Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama

Przelicznik walut

Coins imageCoin image

Kwota:

Icon of NOKNOKSelect dropdown arrow
Swap currencies

Przewalutowanie na:

Icon of NIONIOSelect dropdown arrow
1.00000 NOK = 3.4291560 NIO
Na podstawie kursy walut z 20:26 UTC
Info icon
Przelicznik walut działa na podstawie rzeczywistych kursów walut. Dane aktualizowane są co kilka sekund. Ostatnia aktualizacja: 17.07.2024, 22:20:04
Kurs wymiany NOK na NIO1 NOK = 3.429156 NIO
Info icon
Przelicznik walut działa na podstawie rzeczywistych kursów walut. Dane aktualizowane są co kilka sekund. Ostatnia aktualizacja:
1 minutę temu, 1 NOK 3.429156 NIOSprawdź aktualne kursy walut
Screenshot
1 dzień
+0.44%
1 tydzień
-1.28%
1 miesiąc
-0.79%
6 miesięcy
-2.32%
rok bieżący
-3.35%
1 rok
-5.62%
5 lat
-12.43%
max
-20.89%

Czy to odpowiedni czas na wymianę NOK na NIO?

za 3 NOK otrzymasz 10.29 NIO
1 korona norweska to w przeliczeniu 3.43 córdoba

Best day for exchange icon
Najlepszym dniem na wymianę NOK na NIO był 2024-06-03. To w ten dzień waluta - córdoba (NIO) osiągneła najwyższą wartość. Znalazła się na poziomie 3.5174 NIO
Worst day for exchange icon
Najgorszym dniem na wymianę NOK na NIO był 2024-04-30. To w ten dzień waluta - córdoba (NIO) osiągneła najniższą wartość. Znalazła się na poziomie 3.3051 NIO
Sprawdzając najlepszy czas na wymianę walut analizujemy kursy walut podane przez NBP z ostatnich 90 dni

Statystyki kursu 1 NOK na NIO

Ostatnie 30 dniOstatnie 90 dniOstatnie 180 dniOstatnie 365 dni
Najwyższy kurs3.4932043.5174043.5399853.638095
Najniższy kurs3.4077533.3050973.3050973.255204
Kurs średni3.4582643.431213.4462313.44372

Co powinieneś wiedzieć o walutach: korona norweska oraz córdoba?

Currency country flagKorona norweska NOK

Na rynkach mamy nudny handel - wyraźnie brakuje katalizatorów do ruchu w sytuacji, kiedy obroty nie są za duże za sprawą absencji inwestorów z USA (wczorajsze obchody Święta Dziękczynienia). Dolar pozostaje słabszy, ale są to kosmetyczne zmiany. Najlepiej zachowują się waluty Antypodów, oraz korona norweska, co może być dowodem na to, że nadal bardziej preferowane są strategie oparte o akceptację większego ryzyka. Co ciekawe dolarowi australijskiemu nie przeszkodziły informacje o kolejnych tarciach handlowych pomiędzy Australią, a Chinami - władze w Pekinie nałożyły wysokie cła na import wina. W Europie stabilne pozostają euro i funt, który czeka na wynik rozmów nt. nowej umowy handlowej regulującej relacje po Brexicie. Perspektywa szybkiego osiągnięcia kompromisu jednak się oddala, chociaż negocjatorzy zapowiedzieli kolejną rundę spotkań w nadchodzący weekend.

OKIEM ANALITYKA - niebezpieczna nuda...

