Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

Szukając wartości w magicznych internetowych pieniądzach

|
selectedselectedselected
Szukając wartości w magicznych internetowych pieniądzach | FXMAG INWESTOR
Reklama
Aa
Udostępnij
facebook
twitter
linkedin
wykop

Z Bitcoinem jest trochę jak z małym dzieckiem. Jasne, że co jakiś czas mamy wielką imprezę urodzinową, zjeżdża się cała rodzina, a uśmiechnięte ciocie wykonują zdjęcia, które jeszcze za dwadzieścia lat zdobić będą szklane półki naszych futurystycznych domów. Z historycznego punktu widzenia warto czasem później zajrzeć do takiego albumu. Lecz przyjmując odpowiednią perspektywę, jako rodzic dostrzegamy, że prawdziwy rozwój dziecka nie wydarzył się w tych kilku, pełnych emocji chwilach. Były one raptem skrawkiem, ułamkiem długotrwałego procesu rozwoju i kształcenia, poznawania środowiska naturalnego i socjalizacji z innymi dziećmi. To właśnie ten proces, składający się z pełni małych, często wręcz niezauważalnych drobnostek i interakcji, tworzy charakter przyszłego młodego człowieka, definiuje jego zdolności i określa „wartość”. 

Nie inaczej sprawa ma się, gdy spojrzymy na Bitcoina. Przyznać ze szczerością należy, że Halving był wydarzeniem podniosłym i oczekiwanym przez, nie tylko hermetyczną społeczność fascynatów kryptowalut, lecz również szersze grono osób przynajmniej jedną nogą stojących w finansach. Jednak urodziny się skończyły, tort należało zabrać ze stołu, a ktoś musiał posprzątać brudne naczynia. Zapytacie: co dalej?

Szukając wartości w magicznych internetowych pieniądzach, inwestor powinien przyjąć podejście „najpierw od dołu, a później zagłębie się w soczystą memetykę (bo i z memów krypto słynie)”. Następną wielką dla Bitcoina rzeczą będzie kompletnie nieseksowny, powolny rozwój fundamentalnej warstwy technologicznej.

Trwająca od lat zażarta debata na temat zwiększenia możliwości skalowalności sieci BTC raczej nie ma się ku końcowi. Zwiększenia wielkości bloków, pomimo wykładniczo rosnących możliwości modernizacji sprzętowej, jak i malejących kosztów pamięci, nigdzie na horyzoncie nie widać, więc opcji zwiększenia przepustowości sieci Bitcoin należy szukać w rozwiązaniach off-chain. Technologie takie jak Lightning Network, scentralizowane rozwiązania jak Liquid (będące poza etosem prawdziwego użytkownika kryptowalut), czy Sidechainy na razie pozostają jednak w powijakach. O wiele lepiej prezentuje się Bitcoin w 2020 roku pod względem prywatności, gdyż z poziomu telefonu mam dostęp do mikserów monet, kultywując Bitcoina w zgodzie z pierwotnymi założeniami twórcy – każda z monet ma być od siebie nierozróżnialna. Sam Europol przyznał ostatnio, że ma poważny problem z technologią miksowania zastosowaną w portfelu Wasabi.

Wiemy już zatem, że choć skalowalność będzie stanowiła w przyszłych latach dla Bitcoina spore wyzwanie, tak kwestia prywatności nabiera na znaczeniu i zauważalny jest dobry rozwój w tym kierunku. Co więcej, jeśli obawiacie się o wysokie koszty transakcyjne to mam dla waszych serc balsam – wystarczy, że do wysłania swoich bitcoinów użyjecie adresu Seg-Wit, który obniża koszty transakcji do centów.

Reklama

Kolejnym gorącym tematem, szczególnie dla inwestorów, u których słowa „niska inflacja” wywołują cherubiński uśmiech, jest rzeczywista stop inflacji podaży BTC po halvingu (przypomnijmy, że chodzi o redukcję nagrody jaką otrzymują górnicy największej kryptowaluty – czyli osoby obsługujące sieć). Niczym dobre wino z krakowskiej piwniczki, tak i Bitcoin im starszy tym lepszy. W ciągu 365 dni, licząc od halvingu, który miał miejsce 11 maja, do całkowitej podaży BTC przybędzie raptem 1.8% nowych monet. Powściągliwej polityki monetarnej może Bitcoinowi pozazdrościć sam Jerome Powell. Zatem wiemy już, że Bitcoin przyszłości, jako inwestycja nadaje się dla osób ceniących sobie prywatność, a także szukających łatwo transferowalnych aktyw zachowujących stałą, niską inflację. Nie bójcie się, nie zamierzam tu zaraz omamić kogokolwiek narracją o cyfrowym złocie. Nie widziałem jeszcze, żeby jakikolwiek Bitcoin świecił się tak pięknie na szyi mojej partnerki, zatem sam nie rozumiem skąd kryptowaluciarze biorą te porównanie.

