Wojna w Ukrainie potężnie zwiększyła niepewność na światowych rynkach finansowych. W pierwszych dniach rosyjskiej inwazji w naszym kraju zapanowała panika, a wielu kierowców oblegało stacje paliw, myśląc, iż niedługo może zabraknąć benzyny. Tego typu destabilizujące zachowania są inspirowane przez Kreml. Należy jednak być przygotowanym na pogorszenie się sytuacji gospodarczej Polski i spokojnie próbować zaadoptować się do nowych okoliczności.
Zobacz też: ANALIZA: Drożyzna wciąż bije ze sklepowych półek. W lutym ceny średnio poszły w górę o 10 proc. rdr!
Wiele wskazuje na to, że w ciągu najbliższych tygodni ceny żywności w Polsce mogą pójść w górę. Wynika to m.in. z wahań kursów walutowych spowodowanych niepewną sytuacją na rynkach. Innym czynnikiem, który może wpłynąć na podwyższenie cen żywności w naszym kraju jest zwyżka cen importowanych środków ochrony roślin.
Panika może najmocniej przyczynić się do drożyzny
Najważniejsze wydaje się być apelowanie do klientów, by zachowali spokój. Towarów w sklepach z pewnością nie zabraknie. Polsce najbardziej może teraz zaszkodzić panika, która ma potencjał do bycia czynnikiem najmocniej podnoszącym ceny w marketach.