Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama

Przelicznik walut

Coins imageCoin image

Kwota:

Icon of SARSARSelect dropdown arrow
Swap currencies

Przewalutowanie na:

Icon of NIONIOSelect dropdown arrow
1.00000 SAR = 9.8124980 NIO
Na podstawie kursy walut z 16:39 UTC
Info icon
Przelicznik walut działa na podstawie rzeczywistych kursów walut. Dane aktualizowane są co kilka sekund. Ostatnia aktualizacja: 17.07.2024, 18:00:05
Kurs wymiany SAR na NIO1 SAR = 9.812498 NIO
Info icon
Przelicznik walut działa na podstawie rzeczywistych kursów walut. Dane aktualizowane są co kilka sekund. Ostatnia aktualizacja:
1 minutę temu, 1 SAR 9.812498 NIOSprawdź aktualne kursy walut

Czy to odpowiedni czas na wymianę SAR na NIO?

za 100 SAR otrzymasz 981.25 NIO
1 rial saudyjski to w przeliczeniu 9.81 córdoba

Best day for exchange icon
Najlepszym dniem na wymianę SAR na NIO był 2024-06-09. To w ten dzień waluta - córdoba (NIO) osiągneła najwyższą wartość. Znalazła się na poziomie 9.8789 NIO
Worst day for exchange icon
Najgorszym dniem na wymianę SAR na NIO był 2024-05-19. To w ten dzień waluta - córdoba (NIO) osiągneła najniższą wartość. Znalazła się na poziomie 9.7645 NIO
Sprawdzając najlepszy czas na wymianę walut analizujemy kursy walut podane przez NBP z ostatnich 90 dni

Statystyki kursu 1 SAR na NIO

Ostatnie 30 dniOstatnie 90 dniOstatnie 180 dniOstatnie 365 dni
Najwyższy kurs9.8253279.8788859.8788859.878885
Najniższy kurs9.7866369.7644529.6642069.664206
Kurs średni9.808389.8075219.8040719.780637

Co powinieneś wiedzieć o walutach: rial saudyjski oraz córdoba?

Currency country flagRial saudyjski SAR

Czytaj więcej

Currency country flagCórdoba NIO

Czy w przyszłości wszystkie samochody na naszych ulicach będą zasilane prądem, a tradycyjne paliwa odejdą do lamusa? Jakie firmy starają się zwojować rynek elektrycznych samochodów i czy inwestowanie w nie to prosta droga do dużych zarobków? Zapraszam was na podróż do świata elektromobilności!

Z nieukrywaną przyjemnością przychodzi mi przywitać was w kolejnym odcinku serii poświęconej spółkom technologicznym, której partnerem jest marka Lenovo.

Na początek tylko malutka uwaga – to nie jest materiał,

w którym zastanawiać będziemy się nad kwestiami środowiskowymi – bo to kwestia jak wiemy bardzo złożona i nie ukrywajmy kontrowersyjna i by dobrze ją ugryźć musielibyśmy dziś wspólnie przesiedzieć pewnie z godzinę. W tym programie szukamy spółek, w które warto zainwestować, czy też, jeśli czujesz, że są przewartościowane, omijać, lub zajmować pozycje krótkie. Jestem ciekaw, czy według ciebie elektromobilność to przyszłość, czy może przegrzany temat, który masz zamiar shortować.

Koniec ery silników spalinowych

Kiedyś samochody na prąd kojarzyć się mogły z melexami, trolejbusami, czy innymi kosmicznymi fanaberiami. Dziś jednak na ulicach coraz więcej samochodów nie ma pod maską tradycyjnego silnika spalinowego i wygląda na to, że będzie ich coraz więcej. I nie chodzi mi tu jedynie o chwilową modę, a o zapewnienia producentów samochodów, którzy deklarują odejście od zasilanych klasycznymi paliwami silników.

Od 2030 nie wyjdziemy z salonu spalinowym Land Roverem, Jaguarem, Fordem, ani Volvo

Wszyscy ci producenci zadeklarowali, że do tego czasu wszystkie ich samochody będą zasilane energią elektryczną i zapewne do tego grona dołączą kolejni. Ponadto niektóre kraje już w najbliższych latach chcą zakazać sprzedaży nowych aut spalinowych, jednocześnie już teraz gratyfikując dopłatami, czy ulgami podatkowymi tych, którzy przesiądą się do samochodów na prąd. Producenci aut elektrycznych zacierają więc powoli ręce i rożnymi sposobami walczą o przekonanie klienta do swoich produktów.

