Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

CD Projekt będzie musiał zapłacić Sapkowskiemu 60 mln zł? Akcje spółki tanieją

|
selectedselectedselected
Reklama
Aa
Udostępnij
facebook
twitter
linkedin
wykop

Andrzej Sapkowski domaga się od CD Projektu 60 mln złotych dodatkowego wynagrodzenia za wykorzystanie przez producenta gier jego dzieł. Spółka poinformowała o tym fakcie w nocy z poniedziałku na wtorek w raporcie bieżącym nr 15/2018. CD Projekt  uważa roszczenia pełnomocników autora książek z serii Wiedźmin za bezzasadne.

 

Handluj na rynku akcyjnym. Prowizja dla akcji z GPW tylko 0,20% min. 2,99 PLN

 
SPRAWDŹ

W przesłanym spółce przez pełnomocników Andrzeja Sapkowskiego wezwaniu do zapłaty wskazano, że podstawą roszczeń jest art. 44 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Artykuł ten mówi, że w razie rażącej dysproporcji między wynagrodzeniem twórcy a korzyściami nabywcy autorskich praw majątkowych lub licencjobiorcy, twórca może żądać stosownego podwyższenia wynagrodzenia przez sąd. Pełnomocnicy Andrzeja Sapkowskiego uważają, że otrzymane przez niego wynagrodzenie było za małe o trzy rzędy wielkości. Autor, jak wskazał w ubiegłym roku pełniący w 2002 roku funkcję prezesa Sebastian Zieliński, miał otrzymać 35 tys. zł (płatne w dwóch ratach). Teraz pełnomocnicy domagają się kwoty ponad 1700 razy wyższej.

 

W wezwaniu do zapłaty zaznaczono, że wspomniany wyżej art. 44 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych może mieć zastosowanie, gdy wynagrodzenie dla twórcy jest przynajmniej dwukrotnie za niskie. Pełnomocnicy zaznaczają, że stawki rynkowe z tytuły przyjęcia utworu do wykorzystania, w szczególności w ramach adaptacji, opiewają na ok. 5-15% zysków. Żądana przez nich kwota miała zostać przyjęta „przy ostrożnościowym podejściu i plasowaniu oczekiwań raczej na niskim poziomie”, zakładającym wynagrodzenie na poziomie 6% uzyskanych przez licencjobiorcę korzyści. Pełnomocnicy Andrzeja Sapkowskiego wskazują, że takie roszczenia są i tak stosunkowo korzystne dla spółki. Podnoszą przy tym argument, że jeśli CD Projekt nabył prawa autorskie do utworów Andrzeja Sapkowskiego, to co najwyżej do pierwszej z gier o Geralcie. Tym samym rozpowszechnianie kolejnych części gry i rozszerzeń jest, w ich ocenie, bezprawne.

Reklama

 

CD Projekt uważa roszczenia za bezpodstawne

Pełnomocnicy autora wskazują, że są gotowi przeprowadzić sprawę do satysfakcjonującego (najwyraźniej nie dla spółki) końca, ale wykazali chęć zakończenia jej w sposób ‘polubowny, szybki i cichy’. Z pewnością ostatni z tych epitetów nie jest już aktualny, gdyż spółka uznała fakt wezwania do zapłaty za spełniający przesłanki istotności i zdecydowała się poinformować o nim w ramach raportu bieżącego. CD Projekt zaznaczył, że wolą spółki jest utrzymanie dobrych relacji z autorem dzieł, na podstawie których powstała odnosząca sukcesy na całym świecie seria gier o wiedźminie. Zarząd spółki będzie dążył do polubownego rozwiązania sprawy, ale w ocenie spółki żądania pełnomocników Andrzeja Sapkowskiego są bezpodstawne.

„W ocenie Spółki żądania są bezpodstawne zarówno co do zasady, jak i wysokości. Spółka w sposób ważny i zgodny z obowiązującymi przepisami, nabyła prawa do utworów Pana Andrzeja Sapkowskiego, m.in. w zakresie niezbędnym do wykorzystania ich w ramach tworzonych przez Spółkę gier, regulując uzgodnione w umowach wynagrodzenia.” - czytamy w komunikacie.

 

Warto odnotować, że Andrzej Sapkowski otrzymał od CD Projektu propozycję udziału w zyskach spółki, gdy ta zwróciła się do niego o udostępnienie praw do książek o Geralcie. Zdecydował się jednak wtedy na odrzucenie tej propozycji. Jak sam przyznał, nie wierzył w sukces spółki i zażądał sumy płatnej z góry. Jak się okazało, był to dla spółki świetny interes.

 

Obawy inwestorów

Reklama

W ostatnich tygodniach cena akcji CD Projektu odbijała po załamaniu z przełomu sierpnia i września. Na otwarciu wtorkowej sesji widać, że wezwanie do zapłaty złożone przez pełnomocników Andrzeja Sapkowskiego wzbudziło obawy u niektórych inwestorów. Warto zauważyć, że kwota 60 mln zł jest wyższa od całego zysku, jaki spółka wypracowała w I półroczu 2018 roku (52,4 mln zł).

Na otwarciu wtorkowej sesji akcje CD Projektu taniały o 1,14%, a w pierwszych minutach sesji były nawet o 2,75%. Nie jest to co prawda żadna oznaka paniki, ale sygnał, że niekorzystne rozwiązanie tej sprawy może już znacząco odbić się na notowaniach spółki. Obok kwestii finansowych należy brać bowiem również pod uwagę także kwestie wizerunkowe.

Jesteś dziennikarzem i szukasz pracy? Napisz do nas

Masz lekkie pióro? Interesujesz się gospodarką i finansami? Możliwe, że szukamy właśnie Ciebie.

Zgłoś swoją kandydaturę


Jakub Wilk

Jakub Wilk

Redaktor portalu FXMAG. Zwolennik łączenia analizy technicznej i fundamentalnej, ze szczególnym uwzględnieniem polityki banków centralnych. Pasjonat rynku metali szlachetnych.


Reklama
Reklama