Co nas dzisiaj czeka?
Kolejny dzień z danymi o inflacji. Tym razem przyjdzie czas na PPI z USA. Ponadto z amerykańskich danych warto rzucić okiem jeszcze na te o pozwoleniach na budowę domów i rozpoczętych budowach domów oraz indeks Michigan. Z Fed przemawiać będą Bostic, Barr i Daly.
Polska: inflacja już poniżej 4%
Inflacja w styczniu obniżyła się mocniej od oczekiwań i wyniosła 3,9% r/r. Oznacza to, że w ujęciu miesięcznym odnotowaliśmy wzrost o 0,4%. Od razu nadmieniamy, że są to wstępne szacunki, które ze względu na prezentację nowego systemu wag mogą ulec zmianie. Tak czy inaczej wszystko na to wskazuje, że w marcu/kwietniu przelotnie zaliczymy cel inflacyjny NBP, cel definiowany jako 2,5%.
Szczegóły styczniowej inflacji są póki co dość skąpe. Ceny żywności i napojów bezalkoholowych zwyżkowały o 0,9%, nośniki energii wzrosły o 0,4%, zaś ceny paliw spadły o 2,3% - w stosunku do grudnia poprzedniego roku. Z naszego punktu widzenia wielkości te są bliskie oczekiwanych, choć spodziewaliśmy się nieco wyższego wzrostu cen żywności. Reszta zaskoczenia nadeszła ze strony inflacji bazowej, która najpewniej wzrosła o 0,3% m/m. Oznacza to, że w ujęciu rocznym inflacja bazowa obniżyła się do 6,2%. Raz jeszcze podkreślamy, że są to szacunki oparte o stary system wag, co warto mieć na uwadze.
Najważniejsza informacja płynąca ze styczniowych danych została zobrazowana na poniższym wykresie. Mamy na myśli rozpęd inflacji bazowej, który w ostatnich miesiącach ustabilizował się w okolicy 5-6%. Nie trzeba dodawać, że wartość ta jest znacznie powyżej akceptowalnego pułapu z punktu widzenia celu inflacyjnego NBP.
Co dalej? Do kwietnia trend obserwowany z ostatnich miesięcy będzie trwał. Oznacza to, że w marcu i kwietniu inflacja ogółem powinna obniżyć się w rejon 2,5%. Podobnie sytuacja wyglądać ma w przypadku inflacji bazowej, gdzie oczekujemy spadku w stronę 4-4,5%. W naszym scenariuszu sytuacja zmienia się diametralnie w drugiej połowie roku, kiedy to zakładamy znoszenie tarcz antyinflacyjnych. O szczegółowych założeniach piszemy w naszym rocznym opracowaniu. Podobnego zdania jest zresztą NBP i sam prezes Glapiński (budowanie ścieżki inflacyjnej na znoszeniu tarcz). Taka trajektoria inflacyjna nie powinna zachęcać RPP do obniżek stóp procentowych w tym roku.