W najbliższych dniach zagraniczny kalendarz makroekonomiczny nie obfituje w znaczną liczbę publikacji. W takim środowisku będziemy mogli bardziej skupić się na danych krajowych, których nie zabraknie. Jeszcze w piątek poznaliśmy finalną inflację. Dzisiaj przyjdzie czas na inflację bazową. Z kolei koniec tygodnia to już wysyp danych ze sfery realnej.
Kalendarz najważniejszych wydarzeń i publikacji makroekonomicznych
Poniedziałek, 17.07.2023
Za nami już zestaw danych z Chin (piszemy o nich w sekcji newsów). Przed nami jeszcze potwierdzenie wyniku inflacji bazowej przez NBP (po finalnych danych GUS szacujemy ją na 11,1% r/r), wystąpienie szefowej EBC C. Lagarde i publikacja indeksu Empire State w USA.
Wtorek, 18.07.2023
Wszystko co najciekawsze wydarzy się po drugiej stronie Oceanu - z USA spłyną dane o sprzedaży detalicznej i produkcji przemysłowej za czerwiec. Do tego dojdzie wystąpienie przedstawiciela Fed (Barr).
Środa, 19.07.2023
W kraju opublikowana zostanie koniunktura konsumencka GUS, a wraz z nią oczekiwania inflacyjne konsumentów. W strefie euro najważniejsza będzie finalna inflacja, zaś w USA dane z rynku nieruchomości (rozpoczęte budowy domów i pozwolenia na budowę).
Czwartek, 20.07.2023
Ostatnie dwa dni tygodnia to natłok danych z Polski. W czwartek poznamy dane o przeciętnym zatrudnieniu w sektorze przedsiębiorstw, przeciętne wynagrodzenie, produkcję przemysłową, PPI i produkcję budowlano-montażową.
W przypadku zatrudnienia jesteśmy zgodni z konsensusem i oczekujemy utrzymania się rocznej dynamiki na poziomie 0,4% r/r.
Nieco powyżej konsensusu jesteśmy w przypadku prognozy przeciętnego wynagrodzenia (12,4% r/r vs 12,1% r/r). W ubiegłym miesiącu płace zaskoczyły nas nieco in minus (niższa wartość) pomimo wypłat dodatkowych górniczych. Obstawiamy, że nie wszystkie z nich mogły zostać uchwycone w maju, stąd nieco wyższa od konsensusu prognoza.
Wynik produkcji sprzedanej przemysłu szacujemy na -0,5% r/r (konsensus -1,6% r/r). Miesiąc temu byliśmy bardziej pesymistyczni, co się opłaciło. W czerwcu zakładamy ponownie słabość po stronie energii i pewną normalizację w pozostałych kategoriach.
Natomiast PPI za czerwiec wyniesie naszym zdaniem 0,0% r/r (konsensus 0,7% r/r). Wciąż podtrzymujemy, że deflacja w tej kategorii możliwa będzie w drugiej połowie roku. Z uwagi na liczne rewizje w dół nie możemy wykluczyć, że taki scenariusz może pojawić się już w czerwcu. Silny złoty i niskie ceny surowców także pomagają.
Wynik budowlanki zakręci się naszym zdaniem w okolicach -0,5% r/r (konsensus 1,8% r/r). Historia bez zmian - ciągły ruch w dół. Przyczyny też bez zmian: wysokie stopy nie pomagają.
Poza Polską warto zwrócić uwagę na decyzję tureckiego banku centralnego w sprawie stóp procentowych. Poznamy też indeks Phily Fed z USA, tamtejsze dane o nowo zarejestrowanych bezrobotnych, indeks wskaźników wyprzedzających Conference Board jak i dane o sprzedaży domów na rynku wtórnym.
Piątek, 21.07.2023
GUS opublikuje wyniki sprzedaży detalicznej oraz wskaźniki koniunktury przedsiębiorstw.
Nasza prognoza sprzedaży to -5,1% r/r (blisko konsensusowego -4,9% r/r). Z uwagi na efekty bazy statystycznej zakładamy, podobnie jak rynek, poprawę na wskaźniku rocznym. Jednocześnie brak póki co wyraźnych sygnałów bardziej fundamentalnej poprawy.
Poza Polską nie będzie się działo nic.
Inflacja kontynuuje szybki spadek (aktualizacja komentarza)
Inflacja w czerwcu spadła w czerwcu do 11,5%. W poprzednim miesiącu notowano 13%, a więc spadek jest znaczący. Jednocześnie w ujęciu miesięcznym ceny nie zmieniły się po raz drugi z rzędu. Mimo pewnego zaskoczenia odnośnie do skali hamowania, nie dzieje się w inflacji (jeszcze) nic takiego, co falsyfikowałoby tezę o tymczasowości spadków. Wkraczamy w trudny okres, gdy "prawdziwy" proces inflacyjny będzie zaburzony mocno w dół z uwagi na rozładowujące się szoki. Prezes Glapiński już zapowiedział, że skorzysta jednak z tej furtki i obniży stopy.
