Eksperci z Biura Inwestycji i Cykli Ekonomicznych alarmują o pogarszającej się kondycji polskiej gospodarki i spadku zamówień od odbiorców zagranicznych.
- Gospodarka Polski widocznie zwolniła, ocierając się o recesję.
- Inwestycje są w wieloletniej zapaści, co budzi poważne obawy co do przyszłości.
- Wzrosło zadłużenie polskich gospodarstw domowych, co jest wynikiem wzmożonej akcji kredytowej (m.in. Bezpieczny Kredyt 2%).
Dalsza część artykułu znajduje się pod materiałem wideo
Gospodarka zwolniła. Niepokojąca stagnacja trwa w najlepsze
Według danych BIEC Wskaźnik Wyprzedzający Koniunktury (WWK) śledzący przyszłe tendencje w gospodarce, nie zmienił swojej wartości względem lipca. To stagnacja, która trwa już 8. miesiąc z rzędu. Analitycy wyjaśniają, że gospodarka zwolniła przy wysokiej inflacji, jednocześnie ocierając się o recesję. Widać ograniczenie w popycie konsumpcyjnym, który w ostatnich latach stanowił o sile rodzimej gospodarki.
Niepokojącym zjawiskiem jest spadek wydajności pracy. Sprawia on, że gospodarka staje się coraz mniej konkurencyjna z perspektywy zagranicznych odbiorców.
"W przedsiębiorstwach przemysłu przetwórczego pogłębia się spadek tempa napływu nowych zamówień. Dotyczy to zamówień realizowanych na rynek krajowy oraz zamówień kierowanych na eksport. Zamówienia krajowe spadają za sprawą kurczącej się konsumpcji indywidualnej, za co głównie odpowiedzialna jest wysoka inflacja" - analizują eksperci BIEC.
Zobacz również: UWAGA! Sensacyjne przejęcie w świecie aut elektrycznych! Firma na rynku EV rośnie w siłę
Źródło: BIEC
Pomimo że w ostatnich miesiącach byliśmy świadkami spadku tempa wzrostu cen, Polacy w praktyce tego nie odczuwają. To główna bariera również w planowaniu budżetu rodzimych gospodarstw domowych.
Polska gospodarka coraz mniej konkurencyjna?
Problemem jest przede wszystkim spadek konkurencyjności. Z uwagi na rosnące koszty prowadzenia działalności, ceny są wyższe, a polskie produkty przestają być atrakcyjne dla zagranicznych odbiorców. Odbija się to na poziomie zamówień i prowadzi do spadku wydajności.
W obecnych warunkach przedsiębiorcy nie są w stanie osiągnąć przewagi konkurencyjnej na rynku w relacji do jakości oferowanych produktów. Co więcej, prognozuje się, że w kolejnych miesiącach koszty ponownie wzrosną, m.in. w wyniku wyższych składek na ubezpieczenia społeczne. Z perspektywy małych i średnich przedsiębiorców może to być barierą nie do pokonania.
"Rosnące koszty, przy ograniczeniach popytowych przekładają się na gorsze wyniki finansowe przedsiębiorstw. Począwszy od pierwszych miesięcy tego roku, przybywa firm, oceniających negatywnie stan swych finansów a zatory płatnicze rosną. Równie negatywne opinie przeważają wśród przedsiębiorców na temat oceny stanu i perspektyw rozwojowych gospodarki. Im mniejsze przedsiębiorstwo, tym odsetek negatywnych opinii większy" - komentują analitycy.
Jako powód spadku inwestycji Główny Urząd Statystyczny podaje wysoką inflację oraz wysokie koszty realizacji. Pierwszy czynnik jest najczęściej wymieniany przez przedsiębiorstwa z sektorów budownictwa, usług oraz handlu detalicznego i hurtowego. Wysokie koszty realizacji stanowią problem w szczególności w przypadku jednostek przetwórstwa przemysłowego.
Na podstawie lipcowych danych NBP, podaż pieniądza M3 wzrosła w skali roku o 8%. Gdy jednak usunie się czynniki sezonowe, wychodzi na to, że podaż zmniejszyła się o 3%.
