Ubiegły tydzień zakończyliśmy całkiem pokaźnym spadkiem rentowności amerykańskich obligacji skarbowych na krótszym końcu krzywej. Wzrost ten wydaje się utwierdzeniem uczestników rynku w przekonaniu odnośnie do rychłych obniżek stóp przez Fed. Z kraju poznaliśmy dane o bilansie płatniczym, o którym piszemy kilka słów w poniższym tekście.
Kalendarz najważniejszych danych i publikacji makroekonomicznych
Poniedziałek, 15.01.2024
Tydzień rozpoczynamy od święta w USA, z tego powodu popołudnie upłynąć powinno w dość leniwej atmosferze. Przed południem GUS poda finalny odczyt CPI za grudzień, a także poznamy listopadowe dane o handlu zagranicznym ze strefy euro.
Wtorek, 16.01.2024
O poranku opublikowane zostaną finalne dane o grudniowej inflacji z Niemiec a także raport z brytyjskiego rynku pracy. Następnie poznamy indeks instytutu ZEW z Niemiec. W godzinach popołudniowych NBP zaraportuje ile wyniosła inflacja bazowa na koniec poprzedniego roku. Dzień zakończymy publikację nowojorskiego indeksu Fed mierzącego koniunkturę w tamtejszym przemyśle.
Środa, 17.01.2024
W nocy spłyną dane o wzroście PKB z Chin za Q4 wraz z paczką miesięcznych danych za ostatni miesiąc minionego roku. O poranku uwaga inwestorów skupi się na brytyjskiej inflacji za grudzień oraz finalnej inflacji konsumenckiej ze strefy euro.
Popołudnie zostanie już zdominowane przez dane z USA. Poznamy grudniową sprzedaż detaliczną oraz produkcję przemysłową. Dodatkowo opublikowany zostanie styczniowy indeks nastroju w budownictwie NAHB. Dzień zakończymy wystąpieniami Williamsa z Fed oraz Lagarde z EBC, a także publikację Beżowej Księgi Fed.
Czwartek, 18.01.2024
Przed południem GUS opublikuje raport o koniunkturze konsumenckiej za styczeń zaś Eurostat listopadowy bilans płatniczy dla całej strefy euro.
W godzinach popołudniowych na światło dzienne wyjdą zapiski z ostatniego posiedzenia EBC. Z USA poznamy zaś dane z rynku nieruchomości za grudzień (pozwolenia na budowę oraz rozpoczęte budowy), regionalny indeks przemysłowy Fed z Filadelfii, tygodniowe wnioski o zasiłek dla bezrobotnych. Kilka słów do powiedzenia ponownie będzie miała szefowa EBC Lagarde oraz członek Fed Bostic.
Piątek, 19.01.2024
Rankiem poznamy inflację PPI z Niemiec oraz wynik sprzedaży detalicznej z Wielkiej Brytanii - obydwie publikacje za grudzień. Przed południem GUS zaraportuje również grudniowy wskaźnik PPI. Naszym zdaniem uplasuje się on na poziomie -5,7% r/r, konsensus zakłada spadek o 5,4% r/r. Poza tym kolejne wystąpienie będzie miała szefowa EBC Lagarde.
Po południu poznamy raport Uniwersytetu Michigan mierzący oczekiwania inflacyjne oraz nastroje konsumentów w styczniu. Napłyną także dane z USA o sprzedaży domów na rynku wtórnym (za grudzień). Tydzień zakończymy wypowiedzią Daly z Fed.
Zobacz także: Wiadomości krajowe: na koniec tygodnia będziemy już wiedzieć wszystko o inflacji
Polska: Co słychać w bilansie płatniczym?
W listopadzie saldo rachunku obrotów bieżących uplasowało się na poziomie 1,33 mld EUR wobec 2,12 mld EUR w październiku. Oznacza to, że w ujęciu 12-miesięcznej sumy nadwyżka wzrosła z 1,1% do 1,4% PKB. W dalszym ciągu lepiej radzi sobie eksport dóbr niż import, choć to w kolejnych miesiącach powinno ulec zmianie. Według nas znajdujemy się obecnie na lokalnej górce pod względem nadwyżki salda bieżącego, a kolejne kwartały przyniosą zauważalne jego pogorszenie.
Po listopadzie w danych nie widać wielkiego przełomu. Nadwyżka w usługach powyżej 5% pozostaje niezaprzeczalna. Podobnie zresztą jak stabilny napływ bezpośrednich inwestycji zagranicznych (BIZ). Saldo 12-miesięczne tej wielkości wyniosło 2,8% i znajduje się w pobliżu szczytów sprzed pandemii. W przypadku salda kapitałowego nie ma zmian - wciąż znajduje się w okolicy zera. Z czasem jednak będzie się to zmienia w miarę napływu funduszy unijnych, które w polskich warunkach w większości odzwierciedlone są właśnie tutaj.
W obliczu nadwyżki na rachunku bieżącym oraz BIZ i neutralnego salda kapitałowego Polska może pochwalić się już 4%-ową nadwyżką. Innymi słowy, nie konsumujemy w nadmiarze. Dlaczego obraz naszym zdaniem ulegnie zmianie? W grze mamy dwa elementy. Po pierwsze, popyt zagraniczny naszym zdaniem w strefie euro pozostanie słaby przez pierwszą część roku, co odbije się na słabym wyniku eksportu. Po drugie, w obliczu wysokiego stopnia wykorzystania krajowych czynników wytwórczych (zwłaszcza pracy) spodziewamy się, że ekspansja fiskalna będzie sprzyjać wylaniu się popytu konsumpcyjnego za granicę. Z kolei w szerszej perspektywie mocny import będzie też pokłosiem ponoszonych wydatków zbrojeniowych. Antycypowany deficyt salda towarowego będzie naszym zdaniem łatwo pokryty wspomnianą nadwyżkę BIZ.
Na koniec jeszcze jeden element układanki - inwestycje portfelowe, których saldo w ostatnich miesiącach uległo pogorszeniu. Po listopadzie wyniosło -0,9% i jest najniższe od wiosny 2022. W porównaniu ze szczytem z końca 2022 roku można zauważyć, że pogorszenie to było głównie efektem zwiększonych inwestycji polskich rezydentów w zagraniczne aktywa. Jednocześnie zainteresowanie aktywami polskimi przez nierezydentów wzrosło. Nie jest więc tak, że portfelowy kapitał zagraniczny z Polski odpływa.