Zobacz także: Najnowsze dane o inflacji w Polsce - dynamika cen spada, ale mało co naprawdę tanieje
Garść newsów makroekonomicznych
- Polska: Majowa nadwyżka na rachunku obrotów bieżących wyniosła blisko 1,4 mld EUR i okazała się wyraźnie lepsza od mediany oczekiwań ankietowanych ekonomistów. Ponadto dane za kwiecień zostały zrewidowane w górę do 529 mld EUR z 359 mln EUR. Oznacza to, że w ujęciu płynnej 12-miesięcznej sumy deficyt na tym rachunku skurczył się do 0,3% PKB.
Saldo towarowe przekroczyło 1,1 mld EUR nadwyżki i było najwyżej od stycznia. Również w ujęciu 12-miesięcznej sumy deficyt tej kategorii skurczył się do 1,3% PKB i jest najmniejszy od końca 2021 roku. Dane te dobrze pokazują oddziaływanie szoku towarowego poprzez terms of trade. Pod względem rocznej dynamiki eksportu i importu możemy mówić przede wszystkim o pozytywnym zaskoczeniu w przypadku tego pierwszego. Mianowicie, eksport towarów w maju wzrósł o 3,3% r/r przy konsensusie wskazującym na lekko ujemny wynik. Według komunikatu NBP przyczynił się do tego wynik w branży motoryzacyjnej. Z kolei import towarów skurczył się o ponad 6% r/r. Konsensus był tylko nieco bardziej pesymistyczny. Pod względem rocznej dynamiki eksportu i importu możemy mówić przede wszystkim o pozytywnym zaskoczeniu w przypadku tego pierwszego. Mianowicie, eksport w maju wzrósł o 4,3% r/r. W zasadzie bez zmian jeśli chodzi o nadwyżkę salda usługowego, która ustabilizowała się w okolicy 5,5% PKB. Nic nowego nie działo się w przypadku dochodów wtórnych i pierwotnych. Tam utrzymane zostały deficyty równe odpowiednio 0,3% PKB oraz 4,3% PKB.
W maju saldo inwestycji bezpośrednich nie zmieniło się i wyniosło 3% PKB. Z kolei saldo inwestycji portfelowych obniżyło się do 0,1% PKB wobec 0,4% PKB miesiąc wcześniej. W przypadku drugiego rodzaju inwestycji od dłuższego czasu balansujemy jednak w okolicy neutralnego poziomu. W efekcie, po korekcie salda rachunku bieżącego o wynik w inwestycjach zagranicznych okazuje się, że po maju nadwyżka wyniosła 2,3% PKB. Jest to najlepszy poziom od drugiego kwartału ubiegłego roku. Dodając do tego lekko pozytywny wynik w przypadku salda kapitałowego ogólna nadwyżka była jeszcze nieco wyższa.
- RPP (Duda): Jeśli spadek inflacji w szybkim tempie będzie trwały to będą argumenty za obniżką stóp po wakacjach. (PAP)
- USA: Wstępny wskaźnik nastroju konsumentów Uniwersytetu Michigan wzrósł w lipcu do 72,6 wobec 64,4 w ubiegłym miesiącu i zdecydowanie pobił rynkowe oczekiwania na poziomie 65,5. Podobnej skali poprawie uległ indeks opisujący oczekiwania konsumentów. W tym kontekście warto zaznaczyć jeszcze zróżnicowanie oczekiwań na tle politycznym. Mianowicie, ostatnia poprawa nastrojów nadeszła głównie ze strony osób lubujących się bardziej w partii Demokratycznej, z której wywodzi się prezydent Joe Biden. Znacznie lepsze nastroje konsumentów pchnęło marginalnie w górę oczekiwania inflacyjne o 0,1 pkt. proc.. Te w horyzoncie najbliższego roku wzrosły do 3,4%, a te 5-letnie zwyżkowały do 3,1%.
- Chiny: Wzrost PKB w drugim kwartale wyniósł 0,8% kw/kw, co przewyższyło rynkowy konsensus znajdujący się na poziomie 0,5% kw/kw. Wynik ten można sklasyfikować jako słodko-gorzki, gdyż w pierwszym kwartale wzrost wyniósł 2,2% kw/kw. Ankietowani przez Bloomberga analitycy zostali z kolei negatywnie zaskoczeni jeśli chodzi o dane w ujęciu rocznym. Tak mierzony wzrost PKB wyniósł 6,3%, zaś konsensus wskazywał na 7,3%. W pierwszym kwartale odnotowaliśmy wzrost o 4,5%. Same dane za czerwiec okazały się mieszane. Produkcja przemysłowa okazała się lepsza od oczekiwań, zaś sprzedaż detaliczna marginalnie rozczarowała. To co powinno zwracać niemniejszą uwagę to stopa bezrobocia wśród młodocianych, która w czerwcu osiągnęła kolejny niechlubny rekord na poziomie 21,3%. Ze społecznego punktu widzenia wydaje się, że jest to jeden z najistotniejszych problemów z jakimi muszą uporać się rządzący.
- Turcja: Rząd Turcji podniósł w niedzielę podatek konsumpcyjny na paliwo o 200 proc. oraz na gaz ziemny używany w mieszkaniach o 224 proc. - poinformował portal Duvar. Podatek naliczany jest kwotowo i wzrósł z 2.52TRY na 7.52TRY od litra benzyny oraz z 2.05TRY do 7.05TRY w przypadku diesla.