiły prognozy, ostatecznie złoto zakończyło sesję na minusie.
Wiele wskazuje na to, że ruch cen kruszcu był przykładem „kupowania plotek i sprzedawania faktów”. W godzinach poprzedzających publikację danych dotyczących inflacji, notowania złota rosły na skutek oczekiwań niskiej inflacji, a co za tym idzie, presji na Fed, aby nie podwyższać stóp procentowych w USA. Gdy więc decyzja została ogłoszona, inwestorzy spekulujący pod ten scenariusz zrealizowali zyski. Dodatkowo, nie mniej istotny mógł być fakt, że niższa inflacja i oczekiwania bardziej gołębiego podejścia Fed przyczyniają się do mniejszej atrakcyjności złota jako tzw. bezpiecznej przystani.
Niemniej, ogólnie sytuacja na rynku jest dla złota korzystna. Perspektywy powrotu do łagodnej polityki monetarnej w USA stanowią czynnik wywierający presję na notowania amerykańskiego dolara, co dla złota oznacza możliwość kontynuowania ruchu wzrostowego w perspektywie kolejnych miesięcy i lat. Na razie jednak w centrum uwagi znajduje się dzisiejsza decyzja Fed ws. stóp procentowych w tym kraju oraz projekcie makroekonomiczne – to one nadadzą ton sytuacji na rynku złota w najbliższych dniach i tygodniach.
Notowania złota – dane dzienne