Sprzedaż detaliczna w cenach stałych spadła w styczniu o 0,3% r/r wobec wzrostu 0,2% r/r w grudniu. Dane te okazały się nieco niższe od naszej prognozy i konsensusu, które kształtowały się na +0,3% r/r. Po wyrównaniu sezonowym danych sprzedaż wzrosła o 2,7% m/m, najszybciej od marca 2022 r., gdy sprzedaż mocno wzrosła na skutek wybuchu wojny na Ukrainie. W kolejnych miesiącach spodziewamy się utrzymania ujemnej dynamiki sprzedaży detalicznej, głównie z powodu efektu wysokiej bazy odniesienia.
Struktura danych o sprzedaży detalicznej nie stanowi większego zaskoczenia. Silnie ujemną dynamikę r/r zanotowano w sprzedaży paliw oraz wśród firm zakwalifikowanych w grupie prasa, książki, pozostała sprzedaż w wyspecjalizowanych sklepach. Spadki r/r dotyczą także sprzedaży pojazdów oraz, co ciekawe, żywności, co wcześniej notowane było w sierpniu 2021 r. Wzrosty r/r dotyczyły natomiast tekstyliów, farmaceutyków oraz mebli i sprzętu RTV/AGD. Wzrost r/r sprzedaży mebli i sprzętu RTV/AGD, co prawda niewielki, zakończył okres systematycznych ośmiu miesięcy spadków, co jest dobrą informacją mogącą świadczyć o tym, że gospodarstwa domowe już nieco otrząsnęły się z obaw o swoją sytuację finansową w przyszłości.
Pomimo tej dobrej informacji nie zmienią się główne determinanty słabości sprzedaży – spadający coraz silniej w ujęciu r/r realny fundusz płac oraz wysokie stopy procentowe zmniejszające możliwości finansowania konsumpcji ze źródeł zewnętrznych. Wygasł już także impuls sprzyjający sprzedaży, tj. napływ uchodźców z Ukrainy. Co więcej, czynnik ten, poprzez efekt wysokiej bazy odniesienia sprzed roku będzie pogłębiał spadek dynamiki sprzedaży detalicznej w I poł. br. Ponadto dane z handlu detalicznego nie obejmują usług, które w naszej ocenie jeszcze bardziej ucierpią z powodu spadków siły nabywczej gospodarstw domowych. Tym samym spodziewamy się także spadków w ujęciu r/r konsumpcji oraz całości PKB w 1Q 2023 r.
Dynamika produkcji budowlano-montażowej wzrosłą w lutym do +2,4% r/r z -0,8% r/r w grudniu ub. roku, co jest wynikiem lepszym od oczekiwań. Źródłem niespodzianki był lepszy niż oczekiwano wynik w obszarze inwestycji infrastrukturalnych, co naszym zdaniem związane jest z końcem okresu rozliczeniowego poprzedniej perspektywy finansowej UE (budowa obiektów inżynierii lądowej i wodnej wzrosła w styczniu o 15,0% r/r). Czynnik ten łagodzi negatywny wpływ wysokich stóp procentowych i wysokiej inflacji na sektor budowlany, a w szczególności budownictwo mieszkaniowe. Średniookresowe perspektywy budownictwa pozostają jednak mało optymistyczne.
Komplet danych za styczeń o produkcji przemysłowej, sprzedaży detalicznej i produkcji budowlano-montażowej jednoznacznie nie pomaga w odpowiedzi na pytanie, czy PKB w Polsce w 1Q 2023 po raz kolejny spadnie w ujęciu kw/kw. Sądzimy jednak, że ewentualny wzrost czy spadek nie będą znaczące, co oznaczałoby, że tempo wzrostu krajowej gospodarki powoli będzie zbiegało do średniej wieloletniej (po okresie ożywienia wynikającego z jednej strony z sukcesu polskich eksporterów, z drugiej zaś błędów w zakresie policy mix), co powinno sprzyjać ograniczeniu presji inflacyjnej. W całym 2023 r. wzrost PKB będzie słaby, według nas powinien wynieść ok. 0,7%.
Wysoka inflacja zostanie z nami na dłużej i w takich warunkach, według naszych oczekiwań, Rada Polityki Pieniężnej będzie kontynuowała nastawienie wyczekujące, utrzymując stopy procentowe na dotychczasowym poziomie. Dane za styczeń w naszej ocenie nie wpływają na scenariusz zawarty w projekcji listopadowej, a nowe prognozy, które poznamy w marcu, powinny potwierdzić powrót inflacji CPI do celu w 2025 r. Obecnie to nie jest czas na rozmowy o ewentualnych obniżkach stóp procentowych. W naszej ocenie dyskusje w Radzie mogą rozpocząć się j pod koniec br., a ewentualne działania po stronie stóp mogą mieć miejsce najwcześniej na początku 2024 r.