Spółka Ursus poinformowała w czwartek 29 sierpnia o zawarciu kontraktu na dostarczenie do Szwecji ponad tysiąca przyczep własnej produkcji o łącznej wartości niemal 22 mln złotych. Jest to istotne zamówienie z perspektywy znajdującej się w kłopotach finansowych i będącej w stanie restrukturyzacji spółki. Na rozpoczęciu piątkowej sesji kurs akcji Ursus rośnie o ponad 11%.
Ursus w restrukturyzacji podpisał kontrakt ze szwedzką firmą Möre Maskiner na dostarczenie 1008 przyczep własnej produkcji w okresie od września 2019 r. do końca czerwca 2021 r. Wartość kontraktu została określona na 21 844 206 PLN i, co istotne dla spółki, zostanie przekazana w formie przedpłaty. W kontrakcie nie zdecydowano się na umieszczenie klauzul określających kary umowne w przypadku niewywiązania się którejkolwiek ze stron z jego postanowień, co nie pozostaje bez znaczenia dla Ursusa, który w przeszłości miał już problemy z wywiązaniem się z terminów zamówień - kontrakt ze spółką z tego powodu w marcu br. zerwało katowickie MPK.
W ramach kontraktu Ursus zobowiązał się do oferowania przyczep własnej produkcji na terenie Szwecji wyłącznie za pośrednictwem spółki Möre Maskiner. Z perspektywy Ursusa jest to jeden z ważniejszych kontraktów, który pozytywnie wpłynie na sytuację finansową spółki.
Od listopada 2018 r. Ursus prowadzi przyśpieszone postępowanie układowe, które zostało umorzone przez nadzorcę sądowego pod koniec sierpnia. Spółka złożyła zażalenie na decyzję sądu, które poparła również Rada Wierzycieli Ursusa.
Akcjonariusze zareagowali jednoznacznie optymistycznie na informację o nowym kontrakcie - na rozpoczęciu sesji akcje Ursusa zyskiwały nawet ponad 11%, obecnie są notowane po 0,8200 PLN, co oznacza wzrost o 8,75%. Wysoka zmienność na akcjach Ursusa może utrzymać się do końca dzisiejszej sesji.