Historia aut elektrycznych

I zapewne wielu z potencjalnych klientów słysząc „auto zasilane energią elektrczną” pomyśli o Tesli. I słusznie, bo chociaż pierwsze próby stworzenia auta poruszającego się dzięki znajdującymi się na jego pokładzie bateriami wyjechało na ulice Paryża już w 1881 roku, to właśnie kierowana przez Elona Muska firma rozsławiła taki sposób przemieszczania się. Zanim do Tesli wrócimy, na chwilę zatrzymajmy się jeszcze na początkach tej technologii. Pod koniec 19 wieku ludziom podobał się pomysł auta na prąd. W przeciwieństwie do ówczesnych spalinowych modeli takie samochody nie generowały dużych wibracji, zapachu spalin, ani nie wymagały uciążliwych zmian biegów. Ponadto nie trzeba było używać manualnej korbki jako rozrusznika.

Na początku 20 wieku jednak na popularności zyskiwać zaczęły samochody spalinowe

Na rynkach pojawiały się coraz lepiej skonstruowane modele, pozbawione wad starszych egzemplarzy. Sieć dróg została znacznie rozbudowana, przez co pojawiła się potrzeba posiadania pojazdu, który zapewniłby możliwość przejechania długiego dystansu. Odkrywano kolejne złoża ropy, które również przyczyniły się do jej większej dostępności i korzystniejszej ceny.

Ludzkość zachłysnęła się paliwem i dziś przyszły czasy, w których w trosce o środowisko dbamy, by z rur wydechowych nie wydobywały się szkodliwe gazy. I mimo szeregu zastosowanych technologii w autach spalinowych, downsizingach i innych zabiegów, dzięki którym nasze auta zdają się być przyjaźniejsze środowisku, widać jasno, że zmierzamy w stronę pełnej elektryfikacji.

Twarde dane

To, że auta na prąd stają się coraz popularniejsze widać gołym okiem. W 2005 na świecie oficjalnie było takich aut zaledwie 1890, pięć lat później już prawie piętnaście tysięcy, a w 2015 prawie 1 400 000.
W 2018 samochodów zasilanych energią elektryczną było już ponad pięć i pół miliona, a w 2019 niecałe osiem milionów. 



Prym w elektryfikacji wiodą oczywiście Chińczycy – tam w 2019 zarejestrowanych było ponad 3 800 000 takich pojazdów. Na drugim miejscu znaleźli się Jankesi, posiadający prawie 1 500 000 elektryków. Podium zamykają Norwegowie z wynikiem 321 000 samochodów elektrycznych.

W 2020 najchętniej kupowanym autem tego typu była Tesla Model 3, sprzedana w 365 000 sztuk

Na drugim miejscu znalazł się dostępny na azjatyckim rynku Wuling Hongguang Mini EV, ze sprzedażą na poziomie 119 000 egzemplarzy. Bardziej nam znany i zauważalny na europejskich ulicach Renault Zoe zajął ostatnie miejsce na podium z wynikiem 100 000 sprzedanych egzemplarzy. Kolejne miejsca w rankingu najchętniej kupowanych samochodów na prąd należą do Hyundaia, Volkswagena, Nissana i Audi. O swój kawałek tortu walczą również chińscy producenci, o których jeszcze dwa słowa za moment.

 

Tesla

Zajmijmy się jednak najpierw wspomnianą przed chwilą Teslą. Ta założona w 2003 roku amerykańska spółka, dziś notowana na NASDAQ jest obecnie liderem w sprzedaży aut elektrycznych. I mimo, że niektórzy klienci zgłaszają obiekcje na temat jakości wykonania niektórych elementów samochodów, czy ich spasowania, to jednak Tesla przyciąga ich stale rozwijając stosowane w nich technologie. Mowa tu o nie tylko o systemach autonomiczne jazdy, ale i nigdzie nie spotykanych dodatkach, takich jak możliwość grania w gry na wbudowanym tablecie podczas postoju, w których wirtualnym pojazdem sterujemy kierownicą naszego prawdziwego auta.

