Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

Indie, czyli następny cud Azji. Czy Indie mogą przejąć pałeczkę od Chin? ANALIZA

|
selectedselectedselected
Indie, czyli następny cud Azji. Czy Indie mogą przejąć pałeczkę od Chin? ANALIZA | FXMAG INWESTOR
freepik.com
Reklama
Aa
Udostępnij
facebook
twitter
linkedin
wykop

W całej Azji wydarzyły się liczne cuda gospodarcze, których najnowszym przykładem są Chiny. Przystąpienie Chin do Światowej Organizacji Handlu w 2004 roku doprowadziło do ogromnego wzrostu tego kraju, pomagając w rozszerzeniu globalnego handlu i być może nawet przyczyniając się do niskich stóp inflacji doświadczanych na całym świecie. Obecnie, pomimo obecnego kryzysu gospodarczego, Chiny rozwijają się w kierunku innego rodzaju gospodarki, która jest mniej zależna od produkcji, a bardziej napędzana przez konsumentów i usługi. O sukcesie będzie opowiadał czas. Ewolucja chińskiej gospodarki rodzi pytanie: Który kraj zastąpi Chiny jako następna gospodarka transformacyjna? Czy Indie mogą przejąć pałeczkę od Chin?

 

Następny cud Azji

Indie mogą być następnymi Chinami. Przewaga demograficzna Indii sprawia, że kraj ten ma szansę stać się jedną z najszybciej rozwijających się gospodarek świata - jeśli nie najszybszą. Indie mają obecnie 1,4 miliarda mieszkańców,1 nieco mniej niż Chiny. Przewiduje się, że do 2050 roku Indie będą miały 1,7 miliarda ludzi, stając się najludniejszym krajem.2 Taka liczba ludności powinna oznaczać, że gospodarka Indii może wzrosnąć o 6-7% w ciągu najbliższych 10 lat.3 Ponadto, populacja Indii jest młoda, co pokazuje wskaźnik zależności. Spadający wskaźnik zależności w Indiach wskazuje na większą liczbę aktywnych pracowników w gospodarce, wspierających osoby starsze i bardzo młode. Indie muszą wykorzystać tę dywidendę demograficzną, ale czy to zrobią?

Tempo wzrostu gospodarczego Indii jest rzeczywiście imponujące i ściśle pokrywa się z tempem wzrostu Chin. Pojawia się jednak problem, który utrudnia tempo wzrostu. Wzrost gospodarczy w Indiach nie jest wystarczająco szybki, aby wchłonąć pracowników. Stopa bezrobocia wynosi około 7%,4 a widoczny brak perspektyw zatrudnienia doprowadził do spadku współczynnika aktywności zawodowej. Spadek ten wydaje się mieć raczej charakter strukturalny, niż wynikać z braku możliwości zatrudnienia w miarę wychodzenia gospodarki z pandemii. To przemieszczenie rodzi pytanie, czy Indie najlepsze czasy gospodarcze mają już za sobą.

Dostępne dane wskazują na trend spadającej aktywności zawodowej wraz z opuszczaniem przez Hindusów rynku pracy. W 2016 roku całkowita partycypacja w rynku pracy wyniosła aż 50%, zanim rozpoczęła swój spadek do 39%. Co zrozumiałe, udział spadł gwałtownie wraz z nadejściem COVID-19, ponieważ cała gospodarka została zablokowana. Po COVID-19 nastąpiło odbicie wskaźnika uczestnictwa, ale trend spadkowy został wznowiony. Zarówno wskaźniki aktywności zawodowej na obszarach wiejskich, jak i miejskich wykazują to samo pogorszenie. Trend w aktywności zawodowej jest bardziej negatywny w przypadku kobiet.