Przed nami kolejny dzień, którego mogłoby nie być - kąśliwa uwaga odnosi się do tego, jak rynki zachowują się w przypadku wyłączenia kompasu, jaki stanowią inwestorzy z USA. Płynność jest mniejsza, a ruchy bardziej przypadkowe. Niemniej dalej widoczny jest utrzymujący się apetyt na ryzyko, co na rynku walut skutkuje słabością dolara i siłą walut uznawanych za bardziej ryzykowne (prym tradycyjnie dzierżą tu waluty Antypodów). Tyle, że ten schemat zaczyna być niebezpiecznie oklepany. Coraz łatwiej jest nam wymienić szereg argumentów tłumaczących obecny stan rzeczy i projektujący go na przyszłość. Problem jednak w tym, że na rynkach z reguły nie ma nazbyt łatwych schematów. Niewykluczone, zatem, że początek grudnia przyniesie jakiś zaskakujący, choć może i krótki, zwrot. W kalendarzu mamy głównie publikacje indeksów PMI/ISM, oraz wyliczeń Departamentu Pracy - dane mogą być różne, bo mamy pandemię, ale potencjalne rozczarowania powinny szybko podbijać oczekiwania związane z działaniami banków centralnych. Być może, zatem jakimś zaskoczeniem będzie proces przekazywania władzy w USA. W ostatnich dniach Trump zdawał się pogodzić z wygraną Bidena wydając odpowiednie dyspozycje urzędnikom federalnym, ale wczoraj nieoczekiwanie stwierdził, że uzna wygraną swojego przeciwnika dopiero wtedy, kiedy zostanie on wybrany przez Kolegium Elektorów. Scenariusz "wywrócenia" wyniku wyborów wydaje się być jednak mało wiarygodny.

Nota prawna:

Czytaj więcej

Currency country flagCórdoba NIO

Czy w przyszłości wszystkie samochody na naszych ulicach będą zasilane prądem, a tradycyjne paliwa odejdą do lamusa? Jakie firmy starają się zwojować rynek elektrycznych samochodów i czy inwestowanie w nie to prosta droga do dużych zarobków? Zapraszam was na podróż do świata elektromobilności!

Z nieukrywaną przyjemnością przychodzi mi przywitać was w kolejnym odcinku serii poświęconej spółkom technologicznym, której partnerem jest marka Lenovo.

Na początek tylko malutka uwaga – to nie jest materiał,

w którym zastanawiać będziemy się nad kwestiami środowiskowymi – bo to kwestia jak wiemy bardzo złożona i nie ukrywajmy kontrowersyjna i by dobrze ją ugryźć musielibyśmy dziś wspólnie przesiedzieć pewnie z godzinę. W tym programie szukamy spółek, w które warto zainwestować, czy też, jeśli czujesz, że są przewartościowane, omijać, lub zajmować pozycje krótkie. Jestem ciekaw, czy według ciebie elektromobilność to przyszłość, czy może przegrzany temat, który masz zamiar shortować.

Koniec ery silników spalinowych

Kiedyś samochody na prąd kojarzyć się mogły z melexami, trolejbusami, czy innymi kosmicznymi fanaberiami. Dziś jednak na ulicach coraz więcej samochodów nie ma pod maską tradycyjnego silnika spalinowego i wygląda na to, że będzie ich coraz więcej. I nie chodzi mi tu jedynie o chwilową modę, a o zapewnienia producentów samochodów, którzy deklarują odejście od zasilanych klasycznymi paliwami silników.

Od 2030 nie wyjdziemy z salonu spalinowym Land Roverem, Jaguarem, Fordem, ani Volvo

Wszyscy ci producenci zadeklarowali, że do tego czasu wszystkie ich samochody będą zasilane energią elektryczną i zapewne do tego grona dołączą kolejni. Ponadto niektóre kraje już w najbliższych latach chcą zakazać sprzedaży nowych aut spalinowych, jednocześnie już teraz gratyfikując dopłatami, czy ulgami podatkowymi tych, którzy przesiądą się do samochodów na prąd. Producenci aut elektrycznych zacierają więc powoli ręce i rożnymi sposobami walczą o przekonanie klienta do swoich produktów.

Historia aut elektrycznych

I zapewne wielu z potencjalnych klientów słysząc „auto zasilane energią elektrczną” pomyśli o Tesli. I słusznie, bo chociaż pierwsze próby stworzenia auta poruszającego się dzięki znajdującymi się na jego pokładzie bateriami wyjechało na ulice Paryża już w 1881 roku, to właśnie kierowana przez Elona Muska firma rozsławiła taki sposób przemieszczania się. Zanim do Tesli wrócimy, na chwilę zatrzymajmy się jeszcze na początkach tej technologii. Pod koniec 19 wieku ludziom podobał się pomysł auta na prąd. W przeciwieństwie do ówczesnych spalinowych modeli takie samochody nie generowały dużych wibracji, zapachu spalin, ani nie wymagały uciążliwych zmian biegów. Ponadto nie trzeba było używać manualnej korbki jako rozrusznika.