W marcu 2020 Tesla sprzedała swój milionowy samochód i stała się pierwszym producentem aut elektrycznych z takim wynikiem sprzedaży

W tym samym roku firma Muska zdetronizowała Nissana, którego Leaf do tej pory był najchętniej kupowanym elektrykiem. Na jego miejsce wjechała Tesla Model 3. Strategia sprzedażowa tesli jest dość specyficzna. W przeciwieństwie do innych producentów nie sprzedaje swoich aut w dużych sieciach dealerskich, ale dystrybuuje je w sieci i kilku salonach, co patrząc na wyniki sprzedaży nie powstrzymuje klientów przed zakupami.

Tesla propaguje cały szereg przeróżnych rozwiązań technologicznych

Wiele dodatkowych trybów czy funkcji samochodu dodawane jest przez automatyczną aktualizację jego oprogramowania. Może więc się zdarzyć, że kiedy rano wsiądziecie za kółko okaże się, że wasz samochód przez noc nauczył się jakiejś nowej sztuczki. Tesla pracuje między innymi nad w pełni autonomicznym systemem jazdy, który już teraz działa bardzo dobrze, a w przyszłości ma również bezproblemowo radzić sobie z codziennym ruchem miejskim. Spółka nie ogranicza się jedynie do produkcji samochodów pasażerskich – w planach jest między innymi elektryczny samochód ciężarowy, czyli Tesla Sami.

Renault–Nissan–Mitsubishi

Samochody elektryczne z racji na specyfikę swojego napędu projektować i produkować można zupełnie inaczej niż auta spalinowe, co Tesla wykorzystuje. Jednakże są oczywiście na rynku gracze, którzy zjedli żeby na konwencjonalnie zasilanych samochodach, a dziś chcą uszczknąć dla siebie jak największy kawałek elektromobilnego tortu. Warto wspomnieć o przywołanym już dziś Nissanie, czyli w zasadzie ogromnemu aliansowi Renault–Nissan–Mitsubishi.

Ta francusko-japońska grupa wspólnie pracuje nad elektryfikacją swoich pojazdów

Nie trzeba tu zaznaczać, że dysponują już ogromnym zapleczem produkcyjnym, którego Tesla jeszcze nie ma. To w ich rękach w 2020 roku znalazło się 10% całego rynku aut ładowanych z gniazdka – omawiana wcześniej tesla mogła się w tym okresie pochwalić zawłaszczeniem 28% rynku. Grupa Renault-Nissan-Mitsubishi ma w swojej ofercie między innymi miejskiego Leafa, Zoe, ale również i dostawcze Kangoo.

NIO

Jeśli zerkacie czasami na nowojorską giełdę, to mogliście wpaść na jeszcze dwóch ciekawych, choć globalnie jeszcze nie aż tak jak poprzednicy znanych producentów. Mowa tu o NIO i Xpeng. Obie firmy wywodzą się z chin, powstały w 2014 roku i na ten moment swoje produkty kierują właśnie na rynki azjatyckie. NIO było początkowo startupem założonym przez Williama Li – przedsiębiorstwo miało zajmować się samodzielną konstrukcją aut elektrycznych oraz autonomicznych i rozwojem sztucznej inteligencji.

Pomysł przypadł do gustu kilku sporym potentatom technologicznym,

bo swoim kapitałem NIO wsparło między innymi Lenovo czy Baidu. To, co wyróżnia tego producenta na tle innych to nowatorskie podejście do zasilania. Podczas gdy inni polegać muszą na gęstej sieci szybkich ładowarek NIO opracowało system szybkiej wymiany baterii w swoich pojazdach, budując w tym celu 131 stacji zapewniających tę usługę wzdłuż autostrad we wschodnich Chinach.

XPENG

Za wspomnianym wcześniej Xpengiem również stoją ciekawe podmioty. W tę spółkę kapitał zainwestowała miedzy innymi Alibaba, czyli właściciele Aliexpress, oraz założyciel Xiaomi. Ten drugi w 2019 roku znacznie zwiększył swoje udziały w firmie i aktualnie jest jednym z kluczowych strategicznych inwestorów. Czy znaczy to, że skoro apple pracuje nad swoim samochodem elektrycznym, to Xpeng wyprodukuje auta brandowane Xiaomi? Czas pokaże. Potencjalni inwestorzy w tę spółkę powinni jednak wiedzieć, że wokół Xpenga nie brakuje kontrowersji.

W marcu 2019 Tesla zarzuciła swojemu byłemu inżynierowi,

który wówczas pracował już dla chińskiego producenta kradzież intelektualną. Ów inżynier miał bowiem wykorzystać kod źródłowy autopilota Tesli do rozwoju konkurencyjnego pojazdu. Pojawiały się również zarzuty co do stylistyki pojazdów, które również miały być podobne do Tesli.

