Wczorajsze dane o produkcji przemysłowej zaskoczyły w dół, choć słabością wiało głównie w sektorach eksportowych. Jako, że to popyt wewnętrzny ma dźwigać gospodarkę w 2024 roku, czekamy dziś na dane o sprzedaży detalicznej i produkcji budowlano-montażowej. Wczoraj wieczorem ministrowie gospodarki i finansów UE osiągnęli porozumienie w sprawie nowego zestawu reguł fiskalnych.
O 10:00 dane o sprzedaży detalicznej z Polski oraz produkcji budowlano-montażowej. W tym pierwszym przypadku spodziewamy się wzrostu o 1,5% r/r (rynek 1,8%). Sygnały dot. sprzedaży w okolicach Black Friday sugerują moc. Na plus trzeba też dodać sprzedaż w kategorii paliwa - tym razem nie mówimy jednak o stacjach benzynowych, a o sprzedaży węgla. W przypadku budowlanki widzimy ekspansję o 5,2% r/r (rynek 7,3%). Modele wskazują na lekki ruch w dół, w budowie budynków i poprawę w dwóch pozostałych kategoriach. Szeroki obraz się nie zmienia - na razie jest nadspodziewanie dobrze.
W drugiej części dnia tygodniowe dane o bezrobotnych w USA oraz decyzja CNB w sprawie stóp procentowych. Konsensus rynkowy opiewa na sygnalną obniżkę o 25pb. Naszym zdaniem - owszem - decyzja wisi na włosku, ale decydujemy się na prognozę pierwszego cięcia jednak na początku przyszłego roku.
Słaba produkcja, niezły rynek pracy
Produkcja przemysłowa okazała się słaba. Apetyty były chyba jednak większe po zaskoczeniu wskaźnikiem PMI. Ceny producentów spadły mocniej niż w poprzednim miesiącu. Rynek pracy oceniamy zaś solidnie. Brak dalszych spadków zatrudnienia to niezły prognostyk, a płace trzymają się mocno. Link:
Garść newsów makroekonomicznych
- Polska: W grudniu poprawa bieżącego wskaźnika ufności konsumentów wyhamowała, natomiast nadal poprawiały się oceny dot. sytuacji finansowej gospodarstwa domowego. Jednocześnie obniżyły się oczekiwania inflacyjne.
- Polska: GUS podał, że liczba Ukraińców objętych ochroną czasową, przebywających na terenie RP wyniosła na 31 marca 2023 roku niecały milion. Struktura demograficzna bez zaskoczenia.
- Białek (ZBP): Nawet optymistyczne prognozy NBP pokazują utrwalenie stanu zapaści sektora w odniesieniu do realnej gospodarki. Relacja aktywów sektora bankowego do PKB stanowi mniej niż 90%, w zasadzie - wedle naszych szacunków - może w tym roku nawet spaść do 83%. Co oznacza, że jesteśmy w ogonie Europy, jeśli chodzi o potencjał sektora bankowego. Polski sektor bankowy, mierzony poziomem aktywów relacji do PKB, jest jednym z najmniejszych w całej Unii Europejskiej. Wielokrotnie to powtarzałem - całkowicie nieproporcjonalnie do powierzchni, skali kraju, znaczenia, liczby ludności.
- UE: Wczoraj wieczorem ministrowie gospodarki i finansów UE osiągnęli porozumienie w sprawie nowego zestawu zasad fiskalnych. Obejmują one bardziej rygorystyczne ogólne limity wydatków, a jednocześnie zapewniają krajom swobodę inwestowania w kluczowe priorytety UE, takie jak obrona i zielona transformacja. Umożliwiają także reformy strukturalne. Stare progi maksymalnego deficytu fiskalnego w wysokości 3% PKB i 60% zadłużenia w stosunku do PKB pozostają niezmienione. Kraje o zadłużeniu przekraczającym 90% PKB muszą zmniejszać je o 1 punkt procentowy rocznie, podczas gdy kraje o zadłużeniu między 60% a 90% muszą podjąć połowę tego wysiłku. Kraje, które przekroczą zarówno próg 60%, jak i 3%, muszą dążyć do zmniejszenia deficytu do 1,5% PKB poprzez poprawę salda strukturalnego o 0,4% PKB rocznie. Według szacunków Komisji Europejskiej 16 z 27 krajów UE nie osiągnie w przyszłym roku ani docelowego deficytu, ani progu zadłużenia w stosunku do PKB.
- USA: Indeks zaufania konsumentów Conference Board nieoczekiwanie podskoczył do 110pkt. przekraczając znacząco oczekiwania rynkowe. To efekt przede wszystkim poprawy optymizmu względem sytuacji bieżącej oraz stanu rynku pracy. Co ciekawe, wśród problemów wymienianych przez konsumentów wciąż wymieniają oni na pierwszym miejscu inflację, a dopiero gdzieś daleko kwestię wysokich stóp procentowych.
