Czerwony obszar blisko ceny 28 dolarów to lokalny opór. Pierwsze potwierdzenie, że podaż wybrała to miejsce, widoczne jest na wykresie pod datą 19 marca tego roku. Na potwierdzenie, nie trzeba było długo czekać. Już następnego dnia wartość WTI z 28 dolarów, obsunęła się do 21 USD.
Co dalej z cenami ropy?
Tym samym powstały dwa kluczowe poziomy, które do dziś respektowane są przez obie strony rynku.
Warto zwrócić uwagę, gdzie ma swój początek i koniec duża biała świeca, będąca efektem wypowiedzi Pana Trump’a. Niemal w całości wypełniony został obszar pomiędzy oporem i wsparciem.
Co musi się stać, aby doszło do przełomu?
Tym samym, dowiedzieliśmy się, na jakie informację reaguje popyt i czego broni podaż. Można zatem założyć, że do przełamanie czerwonej strefy, potrzebne są działa większego kalibru niż wypowiedzi przedstawiciela upadającego petro przemysłu z USA.
Dzisiejszy układ wykresu na interwale H1, gdzie po otwarciu luką spadkową po raz trzeci dotykamy 28 dolarów, zakłada, że przecena tego surowca jest jak najbardziej możliwa.
W optymistycznym wariancie i z udziałem komentarzy ze strony Rosji i OPEC, po przełamaniu czerwonego oporu, WTI może dotrzeć do żółtej strefy 34 dolarów.