Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

Stopy procentowe coraz wyższe, a oprocentowanie lokat i depozytów niekoniecznie

|
selectedselectedselected
Stopy procentowe coraz wyższe, a oprocentowanie lokat i depozytów niekoniecznie | FXMAG INWESTOR
freepik.com
Reklama
Aa
Udostępnij
facebook
twitter
linkedin
wykop

Niskie stopy procentowe w trakcie pandemii zniechęcały gospodarstwa domowe do trzymania oszczędności na bankowych depozytach. Trzeba jednak pamiętać, że znaczna część społeczeństwa nie ma żadnych oszczędności (około 43 proc. Polaków, według Biura Informacji Gospodarczej), a ci, którzy je posiadają, decydują się na bezpieczne inwestycje (około 44 proc. Polaków trzyma oszczędności na depozytach, według danych Instytutu Badawczego Kantar). Faktem jest, że bardzo niskie oprocentowanie depozytów w stosunku do inflacji, przyczyniało się do dużych strat w ujęciu realnym dla osób decydujących się utrzymywać nadwyżki finansowe na kontach bankowych. Wraz z początkiem cyklu podwyżek stóp procentowych przez NBP, w październiku 2021 roku, rozpoczął się również cykl podwyżek oprocentowana kredytów jak i depozytów w sektorze bankowym. W pierwszym przypadku, mechanizm wzrostu kosztu kredytu był obserwowany w zasadzie natychmiast po decyzji RPP. Oczywiście był to wynik natychmiastowych wzrostów stawek WIBOR po podwyżkach podstawowych stóp procentowych NBP. W drugim przypadku, w odniesieniu do depozytów, reakcja nie była już tak szybka. Można wręcz stwierdzić, że mamy do czynienia z wyraźną inercją stóp depozytowych wobec decyzji RPP. Reakcja banków na podwyżki stóp procentowych NBP w odniesieniu do oprocentowania depozytów, może wydawać się zaskakująco słaba, nieproporcjonalna do skali zmian stóp procentowych. Wpływ na to ma kilka czynników, które zostaną omówione w niniejszym artykule.

Stopy procentowe mocno w górę, oprocentowanie depozytów znacznie słabiej

W trakcie okresu stabilnych stóp procentowych NBP, oprocentowanie zarówno depozytów, jak i kredytów ulegało niewielkim zmianom, nieznacznie zmieniała się również różnica pomiędzy oprocentowaniem kredytów hipotecznych i depozytów. Wraz z początkiem cyklu podwyżek stóp procentowych nastąpił wyraźny „rozjazd” pomiędzy oprocentowaniem kredytów i depozytów. Oczywiście miała na to wpływ wyraźnie słabsza reakcja oprocentowania depozytów w relacji do oprocentowania kredytów, które w znacznej części oparte są o sześciomiesięczny WIBOR. W przeszłości reakcja stawek WIBOR na zmiany stóp procentowych NBP zawsze była bardzo szybka. Co więcej, w sytuacji spodziewanych zmian stóp procentowych, często już przed decyzją RPP, w stawkach WIBOR rynek zawierał częściowo antycypowane zmiany stóp procentowych. Pamiętajmy, że celem zmian stóp procentowych NBP jest m.in. wpływanie na koszt kredytu. Kanał kredytowy musi być efektywny, aby można było mówić o skutecznej polityce pieniężnej. Z tej perspektywy, pojawiające się w mediach spekulacje o możliwości „zamrażania” stawek WIBOR są w kontrze do działań banku centralnego, zmierzających do ograniczenia dynamiki inflacji.

Stopy procentowe coraz wyższe, a oprocentowanie lokat i depozytów niekoniecznie - 1Stopy procentowe coraz wyższe, a oprocentowanie lokat i depozytów niekoniecznie - 1

Analizując reakcję sektora bankowego na zmiany stóp procentowych NBP, uwagę zwraca słaba odpowiedź po stronie zmiany oprocentowania depozytów. Możemy to obserwować nie tylko analizując zmiany średniego oprocentowania poszczególnych rodzajów depozytów (dane publikowane przez NBP). Punktem oceny reakcji oprocentowania depozytów na zmiany podstawowych stóp procentowych NBP może być również opracowywany przez Instytut Rynku Finansowego Wskaźnik Kosztu Finansowania (WKF). WKF jest wskaźnikiem referencyjnym stopy procentowej, który odzwierciedla koszt pozyskania finansowania przez banki, obliczanym na podstawie rzeczywistych transakcji - depozytów terminowych, zawieranych z klientami przez banki dla 4 terminów: 1-, 3-, 6-, i 12 miesięcy. Pomiędzy 1 października 2021 r. a 14 lutym 2022 r. podstawowa stopa referencyjna NBP wzrosła z 0,1 proc. do 2,75 proc., stawki WIBOR dla 3- i 6-mies. wzrosły odpowiednio o 3,10 i 3,54 pkt. proc. natomiast stawki WKF dla 3- i 6-mies. wzrosły odpowiednio o 0,42 pkt. proc. i 0,61 pkt. proc. Mamy zatem do czynienia z szybkim wzrostem stawek WIBOR (pamiętajmy, że nadal jesteśmy w cyklu i podwyżek i w stawkach możemy mieć wycenione już częściowo kolejne wzrosty stóp) oraz wyraźnie słabszą reakcję depozytów na zmiany stóp procentowych. Wpływ na taką sytuację ma kilka czynników. Do najważniejszych należy zaliczyć: nadpłynność sektora bankowego, w dalszym ciągu słabą konkurencję pomiędzy największymi bankami w Polsce oraz niski poziom stopy depozytowej NBP.

