Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

Wskaźniki PMI ze strefy euro bombardują rynki od samego rana. Kolejne banki i kolejne decyzje przed nami

|
selectedselectedselected
Wskaźniki PMI ze strefy euro bombardują rynki od samego rana. Kolejne banki i kolejne decyzje przed nami
freepik
Reklama
Aa
Udostępnij
facebook
twitter
linkedin
wykop

Dzisiejszy kalendarz startuje wstępnymi odczytami PMI z krajów unii walutowej za marzec. Na początku poznamy dane z Francji (godz. 9:15), gdzie spodziewana jest delikatna poprawa nastrojów zarówno w przemyśle, jak w usługach. Podobną tendencję powinniśmy zaobserwować również w publikacji dla Niemiec, która pojawi się kwadrans później. Zbiorczy odczyt dla strefy euro napłynie o godz. 10:00 (kons. 47 pkt dla przemysłu oraz 50,5 pkt dla usług). W tym samym momencie GUS poda dane o sprzedaży detalicznej i produkcji budowlano-montażowej za luty.

W przypadku tej pierwszej miary oczekujemy wyższej niż rynek dynamiki (nasza prog. 5,7% r/r przy kons. 4,9% r/r), co jest wynikiem szybkiego wzrostu realnych dochodów gosp. dom. i dobrych nastrojów konsumentów. Dla budowlanki natomiast oczekujemy nieco niższego niż konsensus odczytu (-2,8% r/r vs 2,0% r/r).

O godz. 13:00 poznamy decyzję Banku Anglii dotyczącą stopy BoE (kons. bez zmian, 5,25%). Konsensus jednocześnie zakłada, że z dwóch członków głosujących za podwyżką stóp w lutym zostanie tylko jeden. Jedna przedstawicielka BoE będzie prawdopodobnie wnioskować o cięcie stóp, jak to miało miejsce w ub.m. Inny niż pokazuje konsensus rozkład głosów (1-7-1) może być zaskoczeniem. Pół godziny po posiedzeniu BoE napłyną cotygodniowe dane o zasiłkach dla bezrobotnych z USA (kons. 215 tys.). Z kolei krótko po rozpoczęciu handlu za Oceanem poznamy jeszcze amerykańskie indeksy PMI za marzec oraz lutową sprzedaż domów na rynku wtórnym.

 

J. Powell zdecydował o gołębim odbiorze FOMC

Zgodnie z szerokim konsensusem amerykańskie władze monetarne pozostawiły stopę Fed w przedziale 5,25-5,50%. Nie zmieniła się również mediana oczekiwań stóp przedstawiona w „dot plot” (zabrakło zmiany poglądu przez 1 członka). Nadal zakłada ona ich redukcję o 75 pb. w tym roku. Należy jednak zauważyć rozkład głosów stał się bardziej jastrzębi. Tendencja centralna (odcina 3 skrajne poglądy z góry oraz z dołu) pokazuje obecnie stopę Fed pod koniec roku w przedziale 4,6-5,1% (w grudniu było to 4,4-4,9%). W górę przesunęła się również mediana na koniec przyszłego roku (z 3,6% do 3,9%). Znacznie wyższa niż kwartał temu jest prognoza PKB za 2024 r. (2,1% vs 1,4%). Podniesiono także szacunki inflacji bazowej PCE na br. z 2,4% do 2,6%. W rezultacie przed konferencją prasową wynik pojedynku gołębie vs jastrzębie można było uznać za nierozstrzygnięty.

Reklama

Sytuacja zmieniła się po rozpoczęciu konferencji prasowej z udziałem J. Powella. Naszą uwagę zwróciły szczególnie komentarze dotyczące podwyższonej inflacji (powtórzone dwukrotnie). Szef Fed ocenił, że styczniowy odczyt CPI był „bardzo wysoki”, a PCE „całkiem wysoki”, ale według niego mógł to być rezultat czynników sezonowych. Z kolei w odniesieniu do danych za luty stwierdził, że bazowy PCE wypadł poniżej 30 pb. „co nie jest strasznie wysoko” (oficjalnych danych jeszcze nie ma, ale my go szacowaliśmy tutaj podobnie). Dalej przewodniczy FOMC podsumował, że inflacja porusza się stopniowo w dół, ale „czasami droga do poziomu 2% jest wyboista” Oceniamy, że powyższe stwierdzenia miały na celu wywołać wrażenie, że poprzeczka dla rezygnacji z łagodzenia polityki pieniężnej na przełomie II oraz III kw. br. jest ustawiona dość wysoko, a bieżące warunki monetarne są na tyle restrykcyjne, że wyłączając skrajne scenariusze i tak uzasadniają ich łagodzenie w najbliższym czasie. My po wczorajszym posiedzeniu podtrzymujemy prezentowany od kilku miesięcy pogląd, że Fed rozpocznie cięcie stóp procentowych w lipcu br.

