Notowania amerykańskiej giełdy S&P500 po odbiciu od linii trendu w dniu 13 maja ponownie powróciły do tej czerwonej linii. Dzieje się tak za sprawą lokalnego oporu, mowa o niebieskiej strefie 4175 punktów, która już w przeszłości była w kręgu zainteresowań niedźwiedzi. Wczoraj po utworzeniu małej formacji podwójnego szczytu cena US500 przeszła małe załamanie i nawet nie zareagowała na wsparcie 4100 punktów. Na interwale H4 sprawiło to, że wskaźnik stochastyczny zanurkował w strefie wyprzedania, a RSI zbliżył się do linii 30 punktów.
Ostatni taki przypadek skończył się wzrostami powyżej zielonej strefy 4100 punktów.
Korzystając z możliwości prognozowania przyszłości przy użyciu zniesień Fibonacciego, można wskazać strefę skupioną wokół poziomu 3850 punktów, jako potencjalne wsparcie wyższego rzędu. W tym miejscu można znaleźć niebieską linię zniesienia kontratakującego o wartości 38.2% oraz równość swingów spadkowych. Ta koegzystencja dwóch ważnych pomiarów każe być czujnym, oczywiście w momencie kiedy, lub jeżeli notowania S&P500 dotrą w te obszary.
Teraz lepiej skupić się na bieżących cenach i linii trendu wzrostowego. Wkrótce rozpocznie się sesja w USA, która przyniesie odpowiedź na pytanie, czy to miejsce ma jakieś znaczenie dla popytu. Jeżeli tak, to cena powinna szybko powrócić powyżej zielonej strefy. Alternatywa to rozbudowanie korekty, co wydaje się możliwe, uwzględniając ostatnią aktywność podaży.
