Ceny mieszkań w Polsce rosną niesamowicie szybko, a analitycy ostrzegają, że to może być dopiero początek tego trendu. Tempa wzrostu cen mieszkań w ostatnich miesiącach są zbliżone do poziomu inflacji. To efekt bezpośrednio powiązany z wprowadzonym programem Bezpieczny Kredyt 2%. Eksperci prognozują, że wzrost cen mieszkań może sięgnąć nawet 9-10%.
Bezpieczny kredyt 2%: problemy w mieszkaniówce
Raport Polskiego Instytutu Ekonomicznego podkreśla trudną sytuację na rynku mieszkaniowym. Bezpieczny Kredyt 2% odpowiada za aż 41% kredytów udzielonych w lipcu i sierpniu. W analizowanym okresie ceny mieszkań wzrosły o 10%, a oferta nowych spadła o 5%. Mieszkania na wynajem również stają się droższe, zwiększając presję na już napięty rynek. Średnie ceny najmu mieszkań w III kwartale wzrosły o 3,5%, a liczba nowych ofert zwiększyła się o 6,5%.
Ile kosztuje mieszkanie w Warszawie 2023?
Warszawa pozostaje najdroższym miastem, jednak dynamiczny wzrost cen obserwujemy także w Krakowie. Prezes Lokum Deweloper, Bartosz Kuźniar, zauważa, że ceny rosną dynamicznie, szczególnie na rynku wtórnym, ponieważ na rynku pierwotnym brakuje mieszkań. To powoduje, że miasto staje się mniej atrakcyjne dla nowych mieszkańców, co dodatkowo podnosi ceny. Przypuszczenia wskazują nawet na możliwość, że dynamika wzrostu cen w Krakowie będzie wyższa niż w Warszawie. Dokładna wypowiedź eksperta poniżej.
“Jeśli popatrzymy dziś na koszty gruntów – ceny działek w Krakowie do metra kwadratowego mieszkania to już jest ponad 5 tys. zł. Jeśli dodamy do tego koszty realizacji rzędu 7 tys. zł, koszty finansowania, długiego procesowania budów, nasze wewnętrzne koszty i marżę, to cena 15 tys. już dzisiaj wydaje się zbyt niska, żeby uruchamiać nowe projekty. Spodziewam, że ceny wzrosną nawet o te 20-kilka procent w ciągu roku”
Analitycy Polskiego Instytutu Ekonomicznego przewidują, że ceny mieszkań będą nadal rosły z powodu niskiej podaży i wysokiego popytu. Niska aktywność deweloperów oraz długi czas realizacji inwestycji sprawiają, że podaż jest niewystarczająca. W IV kwartale 2023 r. prognozowany jest spadek liczby nowych ofert sprzedaży mieszkań ze względu na niską aktywność deweloperów oraz długi czas realizacji inwestycji. W najbliższych miesiącach prognozuje się wzrost cen na poziomie kolejnych 9-10%.
Zobacz także: To miasto dopłaci do czynszu! Na ile mogą liczyć młodzi mieszkańcy?
Czy ceny mieszkań idą w górę? Co dalej z cenami mieszkań 2024?
Perspektywy na przyszłość są jednak nieco bardziej optymistyczne w kontekście produkcji budowlanej. Poprawę przyniosło łatwiejsze dostęp do kredytów hipotecznych, związane z dużą popularnością programu Kredyt 2%, obniżkami stóp NBP oraz złagodzeniem bufora regulacyjnego. To sprawiło, że popyt na kredyt hipoteczny wzrósł, co przyczyniło się do zwiększenia produkcji w obszarze wznoszenia budynków.
“W IV kw. 2023 r. spodziewamy się kontynuacji trendów obserwowanych w III kw. Liczba nowych ofert sprzedaży mieszkań będzie maleć ze względu na niską aktywność deweloperów na rynku budowlanym oraz długi czas realizacji inwestycji. W całym 2022 r. liczba mieszkań, których budowę rozpoczęto, spadła o 27,8 proc. r/r, a od stycznia do września br. o 15,7 proc. Ze względu na fakt, że przeciętny czas budowy mieszkania wynosi, według GUS, 2 lata, oznacza to również spadek liczby ofert sprzedaży również w IV kw. W najbliższych miesiącach na rynku zaczną pojawiać się mieszkania, których budowę rozpoczęto w 2022 r. Przy założeniu, że popyt utrzyma się na tym samym poziomie, będzie to oznaczać wzrost cen na poziomie kolejnych 9-10%” – Paula Kukołowicz, kierowniczka zespołu strategii PIE.
"Wzrostowi produkcji w obszarze wznoszenia budynków sprzyjał łatwiejszy dostęp do kredytów hipotecznych, związany z dużą popularnością rządowego programu Kredyt 2%, spadkiem oprocentowania kredytów po obniżkach stóp NBP (o 75pb we wrześniu i 25pb w październiku) oraz złagodzeniem bufora regulacyjnego. Czynniki te zwiększyły zdolność kredytową pożyczkobiorców i podbiły popyt na kredyt hipoteczny" - uważają z kolei ekonomiści ING Banku Śląskiego.