 

Poprawa w przemyśle, w tle rewizje danych

Wg opublikowanych wczoraj przez GUS danych produkcja sprzedana przemysłu przyspieszyła w lutym do 3,3% r/r z 2,9% r/r po rewizji z 1,6% r/r, wypadkowo dając jeszcze mocniejszy wynik. W ujęciu odsezonowanym indeks podniósł się o 0,1% m/m i 1,1% r/r, niemal docierając do historycznych maksimów, z których na przełomie ostatnich dwóch lat rozpoczął korektę. Z istotnych zmian wśród kategorii warto zwrócić uwagę na pogorszenie kondycji w energetyce (-0,9 p.p. r/r) oraz automotive (-0,5 p.p. r/r), natomiast w przeważającej większości branż widać przyspieszenie, z czego coraz więcej rocznych dynamik tychże znajduje się na dodatnim terytorium. Obecnie najsilniejszy wkład do indeksu dostarczają automotive (+1,3 p.p.), żywność (+0,9 p.p.) oraz „pozostałe” (+0,7 p.p.).

Ceny producentów zaczęły maleć wolniej. Ich roczna dynamika podniosła się z 10,6% (po rewizji z -9%) do -10,1%. W strukturze niewiele zmieniło się. 90% koszyka odnotowuje deflację, ale w ostatnim czasie deflacja energetyki i produkcji żywności przyspieszyła, a do spadających sektorów dołączyło górnictwo.

Dane są spójne ze scenariuszem umiarkowanego ożywienia wraz ze wzrostem PKB nad Wisłą. Natomiast momentum tej ekspansji pozostaje ograniczone przez skromne wyniki sektorów silnie związanych z eksportem. Przedłuża to okres rozpoczętej z początkiem 2022 roku stagnacji. Uważamy natomiast, że przemysł i tak zakończy rok nad kreską, podążając za trendem sprzed pandemii, wobec której obecnie znajduje się ok. 15% powyżej poziomu sprzed jej rozpoczęcia.

 

Zobacz także: Na obniżki jeszcze będzie czas. Fed nie zmienia stóp, ale obiecuje trzy obniżki w tym roku

Reklama

 

Podwyżka płacy minimalnej wspiera wzrost wynagrodzeń

Krajowe wynagrodzenia ponownie zaskakują w górę. Roczna dynamika tychże w sektorze przedsiębiorstw podniosła się o oczko w górę do 12,9% wobec większości prognoz oczekujących jej wyhamowania (w tym nasza na poziomie 11,3%). W ujęciu realnym oznacza to przyspieszenie z 8,8% r/r do 9,9% r/r. Najmocniej do tej zmiany (+1,1 p.p. r/r) przyczynił się wzrost wynagrodzeń w przemyśle (+0,6 p.p. r/r), handlu detalicznym (+0,5 p.p. r/r) oraz IT (+0,3 p.p. r/r). Po drugiej stronie od wyniku odjęły sektory transportu (-0,2 p.p. r/r) i energetyki (-0,2 p.p. r/r) przy stabilnym wzroście pozostałych branż. Widzimy w tym kontynuację efektów wzrostu płacy minimalnej od stycznia tego roku o 17,6% (4 300 zł). Pokrywa się to z udziałem pracowników zarabiających pensję minimalną w poszczególnych branżach. Łyżką dziegciu jest miesięczne odsezonowane momentum, które wskazało na pierwszy od ponad roku spadek wynagrodzeń w przemyśle (-0,4% m/m) oraz w budownictwie (-0,7% m/m).

Zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw 10+ kontynuuje trend spadkowy (-0,2% r/r). Przypominamy, że ten kierunek nie pokrywa się z gospodarką narodową, w przypadku której zatrudnienie notuje rekordowy poziom 17,5 mln z dynamiką +3,0% r/r. Niemniej implikowany z danych realny fundusz wynagrodzeń jest już 10% powyżej poziomu sprzed pandemii i tym samym najwyżej w historii, ale jednocześnie istotnie poniżej poziomu, który wynikałby z trendu przed tym wydarzeniem (+33%).

Publikacja koresponduje z deklarowanymi wcześniej przez przedsiębiorców w badaniach Szybkiego Monitoringu NBP planami podwyżkowymi dla pracowników zarówno pod względem skali, jak i odsetka podmiotów, który na ten krok decyduje się (obie miary blisko historycznych rekordów). Może to być czynnik utrzymujący presję cenową w bazowej części koszyka, zgodnie z ostatnią projekcją NBP. W tej samej projekcji bank centralny widzi dwucyfrową dynamikę wynagrodzeń niezmiennie do końca roku. Do tej oceny przyłączamy się i my.