Reklama

Zastanów się przez chwilę nad współczynnikiem aktywności zawodowej. Współczynnik aktywności zawodowej na poziomie około 40% oznacza, że 60% siły roboczej albo straciło pracę, albo nie szuka jej aktywnie. Dodatkowo, gospodarka Indii stała się bardziej skoncentrowana na cyfryzacji i technologii, co wymaga umiejętności bardziej naukowych oraz wyższego poziomu edukacji i szkoleń. Wreszcie, wydaje się, że w istniejącej sile roboczej brakuje umiejętności dla gospodarki cyfrowej i zorientowanej na usługi, do której aspirują Indie. Ponieważ brakuje możliwości zatrudnienia osób o niskich kwalifikacjach, Indie nie będą w stanie wykorzystać swojej wyraźnej przewagi demograficznej. Dla podkreślenia tego faktu, około 70% indyjskiej siły roboczej porzuciło pracę lub powróciło do szarej strefy, w porównaniu z Wietnamem, w którym stopa zatrudnienia wynosi ponad 70%.5

Wejście Indii na rynek produkcji i usług zaawansowanych technologicznie zostało dobrze udokumentowane. Liczba jednorożców, czyli prywatnych firm o wartości przekraczającej 1 mld USD, gwałtownie wzrosła i oczekuje się, że ten trend będzie się utrzymywał. Wydaje się, że rząd skupił się na produkcji o wysokiej wartości dodanej i zrezygnował z produkcji o niskiej wartości dodanej, która pomogła pobudzić Chiny w miarę ich rozwoju oraz inne gospodarki azjatyckie, takie jak Wietnam. Produkcja o niskiej wartości dodanej jest pracochłonna i nie wymaga wysokiego poziomu umiejętności. Indie chcą przeskoczyć pracochłonną produkcję i przejść od razu do etapu wysokiej wartości dodanej. Bez wątpienia Indie odniosły sukces we wspieraniu rozwoju technologii, a Bangalore zyskało miano "indyjskiej Doliny Krzemowej". Niemniej jednak, szeroko pojęta siła robocza ma niedobór umiejętności. Indie zajmują 131 miejsce spośród 189 krajów w rankingu wskaźnika rozwoju społecznego ONZ (HDI), za takimi krajami jak Chiny, Indonezja i Wietnam.

Rozwijający się sektor technologiczny przyciągnął do Indii bezpośrednie inwestycje zagraniczne (FDI). Jednak ten rodzaj produkcji wymaga wysoko wykwalifikowanych pracowników, których brakuje w gospodarce, gdzie 80% siły roboczej to pracownicy nieformalni, zatrudnieni w rolnictwie lub budownictwie. Co więcej, produkcja pozostaje stosunkowo niewielką częścią indyjskiej gospodarki, około 15% produktu krajowego brutto (PKB), podczas gdy Chiny przewodzą w tej dziedzinie z 28% PKB.6 Podsumowując, Indie nie mają lekkiej produkcji, wydaje się, że porzuciły ją dla krajów takich jak Wietnam. Ten rodzaj pracochłonnej produkcji mógłby wchłonąć indyjskich pracowników, ale być może czas na to źródło wzrostu już minął.

Wydaje się, że Indie wycofały się z wyścigu o pracochłonną produkcję. Zamiast tego rząd chce rozwijać swój sektor wytwórczy, aby rozwijać gospodarkę i dać pracę Hindusom. Jak zauważono, Indie zrezygnowały z produkcji o niskiej wartości dodanej i pozostawiły ją krajom takim jak Bangladesz i Wietnam. Te sąsiednie gospodarki skorzystały z tego rodzaju produkcji, co wydaje się zwiększać ich dochód na mieszkańca. Wietnam ma dochód na mieszkańca, który jest o 38% wyższy niż w Indiach. Bangladesz również ma wyższy dochód na mieszkańca. Kraje te stały się domem dla wielu producentów tekstyliów i odzieży, a ich eksport gwałtownie wzrósł. Kraje, które dążyły do produkcji wymagającej dużego nakładu pracy, mają również znacznie wyższe wskaźniki aktywności zawodowej niż Indie. Rysunek 5 pokazuje, że Indie pozostają w tyle za wieloma swoimi sąsiadami pod względem dochodu narodowego na mieszkańca.

