- Od dołka spowodowanego raportem Hindenburg Research spółka wzrosła o ponad 35%.
- DM BOŚ prognozuje, że w 12-miesięcy cena jednej akcji może wynieść powyżej 20 tys. zł.
- W zeszłym tygodniu Lewica Razem i Gdański Ruch Sprawiedliwości Społecznej protestowali pod siedzibą LPP w Gdańsku.
Dalsza część tekstu znajduje się pod materiałem wideo
Spółka dalej poniżej 16 000 zł za akcję
Wczoraj spółce odzieżowej LPP udało się wzrosnąć o +1,86%. Po niezłym rozpoczęciu tygodnia kurs spółki wynosi obecnie 15 820 zł, co oznacza spadek o -0,13% względem wczorajszego zamknięcia (godz. 12:54). Jak na razie spółce udało się dzisiaj wybić tylko na moment na plus, tuż przed godziną 12:00. Wówczas cena akcji przeskoczyła poziom 15 860 zł. Po tym jak 23 kwietnia kurs spółki zaczął nurkować z progu 16 000 zł LPP ma od tamtego momentu przebić ten próg. W zeszłym tygodniu straciła -0,81% na wycenie.
Warto zauważyć, że od 15 marca i publikacji Hindenburg Research, który oskarżył gdański koncern odzieżowy o tylko pozorne opuszczenie rynku rosyjskiego ich akcjom udało się sporo odpracować stratę. Od tego dołka LPP urosło sumarycznie o +38,19%.
Zobacz również: Rynek pracy zadziwia – bezrobocie jest niskie a płace rosną
Cena akcji wzrośnie powyżej 20 tys. zł? Tak twierdzą analitycy DM BOŚ
Wczoraj została upubliczniona rekomendacja Domu Maklerskiego Banku Ochrony Środowiska (DM BOŚ), autorstwa analityczki Sylwii Jaśkiewicz, w której znacząco podwyższono cenę docelową akcji LPP o 10% w 12-miesięcznym horyzoncie czasowym. Tym samym DM BOŚ prorokuje, że cena jednej akcji spółki wzrośnie w rok do 21 047 zł. Warto zauważyć, że raport powstawał gdy cena jednej akcji wynosiła 15 320 zł. Analitycy widzą potencjał do wzrostu w dużej mierze dzięki wzrostowi sprzedaży (zarówno online jak i offline) oraz wyniku operacyjnego w I kwartale 2024/2025 marki Sinsay. DM BOŚ sugeruje „kupuj” i sądzą, że za sezon 2024/25 spółka osiągnie 20,6 mld zł przychodu oraz EBITDA 4,28 mld zł.
Zobacz również: Wyniki XTB lepsze od oczekiwań! Broker pokazał wstępne szacunki
Protest przeciwko wyzyskowi pod siedzibą LPP
W zeszłym tygodniu, a dokładnie 24 kwietnia, w Gdańsku pod siedzibą spółki LPP, do której należą takie marki odzieżowe jak Reserved, Cropp, House, MOHITO czy Sinsay, przeciwko wyzyskowi protestowała Lewica Razem wraz z Gdańskim Ruch Sprawiedliwości Społecznej. Demonstracji przyświecało hasło „Najpierw ludzie, potem zyski” i przypominano na nim o katastrofie budowlanej w fabryce Rana Plaza w Bangladeszu, w której życie straciło 1,1 tys. pracowników szyjących ubrania. Pod gruzami budynku, który zawalił się pod własnym ciężarem znaleziono metki marki Cropp, która należy do LPP, co spowodowało dla gdańskiej spółki kryzys wizerunkowy. Oprócz tragedii powiązanej z omawianą spółką protestujący wypomnieli historie wyzysku pracowników w Polsce. Przypomnieli historię Ilony Pujanek, która padła ofiarą mobbingu w firmie Amica, co doprowadziło do jej samobójstwa, a także Magdy Malinowskiej i Dariusza Dziamskiego pracujących w magazynie Amazona pod Poznaniem. Dziamski zmarł w pracy, z kolei Malinowska była działaczką związkową, która nagłaśniała aferę.
Zobacz również: Akcje EC Będzin znowu w górę! Co tym razem przesądziło o wzroście?