 

Konsument nabiera sił

W marcu indeksy koniunktury konsumenckiej GUS ponownie poprawiły się, choć już tylko w marginalnym tempie. Wynikało to z nieco słabszej oceny własnej sytuacji finansowej w przeciągu najbliższych 12 miesięcy, choć pozostaje ona wciąż blisko lokalnych maksimów. Podniosła się także miara oczekiwanych cen, korespondując z ostatnią projekcją inflacji bazowej NBP. Dalsze, choć także marginalne, wzrosty odnotowuje indeks planowanych przyszłych i obecnych ważnych zakupów oraz ocena przyszłych oszczędności (ta zbliża się do historycznych maksimów w historii szeregu od 2008 r.).

Reklama

Publikacja koresponduje z równolegle wypuszczonymi danymi o rynku pracy, które komentujemy wyżej. Wspiera ona scenariusz wzrostu realnego PKB w tym roku na poziomie co najmniej 3,0% z głównym wkładem spożycia prywatnego.

 

Krótki koniec UST wsparty łagodnym przekazem z Fed

Do publikacji wyników posiedzenia FOMC wycena 2Y UST była stabilna (4,68-4,70%). Gdy okazało się, że „dot plot” sugeruje 75 pb. cięcia w tym roku, dochodowość krótkiego końca obniżyła się o ok. 6 pb. W kolejnych minutach po szerszej analizie projekcji makroekonomicznych (szczegóły w drugim akapicie) rynek praktycznie wrócił do poziomu rentowności sprzed decyzji FOMC. Dopiero gołębi przekaz ze strony J. Powella pozwolił zakotwiczyć się krótkiemu końcowi Treasuries blisko poziomu 4,60%. Ostatecznie na głównych węzłach amerykańska krzywa przesunęła się o -9, -3 oraz +1 pb. do odpowiednio 4,59% (2Y), 4,27% (10Y) oraz 4,45% (2Y).

Zmienność na Bundzie była wczoraj ograniczona. W tle na rynek napłynęły komentarze ze strony Ch. Lagarde. Przewodnicząca EBC sugerowała, że czerwiec może być odpowiednim momentem do zmian parametrów polityki pieniężnej. Wtedy bank centralny będzie miał komplet danych za I kw. (m.in. wynagrodzenia), a także zakończą się negocjacje płacowe. Ostatecznie na głównych węzłach niemiecka krzywa przesunęła się o 0, -2 oraz -1 pb. do odpowiednio 2,90% (2Y), 2,43% (10Y) oraz 2,60% (30Y).

Azjatycka sesja nie przyniosła większych zmian na bazowym FI. Oceniamy, że wpływ wczorajszego przekazu z FOMC utrzyma się i może wspierać nie tylko krótki koniec, ale również i środek krzywej UST. Nie wykluczamy, że dochodowość 10Y Treasuries przesunie się do przedziału 4,20-4,25%.

 


Reklama

 

Nie przegap najciekawszych artykułów! Obserwuj nas w Wiadomościach Google (GOOGLE NEWS)!  Obserwuj FXMAG>>

 


Jesteś dziennikarzem i szukasz pracy? Napisz do nas

Masz lekkie pióro? Interesujesz się gospodarką i finansami? Możliwe, że szukamy właśnie Ciebie.

Zgłoś swoją kandydaturę


BGK - analizy ekonomiczne

BGK - analizy ekonomiczne

Bank Gospodarstwa Krajowego to polski bank rozwoju, jedyna taka instytucja w kraju. BGK wspiera zrównoważony rozwój społeczno-gospodarczy Polski. Jego działania wpływają na powstawanie miejsc pracy, budowę mieszkań, rozwój infrastruktury i poprawę jakości powietrza. Bank dba o przyszłe pokolenia - buduje kapitał społeczny, rozwija przedsiębiorczość i zapewnia odpowiedzialne finansowanie. Jest obecny w każdym regionie Polski, a także za granicą - ma swoje przedstawicielstwa w Brukseli, Londynie, Frankfurcie nad Menem i Amsterdamie. BGK wspiera eksport i ekspansję zagraniczną polskich firm. Jest pomysłodawcą, współzałożycielem i głównym udziałowcem Funduszu Trójmorza, który inwestuje w infrastrukturę transportową, energetyczną i cyfrową w krajach regionu Trójmorza. BGK, poprzez współpracę z biznesem, sektorem publicznym i instytucjami finansowymi, odpowiada na potrzeby gospodarcze oraz podejmuje szereg inicjatyw promujących zrównoważony rozwój.


Reklama
Reklama