Spółka prowadząca internetowy targ z naturalną żywnością i rzemieślniczymi produktami spożywczymi, która w pięciu emisjach crowdfundingowych zebrała od inwestorów prawie 4,5 mln złotych i która wybierała się jeszcze w tym roku na giełdowy parkiet NewConnect… ogłosiła upadłość z powodu utraty płynności finansowej. Mimo sporych inwestycji i prób ogólnokrajowej ekspansji spółce nie udało się utrzymać po bardzo słabym zeszłym roku.
Na skróty:
- Operator internetowego targu z naturalną żywnością ogłosił upadłość z powodu utraty płynności
- Pora na Pola ma za sobą aż pięć kampanii crowdfundingowych, w ramach których zebrała od inwestorów prawie 4,5 mln złotych
- Zeszły rok zakończył się dla spółki z wynikiem gorszym niż w 2021 i wielokrotnie niższym od prognoz
- To kolejny w ostatnim czasie upadek spółki, która pozyskiwała kapitał w ramach zbiórek społecznościowych
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej FXMAG
Dalsza część artykułu znajduje się pod materiałem wideo
Internetowy targ ogłasza upadłość
W czwartek spółka Pora na Pola poinformowała o złożeniu wniosku o upadłość z powodu utraty płynności finansowej, tym samym zawieszając możliwość składania zamówień na swojej stronie. Dla osób śledzących spółkę, prowadzącą internetowy targ produktów spożywczych z dostawą do domu, zapewne nie było to zaskoczeniem. Prezes Pora na Pola Adrian Piwko już w drugiej połowie marca apelował o pomoc finansową dla spółki: „pilnie, tj. w perspektywie 2-3 tygodni, musimy pozyskać inwestora lub inną formę dokapitalizowania spółki, w celu wdrożenia modelu biznesowego adekwatnie dla aktualnej sytuacji rynkowej”. Poszukiwania zakończyły się niepowodzeniem i spółka złożyła wniosek o ogłoszenie upadłości.
Spółka podczas swojej ostatniej emisji crowdfundingowej na początku tego roku chwaliła się osiągnięciem przychodów ze sprzedaży na poziomie 3 mln złotych w 2021 roku, co było wzrostem o 20% w skali roku. Po trzech kwartałach 2022 roku przychody Pora na Pola wynosiły jednak zaledwie 1,3 mln złotych, podczas gdy jeszcze rok wcześniej wcześniej spółka prognozowała osiągnięcie przychodów na poziomie niemal 9 mln złotych w 2022 roku.
W 2020 roku Pora na Pola zanotowały stratę netto w wysokości 0,5 mln złotych, zaś rok później (2021) wynik netto wzrósł do niemal 2 mln złotych na minusie. W ciągu pierwszych dziewięciu miesięcy zeszłego roku spółka poniosła stratę netto 1 mln złotych.
Złożenie przed Pora na Pola wniosku o upadłość nie oznacza jeszcze końca historii spółki, choć z pewnością nie będzie jej łatwo wyjść z obecnych problemów bez zewnętrznego finansowania. Adrian Piwko podkreślił, że: „mimo złożenia wniosku do sądu i wstrzymania sprzedaży, nadal będziemy poszukiwali szans dla przetrwania marki i wypracowanego know-how, a także na możliwie najpełniejszą realizację zobowiązań spółki. Jesteśmy przez cały czas gotowi do podjęcia rozmów w tym zakresie”.
Czytaj także: Słynny polski biznesman i były poseł z zarzutami. Pali mu się grunt pod nogami
Do pięciu razy sztuka?
Pora na Pola była jedną z najbardziej aktywnych spółek na polskim rynku crowdfundingowym - mimo, że firma powstała w 2017 roku, ma za sobą aż pięć emisji akcji.
