Wczoraj publikowany był grudniowy indeks nastrojów w niemieckim biznesie przygotowywany przez instytut Ifo. Wskaźnik od wybuchu wojny w Ukrainie wykazywał tendencje spadkowe, napędzane przez subindeks oczekiwań, który we wrześniu osiągnął tegoroczne minimum (75,2), poziom zbliżony do tych obserwowanych w kryzysie finansowym (2008) oraz pandemicznym (2020).
Niemiecki biznes wyraźnie wystraszył się konsekwencji wojny w Ukrainie, w szczególności przebudowy modelu energetycznego państwa. Składowa indeksu Ifo dot. sytuacji bieżącej również spadała w ostatnich miesiącach, ale zachowywała się wyraźnie lepiej niż subindeks oczekiwań. W listopadzie natomiast doszło już do lekkiego odbicia indeksu Ifo, a w grudniu to odbicie nabrało rumieńców (wzrost z 86,4 do 88,6), przy wzroście obydwu komponentów – dot. sytuacji przyszłej i bieżącej. W ujęciu sektorowym sytuacja poprawiała się w trzech z czterech badanych obszarów (przemysł, usługi, handel).
Nieco gorzej wypadła jedynie w budownictwie. Odbicie indeksu Ifo komponuje się z ogólnym obrazem poprawy perspektyw w gospodarce Niemiec i strefy euro, wynikającej m.in. z realizacji łagodniejszych scenariuszy kryzysu energetycznego. Sygnały poprawy perspektyw koniunktury u naszego największego partnera handlowego to dobra wiadomość dla polskiej gospodarki.