Choć mało kto zdaje się zauważać gwałtowny rozwój infrastruktury finansowej związanej z kryptowalutami, to następną wielką dla cyfrowej gotówki rzeczą, będzie profesjonalizacja tego sektora. Rosnąca liczba bitomatów, bramek fiat-btc, brokerów OTC, czy handel P2P. Ciasto w postaci „zaoferuj nam prosty, bezpieczny i legalny dostęp do kryptowalut” nadal pozostaje zaledwie dotknięte koniuszkiem języka, a wielu niezwykle chce mieć je dla siebie. Jak lukratywny jest to biznes dostrzec możemy chociażby w agresywnych działaniach podjętych przez jedną z największych na świecie giełd, Binance, pragnącą współpracować z każdym, kto lokalnie oferuje takowe usługi. Największą barierą wejścia jest oczywiście niejasność prawna ze strony organów regulacyjnych, co sprawia, że podmioty oferujące bramki fiat-btc balansują na niepewnym gruncie, bądź schodzą do przysłowiowego podziemia. A z tego co słyszałem to przydałoby się Polsce kolejne źródło podatków.

Profesjonalizacja dotyczy także produktów oferowanych przez giełdy kryptowalut. Postęp w tej dziedzinie naznacza hongkońska giełda FTX, która w zeszłym miesiącu wprowadziła derywaty oparte o moc hashującą sieci BTC, umożliwiając inwestorom, a w szczególności górnikom, na zabezpieczanie swoich biznesów. Załóżmy, że górnik, posiadający sporej wielkości farmę koparek, podzwonił tu i tam przez weekend i okazało się, że konkurencja czeka tuż za rogiem, wnosząc do sieci nową moc obliczeniową. Taki scenariusz skutecznie obniżyłby jego dochody. Aby uchronić się przed tym, jest w stanie zająć długą pozycję na kontraktach terminowych na moc hashującą i cieszyć się protekcją, gdzie straty wynikające z mniejszej ilości wydobywanych monet, równoważone będą zyskiem z długiej pozycji na kontraktach.

Zmianie ulega również mikrostruktura rynku kryptowalut, a Bitcoin jako pierwszy doświadcza to na własnej skórze. Ostatnie miesiące to monumentalny wzrost wolumenu i otwartych pozycji na produktach opcyjnych. Posługując się posiadanymi bitcoinami jako depozytem zabezpieczającym, giełda Deribit pozwala nam na zajmowanie pozycji handlowych związanych ze zmiennością kryptowalut.

Jaka jest więc przyszłość Bitcoina i co wszelkie obecne zmiany technologiczno-finansowe oznaczają dla przeciętnego inwestora? Rozwój infrastruktury finansowej sprawi, że kryptowalutę pozyskiwać będzie coraz prościej. Halving Bitcoina obniżył jego roczną inflację do 1.8%, plasując ją niżej, aniżeli walut fiducjarnych. Nowe instrumenty pochodne długoterminowo stabilizować będą zmienność kursu BTC, jak i dochodów biznesu związanego z obsługą i podtrzymywaniem sieci. Bitcoin, choć na razie jego odlotowość jest zdecydowanie faux pas dla tradycyjnego inwestora, będzie z biegiem miesięcy legitymowany. Krok po kroku kryptowaluta stanie się po prostu aktywem, które możesz dodać do swojego konta oszczędnościowego w banku. A wtedy będzie już za późno.

Jesteś dziennikarzem i szukasz pracy? Napisz do nas

Masz lekkie pióro? Interesujesz się gospodarką i finansami? Możliwe, że szukamy właśnie Ciebie.

Zgłoś swoją kandydaturę


Pseudonim Stokarz

Pseudonim Stokarz

Zafascynowany technologią kryptowalut od 2017 roku. Chętnie dzieli się swoją wiedzą i obserwacjami.  Redaktor na portalu Bithub.pl


Tematy

Reklama
Reklama