Według szybkiego szacunku Głównego Urzędu Statystycznego inflacja CPI spadła we wrześniu do 8,2% r/r z 10,1% r/r w sierpniu, nieco bardziej niż nasz szacunek oraz konsensus rynkowy. W samym wrześniu natomiast ceny spadły o 0,4% m/m. To piąty miesiąc z rzędu, kiedy ceny konsumpcyjne nie rosły.
Źródłem pozytywnej niespodzianki inflacyjnej był silniejszy niż zakładaliśmy spadek cen nośników energii (efekt wstecznej obniżki cen energii elektrycznej), ale także nieco głębszy spadek inflacji bazowej. W naszej ocenie mógł on częściowo wynikać z nieco silniejszego wpływu wprowadzenia programu darmowych leków na seniorów i dzieci. Na odczyt wrześniowej inflacji silny wpływ miały zatem czynniki regulacyjne.
Dezinflacja ma szeroki zakres, a złagodzenie napięć inflacyjnych widoczne jest w niemal wszystkich głównych elementach koszyka inflacyjnego. Wrzesień przyniósł dalsze ustępowanie szoku na rynku żywności. Ceny żywności spadły czwarty miesiąc z rzędu, a ich roczna dynamika wyhamowała do 10,3% r/r, najniższej od marca 2022 r. O aż 3,1% m/m spadły ceny paliw na stacjach benzynowych, pomimo wzrostu cen ropy naftowej na rynkach międzynarodowych o niemal 15%, licząc w PLN.
Odczyt inflacji za wrzesień oznacza, że w październiku inflacja CPI może spaść poniżej 7% r/r. Przestrzeń do spadku inflacji w kolejnych miesiącach będzie jednak niewielka. Szczególnie, że ceny detaliczne paliw będą musiały dostosować się do trendów na rynkach międzynarodowych, zwiększając wskaźnik CPI w ostatnich miesiącach tego roku. W grudniu tego roku wskaźnik CPI powinien ukształtować się na poziomie ok. 7%. W 2024 r. zakładamy też, że rząd wycofa się z zamrożenia cen energii elektrycznej dla gospodarstw domowych, a także podniesiona zostanie stawka VAT na część żywności (z 0% na 5,0%). Dodatkowo, wyczerpuje się przestrzeń do dalszych spadków cen surowców, co wyraźnie widoczne jest na rynku ropy naftowej. Mniej sprzyjające dla dezinflacji w 2024 r. będzie także otoczenie makroekonomiczne – odbudowa konsumpcji prywatnej, silna podwyżka płacy minimalnej, wypłata transferów społecznych, czy też słabszy złoty. W takich uwarunkowaniach w naszej ocenie dezinflacja wyhamuje, a w drugiej połowie przyszłego roku wskaźnik CPI nieznacznie wzrośnie. Osiągnięcie celu inflacyjnego NBP (2,5% +/- 1%) pozostaje wciąż odległą perspektywą.
Zobacz także: Inflacja w Polsce we wrześniu zaskoczyła! NBP już odtrąbił sukces
Silniejsze spadek inflacji, a także perspektywa jej dalszej zniżki w październiku to argumenty dla zwolenników luźnej polityki pieniężnej i mogą być pretekstem do kolejnej obniżki stóp procentowych w Polsce w październiku. Biorąc pod uwagę łagodną narrację prezesa NBP, która odstaje od narracji banków centralnych naszej części Europy, spodziewamy się kolejnego cięcia stóp, jednak w skali mniejszej niż we wrześniu. W naszym bazowym scenariuszu zakładamy cięcie o 50 pkt. baz. O skali cięcia może rozstrzygnąć sytuacja na rynku walutowym. Po silnym osłabieniu złotego wywołanym agresywnym cięciem stóp we wrześniu RPP wyraziła zaniepokojenie skalą osłabienia polskiej waluty, co może skłonić do większej ostrożności przy kolejnych decyzjach Rady. Zakładamy, że po korekcie stóp w październiku RPP przejdzie w tryb „wait-and-see". Uważamy, że w przyszłym roku, ze względu na silne i szybkie cięcie stóp proc., przestrzeń do dalszego luzowania monetarnego będzie mniejsza i RPP będzie ostrożniej dozowała łagodzenie warunków monetarnych.