Problem nadpłynności

Reklama

Nadpłynność sektora bankowego przejawia się wysoką bazą depozytową oraz wysokimi współczynnikami płynności banków. Podwyżki stóp procentowych NBP przyczyniły się do spadku popytu na kredyty (co było zresztą jednym z podstawowych celów decyzji Rady Polityki Pieniężnej) oraz zmniejszenia się grupy potencjalnych kredytobiorców z uwagi na spadek ich zdolności kredytowej. W takiej sytuacji, gdy kontynuowany jest cykl podwyżek stóp procentowych, banki muszą również liczyć się z problemami, jakie mogą się pojawić w przypadku obsługi udzielonych kredytów. Trudno określić, kiedy dokładnie taka sytuacja może zaistnieć, jednak w przypadku, gdy poziom stopy referencyjnej NBP znajdzie się w okolicy 4 proc., wówczas wzrasta prawdopodobieństwo pojawienia się większej liczby kredytów, których obsługa będzie utrudniona. Banki, które przed podwyżkami stóp procentowych NBP, były przygotowane do kontynuowania akcji kredytowej, w zderzeniu z nową sytuacją - w tym przede wszystkim ze słabszym popytem na kredyt - nie są skłonne do wyraźniejszych podwyżek oprocentowania depozytów. Relacja depozytów do kredytów w polskim sektorze bankowym stoi powyżej jedności. W sytuacji nadpłynności banki nie są zainteresowane pozyskiwaniem dodatkowych pieniędzy od klientów, tym bardziej, że w przypadku depozytów banki muszą odprowadzać rezerwy obowiązkowe i składki na BFG. Przypomnijmy, że na lutowym posiedzeniu RPP podwyższyła stopy rezerw obowiązkowych z 2 proc. do 3,5 proc.

Mówiąc o nadpłynności sektora bankowego powinniśmy również pamiętać o działaniach banku centralnego podczas pandemii. Niestandardowe działania NBP przyczyniły się do tego, że z okresu pandemicznego sektor bankowy „wychodzi” z dużo większą nadpłynnością niż przed wybuchem pandemii. Świadczy o tym skala operacji otwartego rynku prowadzonych przez NBP. W cotygodniowych aukcjach, banki zakupują 7-dniowe bony pieniężne o wartości około 248 mld zł (aukcja z 11 lutego 2022 r.), podczas gdy przed pandemią skala tych operacji wynosiła około 65 mld zł (aukcja z 27 marca 2020 r.). Oceniając sytuację płynnościową sektora bankowego, warto również zwrócić uwagę na wyraźną zmianę wartości depozytów sektora bankowego w NBP. Przed pandemią, w lutym 2020 r., wyniosła ona średnio 0,6 mld zł, podczas gdy w styczniu 2022 r. było to już 7,7 mld zł.

Pamiętajmy o stopie depozytowej

Kolejnym ważnym czynnikiem wpływającym na słabą reakcję zmian stóp procentowych na oprocentowanie depozytów jest niska stopa depozytowa NBP. W okresie zmian stóp procentowych, nasza uwaga koncentruje się zazwyczaj na wysokości stopy referencyjnej, tymczasem bank centralny decyduje również o wysokości innych stóp procentowych, w tym m.in. stopy depozytowej NBP. Stopa ta określa oprocentowanie depozytu, umożliwiającego bankom lokowanie w NBP środków na termin overnight (depozyt na jeden dzień). Przypomnijmy, że pierwsza z cyklu podwyżek stóp procentowych, w październiku 2021 r. przyniosła podwyżkę stopy referencyjnej z 0,1 proc. do 0,5 proc., podczas gdy stopa depozytowa pozostała bez zmian na poziomie 0 proc. Ta różnica na początku cyklu podwyżek stóp procentowych mogła mieć wpływ na powstrzymywanie się „nadpłynnych” banków w odniesieniu do zmian oprocentowania depozytów. Dopiero od listopada stopy referencyjna i depozytowa były podnoszone w ten sam sposób (odpowiednio o 0,75 pkt. proc. i 0,50 pkt. proc w listopadzie i grudniu 2021 r.). Podwyżki te kontynuowano w kolejnych miesiącach 2022 r.

Słabe perspektywy dla depozytów

W efekcie cyklu podwyżek stóp procentowych NBP, w dłuższym okresie będzie następował systematyczny i coraz bardziej widoczny proces wzrostu oprocentowania depozytów. Przedstawiciele banków wyraźnie podkreślają, że na rynku w I kwartale 2022 r. nie ma presji na wzrost stawek depozytowych. Z pewnością różne strategie banków na rynku w odniesieniu do oprocentowania depozytów mogłyby przyczynić się do przepływów środków zgromadzonych na lokatach pomiędzy bankami i wzrostu konkurencji o depozyty. Taka sytuacja jednak szybko nie nastąpi, głównie z uwagi na dużą nadpłynność największych banków na rynku. Trudno dziś oczekiwać na szybkie, wyraźne podwyżki oprocentowania depozytów w najbliższych miesiącach, z całą pewnością będą one niższe od wzrostu stawek WIBOR. Wymienione wcześniej czynniki mogą przyczynić się do sytuacji, w której będziemy obserwowali większe dysproporcje między oprocentowaniem kredytów i depozytów.

Jesteś dziennikarzem i szukasz pracy? Napisz do nas

Masz lekkie pióro? Interesujesz się gospodarką i finansami? Możliwe, że szukamy właśnie Ciebie.

Zgłoś swoją kandydaturę


Jarosław Janecki

Jarosław Janecki

Adiunkt w Szkole Głównej Handlowej w Warszawie, członek Towarzystwa Ekonomistów Polskich. W latach 2006-2009 główny ekonomista w banku Societe Generale w Polsce. Wcześniej pracował również w Ministerstwie Finansów oraz OECD.


Reklama
Reklama