Stabilną sytuację potwierdzają to także szacunki MRiPS, według których stopa bezrobocia wyniosła po lutym 5,4%, a więc tyle samo co w styczniu. Sądzimy, że wnioski z danych, które napłyną w najbliższych miesiącach będą bardzo podobne. W dłuższej perspektywie, wraz z przyspieszającym wzrostem gospodarczym, firmy powinny zwiększać zatrudnienie. Sygnalizują to wyprzedzające wskaźniki koniunktury, jak i wyniki tzw. Szybkiego Monitoringu NBP, tj. badania koniunktury przedsiębiorstw. Firmy będą napotykać jednak problemy z pozyskaniem niektórych pracowników, zwłaszcza tych o wysokich i unikalnych kwalifikacjach utrzymując podwyższoną względem danych historycznych dynamikę płac.
W lutym przeciętne miesięczne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw wzrosło w lutym o 12,9% r/r, a więc w niemal takiej samej skali jak w styczniu (12,8% r/r). Luty jest to już drugi z rzędu miesiąc, gdy dane dość wyraźnie przewyższają oczekiwania. Szybkie wzrosty płac w lutym miały szeroki zakres, jeśli chodzi o rozbicie na sektory. Relatywnie niższą dynamikę płac odnotowano w rolnictwie, górnictwie oraz energetyce. Mocne wzrosty miały miejsce przede wszystkim w branżach usługowych, ale także przyspieszył wzrost w przemyśle i budownictwie, a więc w sektorach bardziej dotkniętych niższą aktywnością gospodarczą. Nie wiemy, jaka część tego wzrostu wynika z podwyżek płac, w tym płacy minimalnej, a jaka z wypłacanych premii rocznych. Niemniej, dane wskazują, że firmy posiadają środki na utrzymywanie swoich pracowników i pozyskanie nowych, pomimo niższej inflacji. Pozwalają na to zapewne nadal niezłe wyniki przedsiębiorstw. Dane potwierdzają stabilny i dość wysoki popyt na pracę, pomimo niższej aktywności gospodarczej. Spodziewamy się, że płace to w najbliższych latach będzie czynnik o coraz większej wadze w kosztach ogółem przedsiębiorstw. Stąd sądzimy, że w dłuższej perspektywie dynamika płac będzie się powoli spowalniać, w tym także dzięki, jak zakładamy, podwyżce płacy minimalnej w 2025 r. bliższej zmianom płac rynkowych.
Warto zauważyć, że w lutym realna dynamika płac w sektorze przedsiębiorstw przekroczyła 10,0% r/r, czego nie widać było w danych od ćwierćwiecza. Utrzymują się zatem czynniki, które z czasem powinni mocno napędzać odbudowę konsumpcji gospodarstw domowych, która powinna być podstawowym motorem napędowym gospodarki w 2024 r.
W naszej ocenie dane o płacach ze stycznia i lutego br. są argumentem wspierającym retorykę Rady Polityki Pieniężnej o stabilizacji stóp procentowych przez dłuższy czas. O ile inflacja CPI przejściowo jest w celu, to inflacja cen usług pozostaje wysoka (w lutym 7,0% r/r). Szybki wzrost płac przekuwa się i będzie przekuwała na podwyższoną inflację cen usług, której powrót co celu inflacyjnego NBP jest odległą perspektywą. M.in. z tego powodu, jeśli znajdzie się przestrzeń do jakiejkolwiek obniżki stóp procentowych w tym roku, to bywały ona bardzo niewielka, np. tylko 25 pkt baz. Wybiegając jeszcze dalej w przyszłość, również w 2025 r. skala ewentualnych obniżek stóp nie byłaby znaczna, gdyż perspektywy konsumpcji, a także inwestycji wspieranych absorbcją środków z KPO, wskazują na szybki wzrost gospodarczy w przyszłym roku.
Zobacz także: Spadek kursu euro do poziomów sprzed 6 lat? Zdumiewająca teza wielkiego banku
Nie przegap najciekawszych artykułów! Obserwuj nas w Wiadomościach Google (GOOGLE NEWS)! Obserwuj FXMAG>>