Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

„Powell w Jackson Hole – z dużej chmury mały deszcz?”

|
selectedselectedselected
„Powell w Jackson Hole – z dużej chmury mały deszcz?” | FXMAG INWESTOR
freepik.com
Reklama
Aa
Udostępnij
facebook
twitter
linkedin
wykop

Przed inwestorami coroczne sympozjum ekonomiczne, organizowane (od 1978 r.) w amerykańskim Jackson Hole, w stanie Wyoming. Tym razem ma się odbyć pod hasłem przewodnim „Ponowna ocena ograniczeń gospodarki i polityki”. Nie zabraknie zapewne omówienia bieżących wydarzeń, jak widoczny w ostatnich kwartałach wzrost cen, czy ostatnich danych sygnalizujących recesję w gospodarce. Konferencja zaplanowana jest w dniach 25-27 sierpnia.

 

Czym jest konferencja w Jackson Hole?

Jest ona organizowana przez oddział Fed z Kansas City. Jest to sympozjum ekonomiczne, w którym biorą udział bankierzy centralni, ministrowie finansów, naukowcy i uczestnicy rynków finansowych z całego świata. Ich wypowiedzi, zarówno na poziomie organizowanych debat, wykładów, ale i wywiadów dla mediów, są pilnie śledzone przez uczestników rynków finansowych i mogą w oczywisty sposób wpływać na zachowanie cen poszczególnych aktywów.

 

Jastrzębie oczekiwania po minutkach FOMC

Reklama

O ile na konferencji po ostatnim, lipcowym posiedzeniu FOMC Jerome Powell brzmiał nieco bardziej „gołębio”, a więc inwestorzy mogli ze słów szefa Fed wyczytać sygnały zwiastujące zdjęcie nogi z pedału hamulca w zakresie tempa zacieśniania polityki monetarnej, o tyle w ubiegłą środę sytuacja nieco się zmieniła po publikacji protokołu z lipcowego posiedzenia FOMC. Urzędnicy Rezerwy Federalnej ocenili, że nie ma na razie wystarczającej ilości dowodów na to, że presja inflacyjna słabnie. Aby ją skutecznie wyhamować, być może konieczne będzie zmuszenie gospodarki do wyhamowania, a więc celowe wpędzenie w recesję. Jeśli posłużyć się oficjalną definicją (dwa kwartały ujemnego PKB z rzędu), ta jest już zresztą faktem.

 

Czego rynek w szczególności wypatruje?

Warto przypomnieć, że pod względem kalendarza sympozjum w Jackson Hole zaplanowane jest niemal dokładnie między dwoma posiedzeniami FOMC. To ostatnie odbyło się w końcówce lipca, a kolejne zaplanowane jest na końcówkę września. W sierpniu posiedzenia nie ma, zatem wystąpienie Jerome Powella będzie tę lukę de facto wypełniać. Pamiętajmy też, że na konferencji prasowej po lipcowej decyzji Rezerwy Federalnej Powell sygnalizował m.in. odejście od długoterminowego wskazywania kierunku polityki monetarnej (forward guidance) na rzecz bardziej elastycznego reagowania na bieżące zmiany w gospodarce. W takiej sytuacji może się okazać, że już na dniach poznamy jakieś nowe szczegóły, które nie były przedmiotem dyskusji w ramach posiedzenia lipcowego.

 

Co dalej z QT?

Według pierwotnych zapowiedzi Fedu, od czerwca miała się rozpocząć redukcja bilansu w tempie 47,6 mld USD miesięcznie, aby od września przyspieszyć do 90 mld USD. Faktycznie redukcja zaczęła się nieco wcześniej, bo już od połowy kwietnia. Od tej pory bilans Fedu skurczył się o 115 mld USD. A zatem znacząco mniej, niż wynikało to z wcześniejszych deklaracji.