Wyzwania

Jednym z głównych wyzwań, jakie stoją przed samochodami elektrycznymi jest dostępność szybkich ładowarek. Bez nich nie ważne jak dobre byłoby auto – przecież na pustych akumulatorach nigdzie nimi nie pojedziemy. Producenci starają się więc, aby ich samochody miały jak największy zasięg, przez opracowywanie coraz pojemniejszych baterii, oraz skracanie czasu potrzebnego do ich pełnego naładowania. Ciekawa propozycją wydaje się w tym kontekście rozwiązanie stosowane przez wspomniane NIO, w ramach które go po prostu wymieniamy całą baterię i możemy jechać dalej. Sądzę jednak, że mimo wszystko prościej będzie postawić infrastrukturę składająca się z ładowarek, niż punktu wymiany baterii.

Jeszcze do niedawna całkiem normalne było,

że oprócz wielu różnych przywilejów kierowcy elektryków mogli swoje pojazdy ładować całkowicie za darmo. Tak było między innymi na Orlenie – wystarczyło podpiąć auto i można było na koszt firmy „zatankować” się i jechać dalej. Dziś jednak u prezesa Obajtka za taką usługę trzeba niestety płacić. Coraz popularniejsze stają się więc ładowarki domowe, które zazwyczaj nie są w stanie naładować samochodu tak szybko, ale jeśli na przykład zostawimy go podłączonego na noc, to rano z pewnością wystarczy nam energii, żeby móc przejechać się po mieście.

Columbus Energy

I takie ładowanie może być w zasadzie darmowe! Jak to możliwe? Wszystko dzięki połączeniu ładowarki z panelami fotowoltaicznymi. Warto tu przyjrzeć się znanej już pewnie polskim inwestorom spółce Columbus Energy, która oferuje zarówno panele jak i ładowarki. Dzięki takiemu rozwiązaniu rzeczywiście posiadanie auta elektrycznego może być bardzo opłacalne. Ponadto optymalizujemy również auto konsumpcję energii z własnej instalacji fotowoltaicznej.

Innym polskim graczem na tym rynku,

którego warto rozważyć do swojego portfela, jeśli uznamy branżę za przyszłościową jest Nexity Global, mocno współpracująca z przywołanym Columbusem. Zajmują się oni dostarczaniem oprogramowania xOS (w modelu SaaS) do zarządzania stacjami ładowania, zarówno sieci prywatnych jak i ogólnodostępnych. Spółka pod koniec 2020 podpisała umowę z polskim oddziałem Volkswagena, na mocy której będzie zarządzała ich stacjami ładowania.

Kogo jeszcze warto mieć na oku?

Trzeba pamiętać, że ta branża stale się rozwija i wciąż pojawiają się nowe firmy, które chcą zapewnić sobie swój kawałek elektromibilnego tortu. I nie każda z nich od razu pojawia się na giełdzie. Jeśli więc wierzycie w tą branże, warto śledzić również podmioty jeszcze na żadnym parkiecie nie notowane. Bo kto wie, może w przyszłości będzie można nabyć ich akcje?

Z rodzimych projektów trzeba oczywiście wspomnieć o Izerze – polskim elektrycznym samochodzie,

który jak już wiemy powstawać ma na Śląsku. Warto śledzić spółkę Karma Automotive, producenta luksusowych samochodów elektrycznych, która jakiś czas temu ogłaszała, że rozważa pojawienie się na giełdzie. Niebawem prawdopodobnie będzie można stać się również współwłaścicielem spółki Lucid Morors, której fabryka znajduje się w Arizonie. Firma otrzymała spore wsparcie finansowe od Arabii Saudyjskiej i swoje pierwsze pojazdy sprzedawać zamierza już w tym roku.

Czy więc warto inwestować w ten biznes? Moim zdaniem temat jest bardzo ciekawy i sam trzymam kciuki za jego rozwój.

 

 

Czytaj więcej

Popularne pary walutowe

Country of EUR currencyEUR
Country of GBP currencyGBP
Country of USD currencyUSD
Country of CHF currencyCHF
Country of CAD currencyCAD
Country of PLN currencyPLN
Country of AUD currencyAUD
Country of CZK currencyCZK
Country of EUR currencyEUR
10.8405661.0932330.9671081.4960984.2968251.62517125.262368
Country of GBP currencyGBP
1.18967411.300591.1505431.779875.1118211.93342430.053986
Country of USD currencyUSD
0.9147190.76888210.8846311.3685093.9303851.48657423.107956
Country of CHF currencyCHF
1.0340110.8691551.13041411.5469824.4429631.68044426.121564

Najczęściej zadawane pytania

Jak działa przelicznik walut?

