Ubiegły tydzień na rynkach finansowych minął pod znakiem obserwacji sytuacji wojennej w Ukrainie, braku pozytywnych rezultatów rozmów pokojowych, dyskutowaniu kolejnych sankcji na Rosję oraz potencjalnych działań militarnych. W minionym tygodniu indeksy nad Wisłą radziły sobie lepiej niż te z zachodnich gospodarek europejskich.
Warszawski Indeks Giełdowy zyskał 1,2% w odniesieniu do poprzedniego tygodnia, przy czym prym wiodły tutaj spółki z trzeciej linii – sWIG80 zyskał aż 2,34% i znalazł się wyraźnie powyżej poziomów z rozpoczęcia agresji za wschodnią granicą. Nieco gorzej zakończył tydzień mWIG40, który zyskał 2,14%, natomiast najmniej zyskał indeks blue chipów, który wzrósł o 0,78%. Najsłabszym dniem był piątek, co może świadczyć o tym, że inwestorzy dalej nie są skorzy zostawiać przez weekend otwartych pozycji na warszawskim parkiecie. Dobrze performowały spółki surowcowe: JSW zyskało 7,79%, Lotos – 4,84%, a KGHM – 1,4%. Znacznie słabiej radziły sobie niemiecki DAX i francuski CAC40, które straciły odpowiednio 0,74% oraz 1,01%. Miniony tydzień stał także pod znakiem wzmożonej zmienności rodzimej waluty, która od środy okazywała oznaki większej słabości, a kurs EUR/PLN zawędrował w okolice 4,79. Jednak nawet pomimo słabszego dnia na rynku akcji w piątek, tego dnia złoty odrobił większość strat i zdołał wrócić poniżej 4,70, czyli poziomu stanowiącego lokalną barierę. Kurs USD/PLN zakończył tydzień w okolicach 4,26. Rosły także notowania surowców energetycznych – ropa Brent zakończyła tydzień powyżej 120 dolarów, co przekłada się na wzrost o 11,8% w stosunku do tygodnia poprzedniego, a gaz ziemny powyżej 5,5 dolarów – wzrost o 14,6%.
Pomimo jastrzębiego komunikatu szefa Fed z początku tygodnia, który nie wykluczył szybszego zacieśniania polityki monetarnej Stanów Zjednoczonych, indeks S&P500 zyskał 1,79%, a jeszcze lepiej radził sobie technologiczny Nasdaq, który wzrósł o 1,98% w stosunku to poprzedniego tygodnia. Indeks S&P zakończył tydzień sesją powyżej 4500 pkt. i obecnie kluczowe jest dla niego pokonanie 4600 pkt., który to poziom w lutym stanowił niesforsowany opór. Miniony tydzień był okresem wzrostu rentowności obligacji skarbowych do poziomów nie widzianych od lat. Poniedziałkowe wystąpienie prezesa Powella było katalizatorem wzrostu rentowności dziesięcioletnich obligacji rządu USA, które ostatecznie zakończyły tydzień na poziomie 2,49%, co jest wzrostem o 34 punkty bazowe w odniesieniu do poprzedniego tygodnia. Trend wzrostowy przeniósł się także na inne rynki i obligacje rządu Niemiec zakończyły tydzień na poziomie 0,58%, który był ostatnio widziany w 2018r. Rozszerzenie spreadu w jeszcze większym stopniu dotknęło polskie papiery skarbowe, których rentowność na piątkowym zamknięciu rynku kształtowała się na poziomie 5,37%, co stanowi wzrost o 67 punktów bazowych w odniesieniu do rentowności tydzień wcześniej. Takie poziomy rentowności polskiego długu miały ostatnio miejsce dekadę temu.
Informacja dot. rynku funduszy inwestycyjnych
W ubiegłym tygodniu mogliśmy obserwować ponowne wzrosty na rynku surowców energetycznych. Przełożyły się one na wyniki funduszy surowcowych, które zyskały średnio 2,19%. Najwięcej w tej kategorii zyskały fundusze z grupy rynek surowców pozostałe (+4,95%), poniżej średniej dla grupy zachowywały się fundusze dające ekspozycję na metale szlachetne (+1,55%). Drugą kategorią funduszy pod względem stopy zwrotu były fundusze akcji zagranicznych ze średnią na poziomie 1,99%, gdzie fundusze z kategorii akcji zagranicznych pozostałę zyskały 2,75%. Nieco słabiej performowały fundusze akcji polskich, które uzyskały zwrot w wysokości 1,71%, na co miał wpływ udany tydzień na warszawskim parkiecie. Fundusze akcji polskich małych i średnich spółek zyskały 2,28%.
Dalsze wzrosty rentowności polskich obligacji skarbowych przełożyły się na spadki funduszy dłużnych, które straciły średnio 0,81%. Największe spadki w tej kategorii dotknęły funduszy z grupy papierów dłużnych polskich skarbowych długoterminowych, które straciły 2,13%.
