Wtorkowe notowania na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie skończyły się skromnymi zmianami najważniejszych indeksów. WIG20 wzrósł o 0,17 procent przy obrocie 759 mln złotych, gdy indeks szerokiego rynku WIG spadło o 0,04 procent z licznikiem obrotu pokazującym 879 mln złotych. Relatywnie lepsza postawa WIG20 została w największym stopniu zbudowana na postawie spółek bankowych. Indeks sektora WIG-Banki zyskał 1,95 procent.
W koszyku blue chipów największą zwyżkę zanotowały akcje PKO BP, które wzrosły o 2,60 procent. Wzrost Pekao wyniósł 2,17 procent, przy zwyżce mBanku o 1,92 procent i umocnieniu Aliora o 1,42 procent. W przeciwnym obozie grały akcje spółki CD Projekt, które spadły o 5,56 procent przy obrocie zbliżonym do 102 mln złotych. Bykom nie pomagała postawa giełd bazowych, które stale przeceniały się na bazie impulsów wyzwolonych odczytaniem ostatniego posiedzenia FOMC i wzrostem rentowności amerykańskiego długu. Niemiecki DAX i amerykański S&P500 wyznaczyły dziś nowe minima sierpniowo-wrześniowej przeceny. W istocie poranny spadek WIG20 były w części zbudowany na presji z otoczenia, a cofnięcie WIG20 w rejon 1900 pkt. było echem przeceny rynków bazowych.
Technicznie patrząc częścią sesji było wyznaczenie przez WIG20 nowego minimum fali przeceny granej do szczytu hossy, która dzisiejszym spadkiem w rejon 1900 pkt. przekroczyła 300 punktów albo 13,71 procent. Rynek wybronił wsparcie na psychologicznej barierze, ale zamknięcie sesji w rejonie 1928 pkt. nie odbiera podaży lokalnej przewagi technicznej. WIG20 stale porusza się pod linią trendu spadkowego, która prowadzi rynek od szczytu hossy. Indeks lokuje się też pod oporami w strefie 2000 pkt., gdzie została domknięta formacja szczytowa RGR. W połączeniu z połamaniem linii trendu wzrostowego, jednocześnie linii hossy stale należy liczyć się z ryzykiem spadku WIG20 w rejon 1800 pkt. i zrealizowaniem potencjału przeceny zbudowanego domknięciem formacji głowy z ramionami.
Zobacz także: Czarne chmury szybko powracają - jedynie nasz polski WIG20 i londyński FTSE 100 schowały się przed deszczem
