Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

Wskaźniki PMI w strefie euro i USA wskazują jednoznacznie - recesja

|
selectedselectedselected
Wskaźniki PMI w strefie euro i USA wskazują jednoznacznie - recesja | FXMAG INWESTOR
pexels.com
Reklama
Aa
Udostępnij
facebook
twitter
linkedin
wykop

– Rosja potrzebowała mniej niż 24 godziny, by przez atak rakietowy na terytorium portu Odessy poddać w wątpliwość uzgodnienia i obietnice dane przez siebie ONZ i Turcji w podpisanym wczoraj w Stambule dokumencie – napisał na Twitterze rzecznik MSZ Ukrainy Ołeh Nikołenko.

Porozumienie pomiędzy Ukrainą, Rosją, Turcją i ONZ, w ramach którego uruchomiony miał być transport zboża przez Morze Czarne, podpisane zostało 22 lipca w Stambule. Niecałą dobę później Rosja wystrzeliła cztery pociski manewrujące Kalibr w kierunku portu w Odessie, który jest jednym z głównych kanałów transportu zboża. Dwie z rakiet zostały zestrzelone przez obronę przeciwlotniczą. Dwie uderzyły w budynki portowe, wywołując pożary.

Z początku Rosjanie zaprzeczali, że to oni stali za atakiem. Jednak już wkrótce zmienili zdanie, a rzeczniczka MSZ Maria Zacharowa powiedziała, że pociski trafiły w ukraiński statek wojskowy, co oczywiście nie jest zgodne z prawdą.

Rosjanie po raz kolejny pokazują, ile warte jest ich słowo. Pokazują także, że w obliczu porażek na froncie, nie zawahają się przed ucieczką do metod terrorystycznych. To z kolei skłania do refleksji nad tym, jak daleko mogą się posunąć. Na łamach „Foreign Affairs”, profesor Richard K. Betts z Instytutu Studiów nad Wojną i Pokojem nowojorskiego Uniwersytetu Columbia pisze o tym, że choć ryzyko użycia broni nuklearnej przez Rosję jest stosunkowo niskie, świat (w szczególności USA i NATO) powinien już teraz rozważyć potencjalne scenariusze odpowiedzi.

Jako najbardziej prawdopodobne uznaje się użycie przez Rosję taktycznej broni jądrowej, przeciwko zgrupowaniom ukraińskich wojsk, w celu manifestacji siły, w szczególności w sytuacji, gdyby szala zwycięstwa znacząco przechyliła się na korzyść Ukrainy. Wśród możliwych odpowiedzi wymienia się potępienie użycia broni nuklearnej, atak konwencjonalny ze strony USA lub całego NATO. Profesor podkreśla, że użycie broni nuklearnej w odpowiedzi, uruchomiłoby wymianę uderzeń, a w konsekwencji, zagroziłoby totalną, obustronną destrukcją.

Reklama

Władimir Putin odwiedził Iran. Państwo to od lat należy do nieformalnej koalicji przeciwników Stanów Zjednoczonych i świata Zachodniego. Nieoficjalnie mówi się o tym, że Putin może przygotowywać sobie bezpieczne schronienie na wypadek porażki i próby wewnętrznego przewrotu.

 

Sytuacja gospodarcza

Indeksy PMI, czyli wskaźnik odzwierciedlający aktywność managerów zakupowych, wskazuje na recesję zarówno w USA, jak i w strefie euro. W szczególności zmartwieniem dla Polski jest recesja w Niemczech, która nie obędzie się bez echa w polskiej gospodarce. 21 lipca GUS opublikował dane o sprzedaży detalicznej i produkcji budowalnej w Polsce w czerwcu. Zdaniem analityków Banku Millenium dane te świadczą o tym, że w naszym kraju trwa już recesja techniczna. W tej sytuacji Rada Polityki Pieniężnej będzie musiała z większą ostrożnością podchodzić do kolejnych podwyżek stóp procentowych, co jednocześnie oznacza ryzyko przedłużenia czasu trwania wysokiej inflacji.

W okresie letnim tradycyjnie już pojawiają się obawy o bezpieczeństwo energetyczne. Ma to związek z upałami, suszą (wody rzek wykorzystywane są do chłodzenia elektrowni), a w tym roku dodatkowo z kryzysem związanym z surowcami energetycznymi, będący wynikiem rosyjskiej napaści na Ukrainę.

W środę FED najprawdopodobniej po raz kolejny podniesie stopy procentowe o 75 pb. W czerwcu obserwowaliśmy pierwszą tak wysoką podwyżkę (najwięcej od 1994 roku). Zważywszy na wysoką inflację (9,1 proc.) i pozytywne dane z rynku pracy, bank centralny może jednak zdecydować się na bardziej drastyczną podwyżkę.

 

Metale szlachetne

Reklama

Umacniający się dolar amerykański w dalszym ciągu wywiera presję na cenę złota i srebra, choć w przypadku tego pierwszego metalu, końcówka minionego tygodnia przyniosła niewielkie odbicie. Z uwagi na słabnącego złotego, tendencja spadkowa ceny złota w rodzimej walucie jest zdecydowanie mniej widoczna.

Na ceny kruszców wpływają obecnie dwie przeciwstawne siły: silne fundamenty wzrostowe bazujące na niepewności geopolitycznej i wysokiej inflacji oraz działania podejmowane przez banki centralne w celu zwalczania inflacji. Zakup złota obecnie wydaje się dobrym pomysłem w celu zabezpieczenia majątku przed inflacją oraz gospodarczymi konsekwencjami wojny w Ukrainie. Wydaje się jednak, że wielu inwestorów ma nadzieję, że inflację uda się stłumić w miarę szybko, lub że w związku z obecną sytuacją uda im się ugrać coś na spekulacjach. Na dłuższą metę – biorąc pod uwagę wojnę oraz zapomniany już trochę COVID – wydaje się być strategią wielce ryzykowną.

Jesteś dziennikarzem i szukasz pracy? Napisz do nas

Masz lekkie pióro? Interesujesz się gospodarką i finansami? Możliwe, że szukamy właśnie Ciebie.

Zgłoś swoją kandydaturę


Michał Tekliński

Michał Tekliński

Ekspert rynku złota z liczącym już ponad dekadę doświadczeniem w branży. W Goldenmark pełnił funkcję dyrektora ds. rynków międzynarodowych. Zwiedził świat i zobaczył wszystko (łącznie z legendarnymi dywanami jubilerów, z których wytapia się drobinki złota). W Goldsaverze pełni funkcję głównego analityka oraz filaru zespołu eksperckiego. Prywatnie wytrawny obserwator polityki, geopolityki i gospodarki.


Reklama
Reklama