Zestaw danych za styczeń o produkcji i sprzedaży nie wpływa na nasz scenariusz makroekonomiczny, w którym wzrost gospodarczy będzie przyspieszał, a stopy procentowe niemal przez cały 2024 r. będą pozostawały stabilne.
Główny Urząd Statystyczny nie przedstawia dynamiki m/m odsezonowanych komponentów sprzedaży. Możemy jednak posłużyć się własnymi modelami wyrównania sezonowego. Według nich silne wzrosty m/m dotyczyły m.in. sprzedaży aut (+8,0% m/m), paliw (5,9% m/m), a także sprzedaży w wyspecjalizowanych sklepach (5,8% m/m). Również silny wzrost odnotowano w kategorii „pozostałe". Spadki m/m sprzedaży raportowane są natomiast dla odzieży i tekstyliów, a także mebli i sprzętu RTV/AGD. Struktura ta, w naszej ocenie pokazuje, że gospodarstwa domowe posiadają środki na zwiększanie wydatków. Jednak poprawa sprzedaży nie dotyczy wszystkich elementów koszyka, gdyż w pewnym zakresie (odzież, sprzęt RTV/AGD) konsumpcja pozostaje w sporym stopniu nasycona. Gospodarstwa domowe utrzymują zatem podwyższoną stopę oszczędności, na co wskazują wyniki badań koniunktury, a także rosnący udział ich depozytów w stosunku do PKB.
Wnioski płynące z danych styczniowych zapewne nie ulegną modyfikacji w najbliższych miesiącach – cześć sprzedaży detalicznej nadal będzie znajdowała się pod wpływem wyższej stopy oszczędności i inflacji. Ocena optymistycznych uwarunkowań sprzedaży detalicznej i konsumpcji gospodarstw domowych nie ulega jednak zmianom. Szybko rosnące płace w ujęciu realnym (w tym silna podwyżka płacy minimalnej i wynagrodzeń w oświacie i sektorze budżetowym) oraz zwiększone transfery społeczne powinny sprzyjać przyspieszeniu wzrostu konsumpcji, która, jak szacujemy, znacząco w 4Q 2023 rozczarowała. Dane za styczeń traktujemy zatem jako umiarkowanie optymistyczny prognostyk na cały 2024 r., gdy, według naszych oczekiwań, wydatki gospodarstw domowych na towary i usługi będą najsilniej napędzały wzrost gospodarczy. Powinno to także sprzyjać poprawie aktywności w przemyśle.
Po komplecie danych za styczeń z przemysłu, budownictwa i handlu detalicznego nasza prognoza wzrostu PKB w 1Q 2024 o 2,6% obarczona jest nieco większym ryzykiem słabszego odczytu. Widzimy także możliwość trochę słabszego odczytu dla całości 2024 r. (prognoza wynosi 2,9%), ale związane jest to raczej z negatywnymi tendencjami w gospodarce niemieckiej, do której kierowane jest niemal 30% całości eksportu towarów. Nasilają się ryzyka, że 2024 r. będzie kolejnym rokiem recesji gospodarczej, a dzisiejsze dane PMI za luty z przemysłu w tym kraju, które spadły do 42,3 pkt z 45,5 pkt w styczniu tylko uprawdopodabniają taki scenariusz.
W naszej ocenie komplet danych za styczeń najpewniej nie będzie miał znaczącego wpływu na wyniki nowej projekcji makroekonomicznej NBP, którą poznamy już w marcu. Jednocześnie większość członków Rady Polityki Pieniężnej wskazuje scenariusz stabilizacji stóp w najbliższych miesiącach jako właściwe podejście w kontekście ryzyk inflacyjnych. Spodziewamy się, że stopy procentowe pozostaną na obecnym poziomie przez niemal cały 2024 r. Pod koniec tego roku jednak perspektywa osiągnięcia celu inflacyjnego oraz zakładane łagodzenie polityki pieniężnej za granicą, mogą skutkować tym, że znajdzie się większość w Radzie do rozpoczęcia cięć stóp procentowych.
