Przez 10 lat grunty budowlane zdrożały trzykrotnie. Cena działek stanowi 20-30% ceny mieszkania, którą płacimy deweloperowi.
Działki budowlane są bardzo drogie. Jedną z przyczyn tego, że dostępność gruntów budowlanych dla deweloperów jest ograniczona, a ich zbyt mała podaż podbija ceny, jest obecny system podatkowy.
- Ten system działa tak, że właściciel gruntów przez pięć lat od wprowadzenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego jest obciążony dodatkowym podatkiem jeżeli sprzeda swój grunt - mówi w rozmowie z MarketNews24 Jan Dziekoński, założyciel firmy doradczej i portalu analitycznego FLTR.pl, niezależny analityk rynku nieruchomości.
Właściciel tym bardziej nie będzie sprzedawał swego gruntu, skoro ceny działek rosną tak szybko.
Zobacz także: Członkowie RPP nie chcą nic zdradzać, ale jedno jest pewne – na dalsze kroki trochę poczekamy
System podatkowy powinien działać odwrotnie niż to ma miejsce. Im dłużej po wprowadzeniu miejscowego planu zagospodarowania grunt będzie niezabudowany, tym wyższa powinna być stawka podatkowa.
- Aby zwiększać podaż gruntów trzeba do tego motywować poprzez system podatkowy, ale problemem jest też brak miejscowych planów zagospodarowania i infrastruktury, a są to zadania do realizacji przez gminy – komentuje ekspert FLTR.pl.
Średnia stawka za metr kwadratowy w 7 największych rynkach (chodzi o największe miasta) wzrosła o 4,3% w ujęciu kwartał do kwartału i o 6% w porównaniu do analogicznego okresu przed rokiem, jak wynika ze wstępnych danych NBP.