Na początku 20 wieku jednak na popularności zyskiwać zaczęły samochody spalinowe

Na rynkach pojawiały się coraz lepiej skonstruowane modele, pozbawione wad starszych egzemplarzy. Sieć dróg została znacznie rozbudowana, przez co pojawiła się potrzeba posiadania pojazdu, który zapewniłby możliwość przejechania długiego dystansu. Odkrywano kolejne złoża ropy, które również przyczyniły się do jej większej dostępności i korzystniejszej ceny.

Ludzkość zachłysnęła się paliwem i dziś przyszły czasy, w których w trosce o środowisko dbamy, by z rur wydechowych nie wydobywały się szkodliwe gazy. I mimo szeregu zastosowanych technologii w autach spalinowych, downsizingach i innych zabiegów, dzięki którym nasze auta zdają się być przyjaźniejsze środowisku, widać jasno, że zmierzamy w stronę pełnej elektryfikacji.

Twarde dane

To, że auta na prąd stają się coraz popularniejsze widać gołym okiem. W 2005 na świecie oficjalnie było takich aut zaledwie 1890, pięć lat później już prawie piętnaście tysięcy, a w 2015 prawie 1 400 000.
W 2018 samochodów zasilanych energią elektryczną było już ponad pięć i pół miliona, a w 2019 niecałe osiem milionów. 



Prym w elektryfikacji wiodą oczywiście Chińczycy – tam w 2019 zarejestrowanych było ponad 3 800 000 takich pojazdów. Na drugim miejscu znaleźli się Jankesi, posiadający prawie 1 500 000 elektryków. Podium zamykają Norwegowie z wynikiem 321 000 samochodów elektrycznych.

W 2020 najchętniej kupowanym autem tego typu była Tesla Model 3, sprzedana w 365 000 sztuk

Na drugim miejscu znalazł się dostępny na azjatyckim rynku Wuling Hongguang Mini EV, ze sprzedażą na poziomie 119 000 egzemplarzy. Bardziej nam znany i zauważalny na europejskich ulicach Renault Zoe zajął ostatnie miejsce na podium z wynikiem 100 000 sprzedanych egzemplarzy. Kolejne miejsca w rankingu najchętniej kupowanych samochodów na prąd należą do Hyundaia, Volkswagena, Nissana i Audi. O swój kawałek tortu walczą również chińscy producenci, o których jeszcze dwa słowa za moment.

 

Tesla

Zajmijmy się jednak najpierw wspomnianą przed chwilą Teslą. Ta założona w 2003 roku amerykańska spółka, dziś notowana na NASDAQ jest obecnie liderem w sprzedaży aut elektrycznych. I mimo, że niektórzy klienci zgłaszają obiekcje na temat jakości wykonania niektórych elementów samochodów, czy ich spasowania, to jednak Tesla przyciąga ich stale rozwijając stosowane w nich technologie. Mowa tu o nie tylko o systemach autonomiczne jazdy, ale i nigdzie nie spotykanych dodatkach, takich jak możliwość grania w gry na wbudowanym tablecie podczas postoju, w których wirtualnym pojazdem sterujemy kierownicą naszego prawdziwego auta.

W marcu 2020 Tesla sprzedała swój milionowy samochód i stała się pierwszym producentem aut elektrycznych z takim wynikiem sprzedaży

W tym samym roku firma Muska zdetronizowała Nissana, którego Leaf do tej pory był najchętniej kupowanym elektrykiem. Na jego miejsce wjechała Tesla Model 3. Strategia sprzedażowa tesli jest dość specyficzna. W przeciwieństwie do innych producentów nie sprzedaje swoich aut w dużych sieciach dealerskich, ale dystrybuuje je w sieci i kilku salonach, co patrząc na wyniki sprzedaży nie powstrzymuje klientów przed zakupami.

