Sfera realna coraz bardziej zwalnia, ale na razie nie widać większego przełożenia na kwestie nominalne. Tak można podsumować dane za luty z rynku pracy i produkcji. Słabo wypadło zatrudnienie i produkcja przemysłowa. Wysokie dynamiki wciąż notowały nominalne płace - z tej strony trudno więc szukać wytchnienia dla inflacji.
Przeciętne wynagrodzenie: 13,6% r/r
Przeciętne nominalne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw wzrosło o 13,6% r/r. To spora niespodzianka w górę w porównaniu do tego, gdzie kształtował się konsensus prognoz (12% r/r). Przy formułowaniu naszej prognozy przed 3 tygodniami pisaliśmy: Jesteśmy nad konsensusem. Najprawdopodobniej wynika to z dwóch powodów. Po pierwsze zakładamy możliwe większe wypłaty w górnictwie (część porozumień będzie realizowana od marca, ale część mogliśmy widzieć już w lutym). Po drugie sporego wystrzału w początku roku nie utożsamiamy tylko i wyłącznie ze wzrostem płacy minimalnej - presja płacowa jest szeroka, a początek roku przyniósł uwolnienie budżetów, również w kwestii wynagrodzeń.Miło po tym czasie podtrzymać każde z napisanych wówczas słów. Rozbijmy je nieco na czynniki pierwsze.
Zauważalne jest odbicie w płacach w górnictwie i energetyce. Początek roku był okresem wielu negocjacji płacowych w tych obszarach - ostatnie miesiące przynosiły doniesienia o porozumieniach dot. wzrostu pensji w KGHM, JSW, PGE i PGG. Co więcej, wszystkie jeszcze nie dotyczyły lutego, można się więc spodziewać dalszych wzrostów pensji w tych kategoriach w publikowanych statystykach. We wspomnianych negocjacjach płacowych jednym z argumentów były poziomy inflacji, na co zdaje się tez wskazywać komentarz GUS:
Wzrost przeciętnych miesięcznych wynagrodzeń w lutym 2023 r. względem stycznia 2023 r. spowodowany był wypłatami m.in. premii i nagród rocznych, jubileuszowych, premii z powodu inflacji, podwyższeniem wynagrodzeń oraz wypłatami odpraw emerytalnych (które obok wynagrodzeń zasadniczych także zaliczane są do składników wynagrodzeń).
GUS - Informacja sygnalne, podkreślenie nasze (link)
Nie jest jednak tak, że to tylko górnictwo i energetyka odpowiadały za wzrost przeciętnego wynagrodzenia. Wręcz przeciwnie - wzrosty rozlały się też po wielu pozostałych kategoriach. Miesięczna dynamika płac po wykluczeniu sektorów górnictwa i energetyki wciąż utrzymuje się na wysokim poziomie:
Nie ma sensu szczegółowo objaśniać powodów wzrostu wynagrodzeń w poszczególnych kategoriach, ponieważ wydaje się, iż najważniejszy argument pro-podwyżkowy jest wspólny dla każdej z nich - inflacja. Zwrócimy tylko uwagę, że pomimo słabnięcia produkcji w przetwórstwie przemysłowym, tu też nie widać jeszcze spowalniania rozpędu płac. Powodów sporego skoku wynagrodzeń w sekcji administrowanie i działalność wspierająca nie umiemy wytłumaczyć, ale to najprawdopodobniej jednorazowy wystrzał.
Pisząc scenariusz dla płac na ten rok (link) przed dwoma miesiącami, zwracaliśmy uwagę na zależność wynagrodzeń od opóźnionego o 2 kwartały komponentu cyklicznego nominalnego PKB. Słowo nominalny jest tu kluczowe - to wszak opóźnienie o dwa kwartały m.in. w stosunku do inflacji (nieco inaczej liczonej, ale wciąż inflacji). Właśnie te opóźnienia zdają się teraz odgrywać rolę w tym co widzimy w nominalnych wynagrodzeniach.
Pracownicy wykorzystują dotychczasowy wzrost cen i fakt, że pensje w wielu przypadkach są znacząco mniej warte realnie niż w ubiegłym roku w płacowych negocjacjach. Ewentualne sygnały spowolnienia w niektórych branżach są jeszcze zbyt słabe w porównaniu do siły ww. argumentu. Piszemy o tym, bo zważywszy na wspomniane wyżej opóźnienia może to być główny motor utrzymującej się wysoko miesięcznej dynamiki płac nominalnych jeszcze przez wiele miesięcy, niezależnie od tego co będzie widoczne w danych o produkcji, zamówieniach, czy koniunkturze przedsiębiorstw.
W ujęciu realnym to oczywiście wciąż ujemne dynamiki i tego można spodziewać się jeszcze przez kilka miesięcy. Zdaje się, że dużo więcej niepewności co do powrotu płac realnych na dodatnie terytoria wynika z tego jak kształtować się będzie inflacja, a nie same płace nominalne (te pewnie zostaną w obecnych okolicach +/- 3pp. jeszcze długo). Dołek w ujęciu dynamicznym został raczej uklepany.