Średnie obroty na warszawskiej giełdzie papierów wartościowych systematycznie spadają. Wg danych opublikowanych przez GPW, w kwietniu średnia dzienna wartość obrotu wyniosła 686 mln złotych, co jest wartością zauważalnie niższą niż w pierwszym kwartale. Co więcej, dane o obrocie z połowy maja wcale nie pokazują, że był to jednostkowy spadek zainteresowania warszawską giełdą.
Średnia dobowa wartość obrotu na GPW w kwietniu wyniosła 686 mln PLN, zaś miesiąc wcześniej było to niecałe 765 mln PLN, podczas gdy cały pierwszy kwartał odnotował średni dzienny obrót o wartości 825 mln złotych. Kwiecień nie był dobrym miesiącem dla giełdy m.in. ze względu na święta i dni wolne od obrotu, co mogło wpłynąć na niższą wartość zawieranych transakcji, jednak dane z połowy maja są jeszcze mniej optymistyczne - średnia dzienna wartość obrotu do 14 maja wyniosła jedynie 668,8 mln PLN, co jest wartością najniższą od trzech lat.
Wpływ na zauważalny spadek zainteresowania warszawska giełdą może mieć odpływ kapitału z TFI, pogłębiający się kryzys zaufania do giełdy i nadzorującej jej instytucji, jaką jest KNF, a także mniejsze zaangażowanie zagranicznych inwestorów generujących znaczną część obrotów GPW, jak donosi Parkiet.
Poza problemami z samym obrotem na warszawskim parkiecie, niepokojąca sytuacja ma również miejsce w kwestii liczby i wartości pierwszych ofert publicznych (IPO). Kwietniowe dane z raportu IPO Watch opublikowanego przez PwC nie pozostawiają złudzeń - wartość debiutów giełdowych w pierwszym kwartale wyniosła zaledwie 13 mln złotych, zaś pierwszy tegoroczny debiut na głównym parkiecie (nie licząc transferów z NewConnect) miał miejsce dopiero 14 maja (spółka gamingowa BoomBit). Co więcej, w najbliższym czasie na próżno szukać znaczących debiutów na warszawskim parkiecie. Pokazuje to, że polskie spółki z wielu względów nie dostrzegają interesu we wchodzeniu na publiczny rynek.