Tesla propaguje cały szereg przeróżnych rozwiązań technologicznych

Wiele dodatkowych trybów czy funkcji samochodu dodawane jest przez automatyczną aktualizację jego oprogramowania. Może więc się zdarzyć, że kiedy rano wsiądziecie za kółko okaże się, że wasz samochód przez noc nauczył się jakiejś nowej sztuczki. Tesla pracuje między innymi nad w pełni autonomicznym systemem jazdy, który już teraz działa bardzo dobrze, a w przyszłości ma również bezproblemowo radzić sobie z codziennym ruchem miejskim. Spółka nie ogranicza się jedynie do produkcji samochodów pasażerskich – w planach jest między innymi elektryczny samochód ciężarowy, czyli Tesla Sami.

Renault–Nissan–Mitsubishi

Samochody elektryczne z racji na specyfikę swojego napędu projektować i produkować można zupełnie inaczej niż auta spalinowe, co Tesla wykorzystuje. Jednakże są oczywiście na rynku gracze, którzy zjedli żeby na konwencjonalnie zasilanych samochodach, a dziś chcą uszczknąć dla siebie jak największy kawałek elektromobilnego tortu. Warto wspomnieć o przywołanym już dziś Nissanie, czyli w zasadzie ogromnemu aliansowi Renault–Nissan–Mitsubishi.

Ta francusko-japońska grupa wspólnie pracuje nad elektryfikacją swoich pojazdów

Nie trzeba tu zaznaczać, że dysponują już ogromnym zapleczem produkcyjnym, którego Tesla jeszcze nie ma. To w ich rękach w 2020 roku znalazło się 10% całego rynku aut ładowanych z gniazdka – omawiana wcześniej tesla mogła się w tym okresie pochwalić zawłaszczeniem 28% rynku. Grupa Renault-Nissan-Mitsubishi ma w swojej ofercie między innymi miejskiego Leafa, Zoe, ale również i dostawcze Kangoo.

NIO

Jeśli zerkacie czasami na nowojorską giełdę, to mogliście wpaść na jeszcze dwóch ciekawych, choć globalnie jeszcze nie aż tak jak poprzednicy znanych producentów. Mowa tu o NIO i Xpeng. Obie firmy wywodzą się z chin, powstały w 2014 roku i na ten moment swoje produkty kierują właśnie na rynki azjatyckie. NIO było początkowo startupem założonym przez Williama Li – przedsiębiorstwo miało zajmować się samodzielną konstrukcją aut elektrycznych oraz autonomicznych i rozwojem sztucznej inteligencji.

Pomysł przypadł do gustu kilku sporym potentatom technologicznym,

bo swoim kapitałem NIO wsparło między innymi Lenovo czy Baidu. To, co wyróżnia tego producenta na tle innych to nowatorskie podejście do zasilania. Podczas gdy inni polegać muszą na gęstej sieci szybkich ładowarek NIO opracowało system szybkiej wymiany baterii w swoich pojazdach, budując w tym celu 131 stacji zapewniających tę usługę wzdłuż autostrad we wschodnich Chinach.

XPENG

Za wspomnianym wcześniej Xpengiem również stoją ciekawe podmioty. W tę spółkę kapitał zainwestowała miedzy innymi Alibaba, czyli właściciele Aliexpress, oraz założyciel Xiaomi. Ten drugi w 2019 roku znacznie zwiększył swoje udziały w firmie i aktualnie jest jednym z kluczowych strategicznych inwestorów. Czy znaczy to, że skoro apple pracuje nad swoim samochodem elektrycznym, to Xpeng wyprodukuje auta brandowane Xiaomi? Czas pokaże. Potencjalni inwestorzy w tę spółkę powinni jednak wiedzieć, że wokół Xpenga nie brakuje kontrowersji.

W marcu 2019 Tesla zarzuciła swojemu byłemu inżynierowi,

który wówczas pracował już dla chińskiego producenta kradzież intelektualną. Ów inżynier miał bowiem wykorzystać kod źródłowy autopilota Tesli do rozwoju konkurencyjnego pojazdu. Pojawiały się również zarzuty co do stylistyki pojazdów, które również miały być podobne do Tesli.