Reklama

„Powell w Jackson Hole – z dużej chmury mały deszcz?” - 1„Powell w Jackson Hole – z dużej chmury mały deszcz?” - 1

Można przyjąć, że Fed próbuje redukować bilans na tyle, na ile pozwalają warunki rynkowe, a więc przede wszystkim rentowności długu. Choć po szybkim, wcześniejszym wzroście sytuacja od okolic połowy maja zaczęła się nieco uspakajać, w ostatnich tygodniach liczący na wzrosty cen obligacji ponownie mają problem. Pamiętajmy, że wielu obserwatorów liczyło na spadki rentowności w związku z zapowiedziami spowolnienia inflacji (skutek wprowadzenia gospodarki w recesję). Do tego technicy posiłkować się mogli klasyczną formacją odwracającą, jaką jest głowa z ramionami.

„Powell w Jackson Hole – z dużej chmury mały deszcz?” - 2„Powell w Jackson Hole – z dużej chmury mały deszcz?” - 2

Jak widać, spadek pod poziom linii szyi okazał się jedynie chwilowy, po czym rentowność ponownie wróciła nad przekroczone wsparcie. Technicznie takie zagranie określane jest mianem klasycznej pułapki, której konsekwencją powinno być rozwinięcie ruchu w przeciwnym kierunku (w tym wypadku dalszego wzrostu rentowności). W ten sposób rynek długu może sygnalizować, że ponownie przechyla się w stronę bardziej jastrzębiej retoryki, jaka płynęła zresztą z ubiegłotygodniowego protokołu z posiedzenia FOMC.

 

Ile obaw jest w cenach?

Reklama

Jak zawsze przy tego typu kombinacjach, a więc widocznym wzroście awersji do ryzyka na rynkach i zmierzania w stronę wydarzenia, którego rynek się boi, warto zadać sobie pytanie, jak to wydarzenie wpłynie dalej na zachowanie cen. A dokładniej czy przypadkiem nie będzie tak, że nawet jastrzębi ton w którejś z najbliższych wypowiedzi Powella nie zostanie wykorzystany przez część graczy do „sprzedaży faktów”. A co jeśli Powell nie okaże się tak groźny, jak rynek w ostatnich dniach zdaje się to dyskontować?

Miejmy zatem na uwadze, że gdy rynek wyraźnie traci w oczekiwaniu na jakieś wydarzenie o podażowej co do zasady wymowie, często zmaterializowanie się takiego wydarzenia jest momentem zwrotnym i pojawieniem się ulgi. Ścieżka dalszego wzrostu stóp procentowych jest co do zasady znana (okolice 3,50% do końca roku), a z redukcją sumy bilansowej wszyscy widzą, jak (nie) idzie. Pytanie zatem, jakie jastrzębie, nowe elementy w takich warunkach Powell miałby jeszcze rynkowi dołożyć? Przestrzeń do dalszego, zdecydowanego przykręcania śruby wydaje się już mocno ograniczona. Stąd też obawy przed sympozjum w Jackson Hole mają szansę okazać się „dużą chmurą, z której spadnie mały deszcz”.

 

********

OPIS: Rynek od ubiegłotygodniowej publikacji jastrzębiego protokołu z posiedzenia FOMC wyraźnie boi się wypowiedzi Powella na nadchodzącym sympozjum ekonomicznym w Jackson Hole. Cofnięcie giełdowych indeksów, wzrosty rentowności czy umocnienie dolara, definitywnie wyceniają „coś jastrzębiego”. Uwaga zatem na klasyczną „sprzedaż faktów”, gdy rynek dostanie już to, co do tej pory wyceniał. A zwłaszcza, gdy te obawy w ogóle się nie zmaterializują.

Jesteś dziennikarzem i szukasz pracy? Napisz do nas

Masz lekkie pióro? Interesujesz się gospodarką i finansami? Możliwe, że szukamy właśnie Ciebie.

Zgłoś swoją kandydaturę


Tomasz Gessner

Tomasz Gessner

Związany z rynkiem od 2001 roku. Pracował jako analityk rynków finansowych w domach maklerskich IDM, BDM oraz EFIX. W latach 2006-2022 komentator bieżącej sytuacji na Stooq, a obecnie analityk rynków finansowych w Tavex.


Reklama
Reklama