Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

Niebezpieczna gra wokół Zaporoskiej Elektrowni Atomowej

|
selectedselectedselected
Niebezpieczna gra wokół Zaporoskiej Elektrowni Atomowej | FXMAG INWESTOR
pexels.com
Reklama
Aa
Udostępnij
facebook
twitter
linkedin
wykop

31 sierpnia z Kijowa do Enerhodaru, gdzie znajduje się Zaporoska Elektrownia Atomowa, wyruszyła misja Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA) pod przewodnictwem dyrektora Rafaela Grossiego. Jej celem ma być zbadanie bezpieczeństwa funkcjonowania znajdującego się od początku marca pod rosyjską okupacją obiektu, na którego terenie przebywają żołnierze wraz z uzbrojeniem i sprzętem wojskowym. Dzień wcześniej Grossi spotkał się z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim, który wezwał do jak najszybszego utworzenia strefy zdemilitaryzowanej wokół siłowni i przekazania jej pod kontrolę Ukrainy. Według Grossiego eksperci MAEA będą tam pracować przez kilka dni, planuje się też utworzenie na terytorium elektrowni stałego przedstawicielstwa agencji. Z kolei przedstawiciel władz okupacyjnych Jewhen Bałycki stwierdził, że inspekcja potrwa tylko jeden dzień.

Od początku sierpnia na terenie siłowni i w jej okolicach doszło do szeregu incydentów. 28 sierpnia miały miejsce ostrzały dwóch dzielnic Enerhodaru, w wyniku których zostało rannych 10 mieszkańców. Według Dmytra Orłowa, mera miasta, w kolejnych dniach miały być przeprowadzane nowe ataki, m.in. na obiekty infrastruktury krytycznej. 25 sierpnia doszło do uszkodzenia ostatniej działającej linii elektroenergetycznej (pozostałe trzy uległy zniszczeniu w wyniku działań wojennych) łączącej elektrownię z siecią ukraińską. Przyczyną miał być pożar na terenie nieodległej Zaporoskiej Elektrowni Cieplnej (ZEC). Z tego powodu dwa bloki automatycznie się wyłączyły, a tym samym po raz pierwszy w historii jednostka całkowicie przestała działać. Doprowadziło to do przerwy w dostawach prądu w miastach na okupowanym południu kraju – m.in. w Chersoniu, Enerhodarze i Melitopolu. Następnego dnia operator sieci elektroenergetycznych Ukrenerho poinformował, że dwie linie 750 kV łączące siłownię z terytorium Ukrainy wyremontowano, a oba bloki wznowiły działalność. 1 września rano znów miało jednak dojść do ostrzałów, w efekcie których jeden z bloków automatycznie się wyłączył, a linia 330 kV z ZEC została uszkodzona.

Ostrzały elektrowni wywołały zaniepokojenie Zachodu i krytykę pod adresem Rosji. Do wyprowadzenia wojsk z obiektu wezwały Moskwę 42 państwa (w tym wszyscy członkowie UE oraz m.in. USA, Wielka Brytania, Japonia i Turcja). Jednostka w Enerhodarze to największa siłownia atomowa w Europie – dysponuje zainstalowaną mocą 6 GW. Do tej pory pracuje tam personel ukraiński, a obiekt pozostaje połączony z obszarem synchronicznym Europy kontynentalnej (CESA), do którego od marca należy Ukraina.

 

Komentarz

  • Rosnąca w ostatnich tygodniach liczba rosyjskich ostrzałów elektrowni (walczące strony wzajemnie się o nie oskarżają) spowodowała zniszczenia m.in..

 

Reklama

Czytaj dalej...

Jesteś dziennikarzem i szukasz pracy? Napisz do nas

Masz lekkie pióro? Interesujesz się gospodarką i finansami? Możliwe, że szukamy właśnie Ciebie.

Zgłoś swoją kandydaturę


Sławomir Matuszak

Sławomir Matuszak

Główny specjalista: Zespół Ukrainy, Białorusi i Mołdawii

Absolwent Stosunków Międzynarodowych (specjalizacja: Wschodoznawstwo) na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Studiował również na Uniwersytecie im. Tarasa Szewczenki w Kijowie.  W latach 2012-2017 pracował w Ambasadzie RP w Kijowie, od 2015 r. na stanowisku kierownika Wydziału Ekonomicznego.

Tematy badawcze: Polityka wewnętrzna i gospodarcza Ukrainy, w tym kwestie związane z energetyką, handlem zagranicznym i rolnictwem.


Reklama
Reklama