Wyzwania

Jednym z głównych wyzwań, jakie stoją przed samochodami elektrycznymi jest dostępność szybkich ładowarek. Bez nich nie ważne jak dobre byłoby auto – przecież na pustych akumulatorach nigdzie nimi nie pojedziemy. Producenci starają się więc, aby ich samochody miały jak największy zasięg, przez opracowywanie coraz pojemniejszych baterii, oraz skracanie czasu potrzebnego do ich pełnego naładowania. Ciekawa propozycją wydaje się w tym kontekście rozwiązanie stosowane przez wspomniane NIO, w ramach które go po prostu wymieniamy całą baterię i możemy jechać dalej. Sądzę jednak, że mimo wszystko prościej będzie postawić infrastrukturę składająca się z ładowarek, niż punktu wymiany baterii.

Jeszcze do niedawna całkiem normalne było,

że oprócz wielu różnych przywilejów kierowcy elektryków mogli swoje pojazdy ładować całkowicie za darmo. Tak było między innymi na Orlenie – wystarczyło podpiąć auto i można było na koszt firmy „zatankować” się i jechać dalej. Dziś jednak u prezesa Obajtka za taką usługę trzeba niestety płacić. Coraz popularniejsze stają się więc ładowarki domowe, które zazwyczaj nie są w stanie naładować samochodu tak szybko, ale jeśli na przykład zostawimy go podłączonego na noc, to rano z pewnością wystarczy nam energii, żeby móc przejechać się po mieście.

Columbus Energy

I takie ładowanie może być w zasadzie darmowe! Jak to możliwe? Wszystko dzięki połączeniu ładowarki z panelami fotowoltaicznymi. Warto tu przyjrzeć się znanej już pewnie polskim inwestorom spółce Columbus Energy, która oferuje zarówno panele jak i ładowarki. Dzięki takiemu rozwiązaniu rzeczywiście posiadanie auta elektrycznego może być bardzo opłacalne. Ponadto optymalizujemy również auto konsumpcję energii z własnej instalacji fotowoltaicznej.

Innym polskim graczem na tym rynku,

którego warto rozważyć do swojego portfela, jeśli uznamy branżę za przyszłościową jest Nexity Global, mocno współpracująca z przywołanym Columbusem. Zajmują się oni dostarczaniem oprogramowania xOS (w modelu SaaS) do zarządzania stacjami ładowania, zarówno sieci prywatnych jak i ogólnodostępnych. Spółka pod koniec 2020 podpisała umowę z polskim oddziałem Volkswagena, na mocy której będzie zarządzała ich stacjami ładowania.

Kogo jeszcze warto mieć na oku?

Trzeba pamiętać, że ta branża stale się rozwija i wciąż pojawiają się nowe firmy, które chcą zapewnić sobie swój kawałek elektromibilnego tortu. I nie każda z nich od razu pojawia się na giełdzie. Jeśli więc wierzycie w tą branże, warto śledzić również podmioty jeszcze na żadnym parkiecie nie notowane. Bo kto wie, może w przyszłości będzie można nabyć ich akcje?

Z rodzimych projektów trzeba oczywiście wspomnieć o Izerze – polskim elektrycznym samochodzie,

który jak już wiemy powstawać ma na Śląsku. Warto śledzić spółkę Karma Automotive, producenta luksusowych samochodów elektrycznych, która jakiś czas temu ogłaszała, że rozważa pojawienie się na giełdzie. Niebawem prawdopodobnie będzie można stać się również współwłaścicielem spółki Lucid Morors, której fabryka znajduje się w Arizonie. Firma otrzymała spore wsparcie finansowe od Arabii Saudyjskiej i swoje pierwsze pojazdy sprzedawać zamierza już w tym roku.

Czy więc warto inwestować w ten biznes? Moim zdaniem temat jest bardzo ciekawy i sam trzymam kciuki za jego rozwój.

 

 

Czytaj więcej

Popularne pary walutowe

Country of EUR currencyEUR
Country of GBP currencyGBP
Country of USD currencyUSD
Country of CHF currencyCHF
Country of CAD currencyCAD
Country of PLN currencyPLN
Country of AUD currencyAUD
Country of CZK currencyCZK
Country of EUR currencyEUR
10.8406231.0937520.9664451.497194.293671.6260625.26984
Country of GBP currencyGBP
1.18959411.3011211.1496771.7810475.1077221.9343530.060838
Country of USD currencyUSD
0.9142840.76856810.8836051.3688563.9256331.4866823.103806
Country of CHF currencyCHF
1.034720.869811.13172711.5491724.4427461.68251726.14721

Najczęściej zadawane pytania

Jak działa przelicznik walut?

