Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

Kruchy rozejm na Kaukazie: samotność Erywania, asertywność Baku

|
selectedselectedselected
Kruchy rozejm na Kaukazie: samotność Erywania, asertywność Baku | FXMAG INWESTOR
freepik.com
Reklama
Aa
Udostępnij
facebook
twitter
linkedin
wykop

14 września o godz. 18.00 czasu polskiego Armenia i Azerbejdżan uzgodniły zawieszenie broni, które zakończyło trwające niemal dwie doby intensywne walki. Na razie porozumienie jest przestrzegane, chociaż sytuacja w rejonie konfliktu pozostaje bardzo napięta. Według oficjalnych danych w wyniku starć i ostrzałów zginęło 105 żołnierzy ormiańskich i 71 azerbejdżańskich. Premier Armenii Nikol Paszynian podał też, że siły azerbejdżańskie zajęły 10 km2 terytorium armeńskiego. 14 i 15 września przed siedzibą parlamentu w Erywaniu zebrał się wielotysięczny tłum żądający impeachmentu szefa rządu, który według demonstrantów dopuścił się zdrady narodu (chodziło o wyrażoną przez niego sugestię, że podpisze traktat pokojowy z Azerbejdżanem). Na kolejne dni opozycja zapowiedziała blokadę budynków rządowych.

Armenia, powołując się na fakt bezpośredniego ataku na swoje terytorium, wystąpiła do Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym o zastosowanie art. 4. traktatu o bezpieczeństwie zbiorowym (agresja przeciwko jednemu państwu będzie postrzegana jako atak na wszystkich jej członków, casus foederis). Zdominowana przez Rosję organizacja nie zdecydowała się na wysłanie w rejon starć misji wojskowej, skierowała jedynie na Kaukaz „grupę operacyjną”, która ma na miejscu zapoznać się z sytuacją. Oficjalna reakcja samej Moskwy ograniczyła się do apelu o przerwanie walk. Turcja zdecydowanie poparła Azerbejdżan, natomiast Iran zapowiedział sprzeciw w przypadku zagrożenia dla irańskiego tranzytu przez Armenię. Sprawa walk azersko-ormiańskich trafiła także pod obrady Rady Bezpieczeństwa ONZ.

 

Komentarz

  • Obecny kryzys jest najpoważniejszym od zakończenia w listopadzie 2020 r. drugiej wojny karabaskiej. Do eskalacji napięcia dochodziło wprawdzie regularnie – w tym roku m.in. w marcu i w sierpniu – lecz starcia miały charakter lokalny i nie przybierały aż tak dużych rozmiarów: ginęło w nich z reguły po kilku żołnierzy. Novum był bezpośredni atak Azerbejdżanu na cele w samej Armenii – poza rejonem konfliktu o Górski Karabach. Przyczyny gwałtownego zaostrzenia sytuacji wciąż pozostają niejasne. Nie można wykluczyć ani niesprowokowanego ataku ze strony Baku, ani prowokacji strony ormiańskiej, na którą Azerbejdżan odpowiedział w sposób nieproporcjonalny do siły i skali. Podobnie jednak jak podczas poprzednich eskalacji celem Baku było najprawdopodobniej wymuszenie na Erywaniu jak najszybszego zawarcia traktatu pokojowego spełniającego azerbejdżańskie oczekiwania w kwestii potwierdzenia swojej integralności terytorialnej oraz doprowadzenie do wytyczenia przezeń korytarza do Nachiczewanu i Turcji...

 

Czytaj dalej na osw.waw.pl

Reklama

 

Jesteś dziennikarzem i szukasz pracy? Napisz do nas

Masz lekkie pióro? Interesujesz się gospodarką i finansami? Możliwe, że szukamy właśnie Ciebie.

Zgłoś swoją kandydaturę


Wojciech Górecki

Wojciech Górecki

Główny specjalista: Zespół Turcji, Kaukazu i Azji Centralnej. 
  • od 2016 r. (a wcześniej w latach 1998–2002 oraz 2007–2013) – analityk Ośrodka Studiów Wschodnich
  • 2014–2015 – członek Zarządu Fundacji Solidarności Międzynarodowej
  • 2009 – ekspert w misji UE, badającej okoliczności wojny rosyjsko-gruzińskiej 2008 r.
  • 2002–2007 – I sekretarz, a następnie radca w Ambasadzie RP w Baku (Azerbejdżan)

Wykładowca m.in. w Studium Europy Wschodniej Uniwersytetu Warszawskiego i Studium Polityki Zagranicznej Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych. Współpracownik szeregu tytułów prasowych, m.in. „Nowej Europy Wschodniej”, „New Eastern Europe”, „Tygla Kultury” i „Nowych Książek”.


Reklama
Reklama