Rynek Forex - co się dzieje? Złoty stabilny, szacunek CPI i Fed z ograniczonym wpływem na krajową walutę [EUR/PLN, EUR/USD]

"Kurs EUR/PLN utrzymuje się w paśmie 4,25-4,30, ograniczonym przez silne poziomy techniczne. W naszej ocenie mimo dość interesującego kalendarium wydarzeń makroekonomicznych tego tygodnia wycena złotego do euro powinna pozostawać względnie stabilna. Nie znajdujemy bowiem mocnych argumentów mogących sprzyjać podbiciu zmienności. Lokalnie wydarzeniem tygodnia będzie publikacja danych inflacyjnych (szacunek) za lipiec. Nie będzie to jednak publikacja mogąca zmienić perspektywy polskiej polityki pieniężnej. Uważamy, iż co najmniej do połowy 2025 r. utrzyma stopy proc. na niezmienionym poziomie" - napisał Sutowicz.

 

"Globalnie wydarzeniem będzie posiedzenie Fed. Mimo, iż nie oczekujemy zmian stóp proc. przez Rezerwę Federalną, to jego wymowa będzie istotna dla wrześniowego posiedzenia, co do którego rynkowe oczekiwania zakładają już cięcie kosztu pieniądza. W naszej ocenie jednak reakcja złotego na narrację Fed będzie ograniczona" - dodał.

 

Ekonomista wskazuje, że notowania kursu USD/PLN determinowane będą tendencjami na rynku eurodolara oraz EUR/PLN.

 

"W obliczu zakładanej stabilizacji złotego głównym kanałem zmian pary USD/PLN pozostanie kurs EUR/USD. Tu natomiast liczyć się będzie przede wszystkim narracja Fed. Wielu wskazówek nie dostarcza analiza techniczna. Przestrzeń do zmienności jest bowiem dość spora" - napisał Sutowicz.

"Kurs USD/PLN utrzymywać się powinien w przedziale 3,90-4,00. W sytuacji, gdyby Fed zaprezentował łagodną narrację uważamy, iż notowaniom bliżej będzie górnej granicy wspomnianego przedziału" - dodał.

 

 

RYNEK DŁUGU

"Dochodowość obligacji powinna w naszej ocenie nieznacznie zniżkować w tym tygodniu. Zadecyduje o tym wpływ rynków bazowych (gdzie liczymy, że łagodna narracja Fed wesprze trend spadkowy), ale i plan podaży długu na kolejny miesiąc. Dane o inflacji CPI z Polski powinny zaś pozostawać drugoplanowe z uwagi na fakt, iż nie zmienią one perspektyw krajowej polityki pieniężnej" - napisał ekonomista Banku Millennium.

"O ile zatem oczekujemy zniżki dochodowości skarbowych papierów wartościowych, o tyle nie oczekujemy, by ruch ten miał być znaczący. Przyznać bowiem należy, że pierwsza połowa lipca przyniosła już znaczącą skalę spadków rentowności polskich obligacji" - dodał Sutowicz.

 

(PAP Biznes)