Dodatkowo Indie muszą inwestować, aby zwiększyć swój zasób kapitału i poprawić produktywność. Jeśli celem jest stopa inwestycji Chin - a powinna być - Indie wypadają żałośnie słabo. Nakłady inwestycyjne brutto w Chinach wynoszą około 42% PKB. W Indiach jest to mniej niż 34%. Aby rozwinąć gospodarkę i zwiększyć produktywność, Indie muszą zwiększyć udział inwestycji w PKB. Ponadto rząd musi zwiększyć wydatki kapitałowe na infrastrukturę, od której uzależnione są przedsiębiorstwa. Indie są jednak krajem niewystarczająco oszczędzającym. Prowadzą deficyt na rachunku bieżącym. Aby zwiększyć udział formacji kapitałowych w PKB, Indie będą musiały nadal przyciągać bezpośrednie inwestycje zagraniczne.

 

Wnioski

Reklama

Indie raczej nie staną się następnymi Chinami. Historia pozostaje jednak skomplikowana, a wysiłki na rzecz rozwoju gospodarki Indii powinny dotyczyć wykorzystania młodej demografii tego kraju.

Indie fazę szybkiego wzrostu mają już za sobą. Nawet jeśli kraj ten tego pragnie, jest już prawdopodobnie za późno na przyciągnięcie lekkiej produkcji, produkcji, która mogłaby przyciągnąć mniej wykwalifikowanych pracowników do siły roboczej, tak jak to miało miejsce w takich miejscach jak Wietnam.

Współczynnik aktywności zawodowej pozostaje niski. Wzrost gospodarczy będzie wymagał rosnącego współczynnika aktywności zawodowej. Motorem wzrostu w Indiach nadal są zaawansowane technologie i usługi informatyczne, ale nadal brakuje umiejętności, które można łatwo przenieść do produkcji, która jest bardziej naukowa i oparta na wiedzy. Rząd musi położyć nacisk na poprawę edukacji.

Indie pozostają synonimem przedsiębiorczości, zwłaszcza w przypadku firm technologicznych. Oczekuje się, że sektor technologiczny będzie rósł w tempie dwukrotnie wyższym niż cała gospodarka i będzie miał coraz większy udział w eksporcie usług IT. Cyfryzacja będzie nadal nadrzędnym tematem dla indyjskiej gospodarki, przynosząc nowe inwestycje w edukację, zamówienia rządowe i bankowość, wśród wielu działań. To pozostaje jasnym światłem kraju.

Zarówno inwestycje prywatne, jak i rządowe muszą przyspieszyć, aby pomóc w napędzaniu gospodarki. Inwestycje rządowe powinny wspierać wydatki inwestycyjne przedsiębiorstw. Rząd powinien kontynuować wdrażanie reform, które obejmują upadłość, grunty i podatki. Sprzedaż aktywów państwowych mogłaby być źródłem finansowania rozwoju infrastruktury.

Przejście na energię odnawialną mogłoby stanowić szansę dla nisko wykwalifikowanych pracowników, zwiększając tempo wzrostu gospodarki. Indie zwiększyły inwestycje w energię odnawialną, co doprowadziło do rekordowych inwestycji w tej dziedzinie w ostatnim roku podatkowym. Rosnący popyt i niższe ceny powinny napędzać produkcję związaną z odnawialnymi źródłami energii. Rząd Narendry Modiego ogłosił politykę zielonego wodoru, zapewniając ulgi podatkowe i grunty pod budowę zakładów produkujących zielony wodór z wykorzystaniem energii słonecznej. Niektóre zagraniczne firmy współpracują z indyjskimi przedsiębiorstwami w celu produkcji energii odnawialnej.

Reklama

 

 

Jesteś dziennikarzem i szukasz pracy? Napisz do nas

Masz lekkie pióro? Interesujesz się gospodarką i finansami? Możliwe, że szukamy właśnie Ciebie.

Zgłoś swoją kandydaturę


Franklin Templeton

Franklin Templeton

Franklin Templeton to amerykańska międzynarodowa spółka holdingowa, która wraz ze swoimi spółkami zależnymi jest nazywana Franklin Templeton; jest globalną firmą inwestycyjną założoną w Nowym Jorku w 1947 roku jako Franklin Distributors, Inc.


Reklama
Reklama