Pierwsza kampania crowdfundingowa wystartowała w marcu 2019 roku na platformie Beesfund - wówczas spółka planowała zebrać do 720 tys. złotych, oferując akcje po cenie 9,75 PLN za sztukę. Procent oferowany wynosił niecałe 42,5%, a próg powodzenia emisji został wyznaczony na 50 000 złotych. Pierwsza zbiórka zakończyła się umiarkowanym sukcesem - trudno było mówić o wysokim zainteresowaniu emisją. Pora na Pola zebrała od 320 inwestorów łączną kwotę 262 128 złotych, co oznaczało sprzedaż mniej niż połowy (35,4%) oferowanych akcji serii B.
Druga kampania crowdfundingowa Pora na Pola ruszyła rok później, w marcu 2020 roku. Wybuch pandemii koronawirusa znacząco zwiększył zainteresowanie ofertą spółki, która wpisywała się w „nową rzeczywistość”. Kolejna emisja akcji zakładała pozyskanie ponad 900 tys. złotych w ramach sprzedaży 25 073 akcji (procent oferowany to 16,50%) po cenie 35,90 PLN. Zaledwie w ciągu roku od poprzedniej zbiórki Pora na Pola zwiększyła cenę oferowanych akcji ponadtrzykrotnie, chwaląc się trzycyfrowym wzrostem sprzedaży we wszystkich czterech kwartałach 2019 roku. Co ciekawe, dużo wyższa cena niż w pierwszej emisji nie odstraszyła inwestorów - kolejna kampania crowdfundingowa zakończyła się pełnym sukcesem. W zbiórce udział wzięło 712 inwestorów, którzy objęli wszystkie oferowane akcje za łączną kwotę 900 120 PLN.
W lutym 2021 roku Pora na Pola rozpoczęła swoją trzecią kampanię crowdfundingową, tym razem na platformie Crowdway. Cena akcji wzrosła do 75 PLN, czyli ponaddwukrotnie w stosunku do poprzedniej emisji. Znacząco wzrosły również cele finansowe - spółka planowała pozyskać do 2,61 mln złotych, oferując 34 800 akcji (procent oferowany 18,6%). Co ciekawe, po raz kolejny zbiórka zakończyła się pełnym powodzeniem - inwestorzy objęli wszystkie akcje z nowej emisji, a Pora na Pola pozyskała 2 610 000 złotych, które miały zostać przeznaczone przede wszystkim na wdrożenie sytemu szybkich dostaw (800 tys. PLN) oraz otwarcie nowego hubu logistycznego (650 tys. PLN). Wówczas też wcześniejsze plany wejścia na rynek NewConnect sprecyzowano o planowaną datę giełdowego debiutu - zgodnie z założeniami spółki, miało stać się to do końca 2023 roku.
Czwarta i przedostatnia emisja akcji Pora na Pola zakończyła dobrą passę spółki w pozyskiwaniu kapitału od inwestorów. Po raz kolejny odbyła się na platformie Crowdway, na której spółka planowała zebrać do 1 915 200 złotych. Emisja objęła 18 240 akcji serii F sprzedawanych po cenie 105 złotych. Zbiórka nie zakończyła się jednak pełnym sukcesem, choć Pora na Pola pozyskała od inwestorów ponad pół miliona złotych. W czwartej kampanii crowdfundingowej wzięło udział 159 inwestorów, którzy kupili akcje za łączną kwotę 559 545 PLN.
Spółka planowała przeznaczyć większość z zebranej kwoty (900 tys. PLN z 1,915 mln PLN) na rozwój witryny internetowej i system prognozowania zapotrzebowania oraz automatyzacji zamówień.