FAQ arrow
Przelicznik walut to narzędzie, które umożliwia konwersję wartości jednej waluty na inną według bieżącego kursu wymiany. Działa on na zasadzie porównania wartości dwóch różnych walut i określenia proporcji, według której jedna waluta może być wymieniona na inną.

Jakiego kursu walutowego używa przelicznik walut?

FAQ arrow
Przelicznik walut korzysta z aktualnych kursów wymiany walut, które są ustalane na podstawie danych rynkowych, w tym średnich kursów walut ustalanych przez Narodowy Bank Polski (NBP). NBP regularnie publikuje średnie kursy walut, które są używane przez różne instytucje finansowe i platformy wymiany walut do przeliczania wartości jednej waluty na inną.

Gdzie śledzić kursy walut?

FAQ arrow
W celu monitorowania aktualnych kursów walut, możesz skorzystać z naszej specjalnej zakładki "Notowania", która znajduje się w sekcji poświęconej walutom. Tam regularnie aktualizujemy średnie kursy walut, które są dostępne dla użytkowników do wglądu i analizy.

Jak najkorzystniej przewalutować pieniądze?

FAQ arrow
Najlepszym sposobem na korzystne przewalutowanie pieniędzy jest regularne śledzenie średnich kursów walut. Nasz kalkulator walutowy dostarcza aktualne i historyczne notowania, które mogą być bardzo pomocne w podejmowaniu decyzji. Dodatkowo, warto skorzystać z rankingu kantorów internetowych, aby zapewnić sobie niskie prowizje i koszty transakcyjne.

Które waluty mogę mogę przeliczyć za pomocą tego Kalkulatora walutowego?

FAQ arrow
Nasz kalkulator walutowy umożliwia przeliczanie środków na dowolną walutę, ponieważ korzysta z dostępu do średnich kursów wszystkich walut. Dzięki temu możesz swobodnie przewalutować swoje pieniądze na wybraną walutę z szerokiej gamy dostępnych opcji.

Czy mogę tutaj przewalutować pieniądze?

FAQ arrow
Nie, tutaj nie przewalutujesz pieniędzy, ale zachęcamy Cię do sprawdzenia naszego rankingu kantorów internetowych, gdzie możesz zapoznać się z najlepszymi ofertami i warunkami wymiany na rynku w obecnym czasie.

Wymień SAR na NIO

Icon of SAR

SAR

Icon of NIO

NIO

1 SAR9.812498 NIO
2 SAR19.624996 NIO
3 SAR29.437494 NIO
5 SAR49.062490 NIO
10 SAR98.124980 NIO
20 SAR196.249960 NIO
25 SAR245.312450 NIO
50 SAR490.624900 NIO
100 SAR981.249800 NIO
500 SAR4906.249000 NIO
1000 SAR9812.498000 NIO
2000 SAR19624.996000 NIO
5000 SAR49062.490000 NIO
10000 SAR98124.980000 NIO
Icon of NIO

NIO

Icon of SAR

SAR

1 NIO0.101911 SAR
2 NIO0.203822 SAR
3 NIO0.305733 SAR
5 NIO0.509555 SAR
10 NIO1.019110 SAR
20 NIO2.038220 SAR
25 NIO2.547775 SAR
50 NIO5.095550 SAR
100 NIO10.191100 SAR
500 NIO50.955500 SAR
1000 NIO101.911000 SAR
2000 NIO203.822000 SAR
5000 NIO509.555000 SAR
10000 NIO1019.110000 SAR
Icon of SAR

SAR

Icon of NIO

NIO

1 SAR9.812498 NIO
2 SAR19.624996 NIO
3 SAR29.437494 NIO
5 SAR49.062490 NIO
10 SAR98.124980 NIO
20 SAR196.249960 NIO
25 SAR245.312450 NIO
50 SAR490.624900 NIO
100 SAR981.249800 NIO
500 SAR4906.249000 NIO
1000 SAR9812.498000 NIO
2000 SAR19624.996000 NIO
5000 SAR49062.490000 NIO
10000 SAR98124.980000 NIO

Zmień wersję jezykową