FAQ arrow
Przelicznik walut to narzędzie, które umożliwia konwersję wartości jednej waluty na inną według bieżącego kursu wymiany. Działa on na zasadzie porównania wartości dwóch różnych walut i określenia proporcji, według której jedna waluta może być wymieniona na inną.

Jakiego kursu walutowego używa przelicznik walut?

FAQ arrow
Przelicznik walut korzysta z aktualnych kursów wymiany walut, które są ustalane na podstawie danych rynkowych, w tym średnich kursów walut ustalanych przez Narodowy Bank Polski (NBP). NBP regularnie publikuje średnie kursy walut, które są używane przez różne instytucje finansowe i platformy wymiany walut do przeliczania wartości jednej waluty na inną.

Gdzie śledzić kursy walut?

FAQ arrow
W celu monitorowania aktualnych kursów walut, możesz skorzystać z naszej specjalnej zakładki "Notowania", która znajduje się w sekcji poświęconej walutom. Tam regularnie aktualizujemy średnie kursy walut, które są dostępne dla użytkowników do wglądu i analizy.

Jak najkorzystniej przewalutować pieniądze?

FAQ arrow
Najlepszym sposobem na korzystne przewalutowanie pieniędzy jest regularne śledzenie średnich kursów walut. Nasz kalkulator walutowy dostarcza aktualne i historyczne notowania, które mogą być bardzo pomocne w podejmowaniu decyzji. Dodatkowo, warto skorzystać z rankingu kantorów internetowych, aby zapewnić sobie niskie prowizje i koszty transakcyjne.

Które waluty mogę mogę przeliczyć za pomocą tego Kalkulatora walutowego?

FAQ arrow
Nasz kalkulator walutowy umożliwia przeliczanie środków na dowolną walutę, ponieważ korzysta z dostępu do średnich kursów wszystkich walut. Dzięki temu możesz swobodnie przewalutować swoje pieniądze na wybraną walutę z szerokiej gamy dostępnych opcji.

Czy mogę tutaj przewalutować pieniądze?

FAQ arrow
Nie, tutaj nie przewalutujesz pieniędzy, ale zachęcamy Cię do sprawdzenia naszego rankingu kantorów internetowych, gdzie możesz zapoznać się z najlepszymi ofertami i warunkami wymiany na rynku w obecnym czasie.

Wymień NOK na NIO

Icon of NOK

NOK

Icon of NIO

NIO

1 NOK3.429156 NIO
2 NOK6.858312 NIO
3 NOK10.287468 NIO
5 NOK17.145780 NIO
10 NOK34.291560 NIO
20 NOK68.583120 NIO
25 NOK85.728900 NIO
50 NOK171.457800 NIO
100 NOK342.915600 NIO
500 NOK1714.578000 NIO
1000 NOK3429.156000 NIO
2000 NOK6858.312000 NIO
5000 NOK17145.780000 NIO
10000 NOK34291.560000 NIO
Icon of NIO

NIO

Icon of NOK

NOK

1 NIO0.291617 NOK
2 NIO0.583234 NOK
3 NIO0.874851 NOK
5 NIO1.458085 NOK
10 NIO2.916170 NOK
20 NIO5.832340 NOK
25 NIO7.290425 NOK
50 NIO14.580850 NOK
100 NIO29.161700 NOK
500 NIO145.808500 NOK
1000 NIO291.617000 NOK
2000 NIO583.234000 NOK
5000 NIO1458.085000 NOK
10000 NIO2916.170000 NOK
Icon of NOK

NOK

Icon of NIO

NIO

1 NOK3.429156 NIO
2 NOK6.858312 NIO
3 NOK10.287468 NIO
5 NOK17.145780 NIO
10 NOK34.291560 NIO
20 NOK68.583120 NIO
25 NOK85.728900 NIO
50 NOK171.457800 NIO
100 NOK342.915600 NIO
500 NOK1714.578000 NIO
1000 NOK3429.156000 NIO
2000 NOK6858.312000 NIO
5000 NOK17145.780000 NIO
10000 NOK34291.560000 NIO

Zmień wersję jezykową