Ostatnia, piąta kampania crowdfundingowa Pora na Pola mogła być sporym rozczarowaniem dla osób śledzących spółkę, szczególnie zaś tych, którzy brali udział we wcześniejszej emisji. Ostatnia emisja akcji była prowadzona na początku tego roku w ramach zbiórki na platformie Beesfund. Pora na Pola planowała zebrać do 1 212 750 złotych, oferując 22 050 akcji serii H (procent oferowany to niecałe 10%). Co ciekawie, cena akcji spadła do 55 PLN, czyli była prawie dwukrotnie niższa niż jeszcze rok temu! Dawało to wycenę spółki (jeszcze przed emisją, czyli pre-money) na poziomie niecałych 11 mln złotych, podczas gdy rok wcześniej wycena (pre-money, na bazie ceny emisyjnej) przekraczała 20 mln złotych.
Na stronie ostatniej emisji znalazło się wytłumaczenie tak dużego spadku ceny akcji w ofercie: „Wyceny spółek w 2022 roku poszybowały w dół, co jest naturalne przy wzrostach inflacji i stóp procentowych, odpływie kapitału. Nie ominęło to także naszej spółki. Wielu inwestorów uważa, że to najlepszy moment na kupno akcji w niższej cenie jako inwestycja długoterminowa, która zostanie zrealizowana, gdy wrócą dobre czasy. Branża żywności i cyfrowa to branże zaliczane do tych bardziej odpornych na kryzysy gospodarcze.”
Nie przekonało to jednak przyszłych inwestorów, bo ostatnia zbiórka funduszy była też najmniej udaną ze wszystkich i przyśpieszyła upadek Pora na Pola.
W piątej emisji wzięło udział zaledwie 78 inwestorów, którzy kupili akcje za łączną kwotę niecałych 160 tys. złotych i to mimo dużo niższej, czyli teoretycznie „bardziej atrakcyjnej” cenie.
Łącznie w ramach pięciu kampanii crowdfundingowych spółka zebrała prawie 4 500 000 PLN od ponad 1200 inwestorów.
Czytaj także: Crowdfunding nieruchomościowy - bezpieczne inwestowanie dostępne dla każdego
A tak bardzo im kibicowałem ????
— Krzysztof Borowski (@BolsaBolsaBolsa) April 13, 2023
To kolejny cios w emisje crowdfundingowe. Kolejny po restrykcjach nałożonych na dom maklerski PCDM, który nie mógł zadebiutować na NC.
Crowdway pewnie się nie cieszy, bo to właśnie ta platforma przyjmowała zapisy na akcje Pora na Pola. pic.twitter.com/sXkp0G4pEf
Uwaga na crowdfundingowe niewypały
W październiku zeszłego roku upadłość ogłosiła spółka Marie Zélie, która produkowała odzież dla kobiet. Miała ona za sobą wiele emisji akcji, w tym też ratunkowych, a także wcześniejszą restrukturyzację. Było ich tak wiele, że ostatnia emisja (z czerwca zeszłego roku) była oznaczona literą S. Po ogłoszeniu upadłości próbowano znaleźć inwestora strategicznego, a także wykupić prawo do marki Marie Zélie i kontynuować działalność w ramach nowego podmiotu, już bez problemów z wierzytelnościami.
Jeszcze ciekawsza sytuacja miała miejsce w przypadku spółki Nowe Technologie Budowlane, która produkowała tzw. bloczek z sylikatów do budowy ścian, łączący warstwę konstrukcyjną i dociepleniową. W lutym 2020 r. ruszyła pierwsza kampania crowdfundingowa spółki na platformie Beesfund. Firma chciała pozyskać 4 mln zł od inwestorów. Ostatecznie w zbiórce wzięło udział mniej niż 100 inwestorów, którzy łącznie kupili akcje za zaledwie 178 tys. zł. Resztę kapitału spółce udało się pozyskać od niemieckiego inwestora, który jednak później zażądał zwrotu pożyczki. To jednak nie wystarczyło do kontynuacji działalności i w kwietniu 2021 roku spółka złożyła wniosek o upadłość, o czym spora część inwestorów dowiedziała się z wielomiesięcznym opóźnieniem.
Czytaj także: Zakupy spożywcze online, czyli ruszyła emisja crowdfundingowa Megasam24!
