Za nami interesujący tydzień, przede wszystkim pod kątem ilości wystąpień przedstawicieli Rezerwy Federalnej. Wisienką na torcie było piątkowe wystąpienie Jerome Powella, razem zresztą z byłym prezesem Fed i zeszłorocznym laureatem Nagrody Nobla, Benem Bernanke. W trakcie wystąpienia na Thomas Laubach Research Conference Jerome Powell rzucił nieco świeżego spojrzenia na obecne postrzeganie sytuacji przez amerykańskie władze monetarne.
A tu jeszcze pozostałe, kluczowe kwestie i to, co interesuje nas najbardziej (zaznaczone na zielono) ???? https://t.co/n4clfRy9sL pic.twitter.com/dnPrk7ufDO
— Tavex Research (@TavexPL) May 19, 2023
Rynki od dłuższego czasu przywykły już do dość jastrzębiego tonu szefa Fed. Nie zdziwiło zatem dobrze znane podkreślanie faktu utrzymywania się inflacji znacznie powyżej 2% celu. Powell zwrócił także uwagę na to, że stabilność cen jest bazą silnej gospodarki i zadaniem banku centralnego jest dbanie o tę stabilność, a ten zamierza się wciąż mocno angażować w sprowadzenie inflacji do celu. Powell wskazał też, że system bankowy pozostaje silny i odporny. Możliwe, że szoki podażowe będą miały miejsce dalej, ale są trudne do przewidzenia. Nie zmienia to natomiast faktu, że banki centralne w tym otoczeniu nadal pozostają odpowiedzialne za dbanie o stabilność cen.
Co nowego w przekazie Powella?
Rynki, zwłaszcza złota, srebra i długu, bardzo wyraźnie zareagowały natomiast na tę część wypowiedzi Powella, w której podkreślił, że minie trochę czasu, zanim inflacja się obniży i że bank centralny będzie nadal przyglądał się danym, zastanawiając się, czy podnieść stopy procentowe w przyszłym miesiącu. Pojawiło się też odniesienie do niedawnych, trwających zresztą do tej pory zawirowań w systemie bankowym, które skłoniły pożyczkodawców do wycofania się z udzielania kredytów, co prawdopodobnie odbije się na wzroście gospodarczym. Mogłoby to zmniejszyć potrzebę podnoszenia stóp procentowych tak wysoko, jak w przeciwnym razie musiałyby zostać zniesione. I to ten właśnie fragment podziałał na wyobraźnię inwestorów, którzy zinterpretowali go jako zielone światło do ogłoszenia pauzy w czerwcu.
Źródło: cmegroup.com
Powyżej aktualna tabela z wycenami prawdopodobieństwa zmian stóp na kolejnych posiedzeniach. Przypomnę, że interesują nas niebieskie pola. Jak widać, na chwilę obecną 76,7% szans przypada na scenariusz pozostawienia stóp na niezmienionym poziomie na najbliższym, zaplanowanym na 14 czerwca posiedzeniu. Gdyby takowa decyzja została faktycznie podjęta, oznaczałaby ona wciśnięcie pauzy w obecnym cyklu. Jeśli natomiast chodzi o kolejne decyzje, to owa pauza miałaby być wciśnięta także w lipcu i wrześniu, natomiast posiedzenie listopadowe mogłoby być pierwszym, na którym zobaczymy obniżkę stóp. Jeśli do tego czasu widzielibyśmy dalsze wychładzanie inflacji, ale i jednocześnie coraz słabsze dane z realnej gospodarki i rynku pracy, układ wycen przyszłych stóp może się łatwo przesunąć w stronę pierwszej obniżki już we wrześniu.
Model prognozy PKB tworzony przez St. Louis Fed sygnalizuje, że w II kwartale możemy zobaczyć w USA dynamikę wzrostu gospodarczego na poziomie -0,7%. Ryzyko recesji było za oceanem miesiącami ignorowane, a teraz realnie zagląda w oczy. pic.twitter.com/aSlGtSgVxU
— Tavex Research (@TavexPL) May 15, 2023
W zakresie perspektyw kształtowania się wzrostu gospodarczego, na ryzyko recesji wskazuje już model prognostyczny przygotowywany przez oddział Fed z St. Louis, według którego w II kwartale zobaczyć możemy PKB na poziomie -0,7%. Z kolei w kwestii rynku pracy opinie będą zapewne podzielone i zależeć będą od tego, na jakie dane spojrzymy. Headlinowe sugerują, że rynek pracy wciąż ma się dobrze. Jeśli z kolei spojrzymy pod maskę, tak kolorowo już nie jest => https://tavex.pl/co-jest-nie-tak-z-amerykanskim-rynkiem-pracy/.
Piątkowe wystąpienie Powella utwierdza nas więc jedynie we wcześniejszych wnioskach, a więc tym, że zakończenie obecnego cyklu podwyżek stóp procentowych mamy już na wyciągnięcie ręki. Pamiętajcie przy okazji, czym kończyły się analogiczne sytuacje w przeszłości.